Kiedy trzeba, a kiedy warto przekształcić spółkę cywilną
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Spółka cywilna na gruncie polskiego prawa jest umową, nie przedsiębiorcą. Przedsiębiorcami są jej wspólnicy. Niemniej jest bardzo rozpowszechnioną formą prowadzenia działalności gospodarczej przez dwie lub kilka osób na niewielką skalę. Jej zaletą jest bowiem prostota i relatywnie niskie koszty obsługi. Dlatego nie warto zawiązywać spółki handlowej ani przekształcać w nią spółki cywilnej, jeżeli prowadzącym interesy zależy wyłącznie na produkowaniu, handlowaniu lub świadczeniu usług i na ograniczeniu do minimum wszelkich formalności, a nie mają bardzo wysokich obrotów ani nie obawiają się bankructwa.
PRZYKŁAD: WYSTARCZY SPÓŁKA CYWILNA
REKLAMA
Jan Kowalski i Wiesław Malinowski mają w Miasteczku Pomorskim sklep spożywczy. Zawiązali spółkę cywilną. Nie spodziewają się sprzedaży, której wartość zmuszałaby ich do prowadzenia pełnej rachunkowości. Nie dokonują też ryzykownych transakcji, nie są zadłużeni w bankach ani na długo czy na duże kwoty u kontrahentów. Nie będą więc zmuszeni, czy to przez przepisy prawa czy z obawy o to, że komornik zajmie im domy, do przekształcenia ich umowy w spółkę handlową.
W końcu pierwszego półrocza 2008 r. istniały prawie 282 tys. spółek cywilnych, czyli więcej niż wszystkich spółek handlowych - od jawnych po akcyjne. Nie ma bowiem powodów zawiązywania spółki handlowej, jeżeli wspólnikom nie przeszkadza, że spółka cywilna nie ma podmiotowości prawnej (nie ona jest np. stroną umów, lecz wspólnicy) ani własnego majątku. Rzeczy i prawa, którymi dysponują prowadzący razem przedsiębiorstwo, są ich majątkiem, w dodatku objętym wspólnością łączną (nie można go np. podzielić, dopóki spółka trwa). Spółka cywilna nie ma też własnej firmy (każdy ze wspólników działa pod swoją, a przedsiębiorstwu spółki może jedynie zostać nadana nazwa, ale niechroniona).
Bezpieczny biznes
Przy wyborze najprostszej spółki ważne jest także, żeby biznes nie był zagrożony ekonomicznie, ponieważ w trudnych sytuacjach wierzyciele mogą łatwo sięgnąć do majątków osobistych wspólników. O wiele trudniej jest im to zrobić np. wobec wspólników spółki z o.o., którzy nie są członkami zarządu.
Lepsza kapitałowa
Biorąc pod uwagę odpowiedzialność wspólników, przy przekształceniach podyktowanych jedynie ich wolą, przeważnie nie warto wybierać spółki osobowej, powiedzmy jawnej. W niej bowiem wspólnicy także odpowiadają za zobowiązania spółki całym swoim majątkiem, choć solidarnie nie tylko z pozostałym wspólnikami (jak w spółce cywilnej), lecz także ze spółką (spółka jawna ma swój majątek) i w zasadzie subsydiarnie. Niemniej zaleta ta jest bardziej teoretyczna niż faktyczna, ponieważ w razie problemów spółka rzadko ma środki na zaspokojenie wierzycieli i ci i tak sięgają do majątków wspólników. Odpowiedzialność subsydiarna (wierzyciel może prowadzić egzekucję z majątku wspólnika, gdy ta z majątku spółki okaże się bezskuteczna) zaś jest iluzoryczna w sytuacji, w której kodeks spółek handlowych pozwala wnieść powództwo przeciw wspólnikowi zanim okaże się, że egzekucji z majątku spółki przeprowadzić się nie da.
Konieczne przekształcenie
Również jeśli przedsiębiorcy przewidują, że wkrótce może zmienić się skład osobowy spółki - np. któryś zechce odejść - powinni rozważyć zawiązanie spółki handlowej, ponieważ w s.c. w zasadzie jest niedopuszczalne zbywanie ogółu praw i obowiązków wspólnika. Jeśli więc zawiążą spółkę cywilną, to i tak będą musieli przekształcić ją w handlową. Ten sam problem mają ci, którzy sądzą, że w ciągu dwóch lat osiągną obroty co najmniej równe 1 200 tys. euro w przeliczeniu na złote. Kodeks nakazuje im bowiem przekształcić się wówczas (po osiągnięciu przez dwa kolejne lata obrotowe przychodów zmuszających do prowadzenia ksiąg rachunkowych) w spółkę jawną (art. 26 par. 4). Prawo zgłoszenia sp.j. do rejestru przysługuje wtedy każdemu ze wspólników. Niemniej w takich sytuacjach również można rozważyć przekształcenie w spółkę z o.o. (w jedną z dwóch spółek kapitałowych) na mocy art. 551 i następnych przepisów k.s.h.
PRZYKŁAD: PRZEKSZTAŁCENIE Z OBAWY PRZED DŁUGAMI
Andrzej Wiśniewski i Anna Śliwińska z obawy o skutki ewentualnej przejściowej niewypłacalności ich s.c., zawiązanej do prowadzenia przedsiębiorstwa transportowego, zaplanowali przekształcenie w spółkę z o.o. Słusznie spieszyli się, chcąc zdążyć z zakończeniem procedury na tyle wcześnie, by nikt nie mógł im zarzucić, że uciekali przed nieograniczoną odpowiedzialnością za zobowiązania spółki cywilnej. Jednocześnie po to, by jako członkowie zarządu nie musieli odpowiadać np. za wyrządzenie spółce szkody, czyli szerzej niż jako wyłącznie wspólnicy sp. z o.o., powołali dwie inne osoby do pełnienia tej funkcji.
DOBROMIŁA NIEDZIELSKA-JAKUBCZYK
dobromila.niedzielska@infor.pl
Podstawa prawna
• Ustawa z 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 ze zm.).
• Ustawa z 15 września 2000 r. - Kodeks spółek handlowych (Dz.U. nr 94, poz. 1037 ze zm.).
REKLAMA
REKLAMA