Pozytywnie zbuntowana
REKLAMA
REKLAMA
Tak więc, jeśli ktoś mnie spyta: jaka jest moja teoria zarządzania, jaki jest sekret mojego sukcesu, to oczywiście odpowiem. - Otóż jestem pozytywnie zbuntowana. Nie boję się wyzwań i ryzyka. Stawiam na intuicję, konsekwencję i … empatię.
REKLAMA
Ktoś powie empatyczny to znaczy „miękki” w biznesie, a więc nie ma szans na przetrwanie i szybko pokona go konkurencja. To właśnie jest siłą, bo intuicja daje nam niesamowitą moc. Ta umiejętność postawienia się w sytuacji drugiej osoby i rozpoznanie sposobu myślenia stanowi przewagę. Wczuwając się w to, co ktoś zrobi, jak się zachowa, pozwala nam planować i działać. To jest świetna taktyka i co ważne – sprawdza się.
Ja lubię przełamywać stereotypy, przesuwać granice i zwyciężać, a jednocześnie budować coś trwałego, wspierać innych, dawać szansę na rozwój.
REKLAMA
Ogromne znaczenie w tym co robię i jak to robię ma mój optymizm. Pozytywne myślenie i nastawienie na sukces dodaje mi energii. Czuję, że wiele wyzwań przede mną, że czekają właśnie na mnie. Bazując na swoim doświadczeniu, intuicji i wiedzy - rozpoznam szansę i wcielę w życie nawet trudny projekt. A przecież właśnie im bardziej coś się wydaje skomplikowane, tym bardziej warto się tego podjąć. Satysfakcja będzie większa, bo nie sztuką spocząć na laurach, najważniejsze by działać.
Istotne jest to, że nie robię tego wyłącznie dla siebie. Jako przedsiębiorca i właścicielka kilku firm zapewniam zatrudnienie, a więc nie tylko daję pracę, ale również pośrednio przyczyniam się do realizacji życiowych celów innych osób. Dlatego, skoro jak wspomniałam mam tę moc, to dlaczego jej nie wykorzystywać i nie budować kolejnych miejsc pracy, nie dawać ludziom powodów do zadowolenia i realizacji ich pragnień. To najlepsze co można zrobić – swoim talentem przedsiębiorcy dzielić się z innymi. To napędza do działania i podejmowania nowych wyzwań.
REKLAMA
REKLAMA