Co masz zrobić dziś, zrób jutro… Będziesz miał dwa dni wolnego
REKLAMA
REKLAMA
Zacznijmy więc od definicji: prokrastynacja to zachowanie polegające na odkładaniu pracy na później. Dotkniętych tą przypadłością jest 20% populacji. Jak każde zaburzenie, również to ma różne nasilenie u poszczególnych osób. Jedni odsuwają gruntowne porządki z grudnia na czerwiec. Inni nie będą w stanie ukończyć studiów, stale biorąc kolejne dziekanki. Nie jest tak, że odsuwający na później nie boją się konsekwencji swojego unikania albo nie chcą się zmienić, bo im to nie przeszkadza. Czasami jest wręcz odwrotnie i bardzo im to przeszkadza, ale nie mogą się po prostu zmobilizować. Wyszukują sobie mnóstwo innych „ważniejszych” rzeczy do zrobienia. Powiedzenie takiej osobie, by po prostu zabrała się do pracy - wywoła taki sam efekt jak powiedzenie osobie dotkniętej depresją „hej, rozchmurz się”.
REKLAMA
Istnieją dwa typy - aktywni i pasywni:
- aktywni to ci, którzy uważają, że dopiero w ostatnim momencie przed upłynięciem terminu stają się kreatywni. Zarzekają się, że wcześniej nie mieli absolutnie pomysłu czy weny potrzebnej do ukończenia danego projektu.
- natomiast pasywni to osoby, które dzięki odsuwaniu na późniejszy termin unikają przewidywanego niepowodzenia. Odraczając wykonanie zadania, trwają nadal w „poczuciu bezpieczeństwa”. A mając mało czasu, gdy coś się nie uda, mogą zawsze powiedzieć, że to wina terminu a nie ich umiejętności.
Co może być przyczyną zwlekania?
1. Miękkość charakteru
Dawniej na określenie tego stanu ducha używano łacińskiego terminu mollities, czyli słowa określającego pewien rodzaj duchowej miękkości, która przyczynia się do unikania wysiłku. Zbytnie rozpieszczenie daje odpowiednią glebę do rozwijania się tej słabości. Ktoś, kto jest zaprawiony do przezwyciężania trudu, nie będzie miał problemu z pokonywaniem wysiłku.
2. Małoduszność, a perfekcjonizm
Część osób odkłada wykonanie zadania na później, bo nie czują się gotowi do pokazania swojego dzieła światu. Uważają, że to, co zrobili jest niedoskonałe, śmieszne, bezsensowne. Wydaje im się, że muszą w dany produkt włożyć więcej czasu i wysiłku. W niektórych przypadkach rzeczywiście tak jest. Horacy zalecał, by odłożyć napisany utwór na dziesięć lat i dopiero po tym czasie (o ile zda próbę czasu) pokazać go światu. Gdy jednak naszym celem nie jest tworzenie wiekopomnych dzieł, nie musimy przestrzegać tej zasady. Dążenie do perfekcjonizmu sprawia, że mamy świetny pretekst do odkładania i zwlekania. Warto przy tej okazji zauważyć, że przyczyną takiego postępowania nie musi być troska o dobre wykonanie danego przedsięwzięcia, ale o własne „ego”. Obawa przed ośmieszeniem sprzyja odkładaniu zakończenia pracy w nieskończoność.
3. Curiositas, czyli ciekawość
Problemy z wykonaniem zadania bardzo często prowadzą do wyszukiwania zachowań zastępczych, które dają pretekst do „crassowania”. Duże znaczenie ma w tym przypadku „ciekawość”. W pogoni za poszukiwaniem lepszych pomysłów i rozwiązań robimy wszystko, by zapomnieć o problemie. Szukamy nieustannie czegoś w Internecie, przeglądamy gazety - poddajemy się głupiej ciekawości, która skutecznie pomaga odwlec wykonanie zadania.
4. Horror loci
Zapomnieniu i ucieczce od głównego zadania służy również stan ducha zwany horror loci (zgroza miejsca). Ucieczka w inne miejsca, ciągła gonitwa za czymś nowym, „ważnym”, pomaga usprawiedliwić odwlekanie w czasie. Przykładowo, młody człowiek, który musi odrabiać lekcje, a nie ma na to zbyt wielkiej ochoty, szuka pretekstu, by wyjść z domu do kolegów, do sklepu lub gdziekolwiek. Godzi się na wykonanie prac zastępczych, żeby tylko nie robić tego, co do niego należy. Trwanie w domu sprawia, że narasta „groza miejsca”, które przypomina o konieczności uczenia się. Dlatego doskonałym rozwiązaniem okazuje się ucieczka.
5. Hedonizm
Niekiedy, żeby zapomnieć o czekających obowiązkach, powoduje się nadmierne pobudzanie zmysłów, emocji, popędów, np. pojawia się alkohol („żeby zapomnieć”). Słowem - wszystkie sposoby, które pomogą uwolnić się od zadania, stają się dozwolone. Hedonizm ma być substytutem tego zadowolenia, które osiągnęlibyśmy, wykonując konieczną pracę.
6. Zniechęcenie
Końcowym efektem opisanych powyżej zachowań może być całkowite zniechęcenie i w konsekwencji odstąpienie od wykonania głównego dzieła.
Zobacz: System motywacyjny
Jak sobie radzić?
REKLAMA
Jednym z naukowców, który zajmuje się zgłębianiem tego stosunkowo młodego obszaru psychologii, jest Joe Ferrari z Uniwersytetu w Chicago. Twierdzi on, że osobom odsuwającym na później potrzebna jest terapia behawioralna. Stałe, chroniczne odsuwanie na jutro nie jest związane z brakiem umiejętności zarządzania czasem. To raczej problem związany z ustalaniem priorytetów i niechęcią do podejmowania długoterminowych projektów. Okazuje się bowiem, że takie osoby oceniają zadania, które przynoszą natychmiastowe rezultaty jako bardziej atrakcyjne niż te, których efektów należałoby spodziewać się po dłuższym czasie (choć obiektywnie te drugie mogłyby przynieść większe korzyści).
Na uniwersytecie w Munster opracowano program, który ma pomóc opanować tendencję do odsuwania zadań w nieskończoność. Program rozpoczyna się uświadomieniem, jak bardzo ważne jest ustalenie konkretnego momentu, w którym należy nieodwołalnie rozpocząć daną czynność. Następnie uczy realistycznego planowania, czyli szacowaniu czasu potrzebnego do wykonania pracy. Większości z nas brakuje tej umiejętności. Na początku takiej terapii uczestnicy mają 20 minut dziennie na wykonanie danej czynności. Przed i po tym czasie nie wolno im tego robić. Jeśli nauczą się przestrzegać tego czasu, stopniowo go przedłużają. To ma przyczynić się do wzmocnienia w nich umiejętności kontrolowania czasem.
Wskazówki dla „odsuwaczy”:
- duże części materiału dziel na małe, łatwiejsze do ogarnięcia w krótkim czasie,
- sporządzaj listy zadań do wykonania (ale nie poprzestawaj na tym)
- wiedz, że wszystko trwa dużo dłużej, niż sądzisz,
- wyeliminuj "zajęcia zastępcze", np. ciągłe, nerwowe sprawdzanie e-maili,
- ustal konkretny termin rozpoczęcia danej czynności,
- znajdź miejsce, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał,
- zacznij od „środka”, jeśli nie wychodzi ci początek.
Kultura, a natura
REKLAMA
Współczesna kultura natychmiastowości, fastfoodów, smsów, filmów on-line oraz struktura organizacyjna miejsc pracy, które uzbrojone są w Internet, e-mailie czy skype - wcale nie sprzyja lepszej organizacji pracownika. Jak twierdzi psycholog Piers Steel - współczesny pracownik bombardowany jest atrakcyjnymi bodźcami zewnętrznymi, które skutecznie odsuwają w czasie jego obowiązki, np. szacuje się, że ponad połowa czasu spędzonego w Internecie to prokrastynacja.
Nie można zapominać, że motywacja do realizacji zadań, nawet jeśli nie wynika z obowiązków, lecz własnych postanowień, po pewnym czasie słabnie. Dlatego warto nieustannie inwestować w swój samorozwój.
I od teraz koniec ze słynnym „Co masz zrobić dziś…”.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.