Naszą walutę mogły wzmocnić zapowiedzi dotyczące podaży obligacji do końca roku oraz reform związanych z podatkiem VAT. Zaniepokojony jest wicepremier Jerzy Hausner, który twierdzi, że zbyt silny złoty już zaczyna być problemem dla eksporterów i sugeruje potrzebę interwencji NBP na rynku walutowym. Resort finansów zapowiada ograniczenie potrzeb pożyczkowych i zmniejszenie emisji papierów dłużnych w grudniu.
Wczoraj siła złotego mierzona odchyleniem od parytetu osiągnęła poziom 12,50 proc.
W ciągu dnia amerykańska waluta była wyceniana poniżej 3,18 zł, a euro kosztowało w granicach 4,2060–4,21 zł. Po południu dolar kosztował 3,17 zł, a euro 4,2049 zł. Od początku roku złoty wzmocnił się o 19 proc. do dolara i 11 proc. wobec euro. Zdaniem Jerzego Hausnera nadal będzie się umacniał, choć trudno powiedzieć, do jakiego poziomu. Wicepremier dodał, że mocny złoty zaczyna być problemem dla eksporterów, a nie należy zapominać, że to właśnie
eksport generuje większość naszego wzrostu gospodarczego. Jerzy Hausner zasugerował, że w przypadku pogorszenia wyników eksportu rząd powinien zwrócić się do NBP o interwencje mające na celu osłabienie naszej waluty. Jednocześnie dodał, że są nikłe szanse na podjęcie przez bank centralny takiej interwencji. Według analityków do końca roku rząd nie będzie zbytnio naciskał na osłabienie naszej waluty. Marek Węgrzanowski z Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej zwraca uwagę, że mocny złoty oznacza korzystną wycenę wartości zadłużenia zagranicznego.
Na rynku długu zmiany były niewielkie, przy niskich obrotach. Wzrosła rentowność pięciolatek. Resort finansów nie miał problemów z uplasowaniem oferty bonów skarbowych. Przy podaży 400 mln zł popyt wyniósł 1,49 mld zł. Średnia rentowność spadła do 6,696 z 6,747 proc. na ostatnim przetargu. W grudniu MF zaoferuje na trzech przetargach bony skarbowe 52-tygodniowe za 1,0-2,4 mld zł oraz 13-tygodniowe za 100 mln zł.
Wczoraj wiceminister finansów Wiesław Szczuka zapowiedział, że duża rezerwa płynnościowa zgromadzona przez resort finansów, większe wpływy z podatków oraz prywatyzacji pozwolą zmniejszyć potrzeby pożyczkowe państwa w grudniu. Podaż na przetargu obligacji dwuletnich będzie mniejsza niż wcześniej zakładano. Na najbliższej, środowej aukcji resort zaoferuje 2-letnie obligacje o wartości 1,6 mld zł, czyli mniej niż pierwotnie zapowiadano, a jednocześnie jest to najniższa podaż tych papierów w całym 2004 roku. Zdaniem dealera Pekao SA Tomasza Zdyba można się spodziewać dużego zainteresowania tymi papierami
Monika Krześniak