50 tyś. pracowników sportu straciło już pracę
REKLAMA
REKLAMA
Sport traci pracowników
Zwolnienia dotykają głównie ludzi młodych, których miejsca pracy znów są zagrożone przez nawrót pandemii i obostrzeń. 17 października ponownie zamknięto w naszym kraju obiekty sportowe.
REKLAMA
Polecamy: Nowe technologie w pracy księgowych
Firmy szukają oszczędności
REKLAMA
W II kwartale 2020 roku w Unii Europejskiej w sektorze sportu i fitnessu było zatrudnionych ponad 800 tysięcy osób w wieku powyżej 15 lat – to 0,4% ogółu zatrudnionych. Większość w branży stanowią mężczyźni (57%), a niemal co drugi pracownik (48%) jest między 15. a 34. rokiem życia.
- Przy obecnych ograniczeniach pracownicy siłowni czy basenów mierzą się z bardzo trudną sytuacją. W Unii Europejskiej pierwsza fala pandemii odebrała pracę 50 tys. ludzi, stanowiących 6% zatrudnionych w tym sektorze. Ucierpieli głównie młodzi. To właśnie w tej grupie wiekowej, w porównaniu do I kwartału 2020 r., zaszły największe zmiany. Odsetek zatrudnionych mężczyzn w wieku 15-34 lata spadł o 13%, a odsetek kobiet w tym wieku – aż o 18%. Spodziewamy się, że podczas drugiej fali koronawirusa problemy młodych pracowników branży sportowej mogą ulec znacznemu pogłębieniu. Nie wiemy bowiem ile te obostrzenia potrwają i jak zniosą je pracodawcy, których finanse już są nadwyrężone. Szukając oszczędności w pierwszej kolejności będą zwalniać osoby bez umowy o pracę, czyli zazwyczaj młodych – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.
Polski rynek sportu i fitness jednym z najmniejszych w UE
REKLAMA
W UE, pod względem liczby pracowników branży przypadających na 100 000 mieszkańców danego kraju, sektor sportu i fitnessu jest zdecydowanie największy w Szwecji, gdzie wskaźnik ten wynosi 583 pracowników. Cypr (340), Irlandia (327), Finlandia (316) i Dania (310) także znalazły się w czołówce państw UE, ale nie mogą się równać ze Szwecją. Średnia dla Unii Europejskiej wyniosła 215 pracowników. Polska w zestawieniu uplasowała się na 3 miejscu od końca, wyprzedzając jedynie Rumunię (87) i Belgię (81). W naszym kraju na 100 000 mieszkańców przypada zaledwie 109 pracowników z branży sportu i fitnessu.
- Chociaż w naszym kraju branża sportowa nie zalicza się do rynkowych gigantów, nie można lekceważyć jej problemów. Te biznesy zamknięto niemal z dnia na dzień, a trzeba dodać, że pandemia już w poprzednich miesiącach wpłynęła na mniejsze zainteresowanie zajęciami sportowymi wśród społeczeństwa. Niepokój o przyszłość i obawa przed bankructwem sprawiły, że część pracodawców w tym sektorze próbuje wykorzystać luki we wprowadzonych przepisach. Dlatego np. siłownie w ostatnich dniach zaczęły oferować możliwość przygotowania się do zawodów czy nawet… testowania sprzętu. Są to jednak działania doraźne i obarczone ryzykiem kar. Przedsiębiorcy czekają na rządowy plan pomocy dla branż zagrożonych – podsumowuje Krzysztof Inglot.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.