Od 2019 r. składki na ubezpieczenia społeczne będą opłacane od całości wynagrodzenia
REKLAMA
REKLAMA
Obecny stan prawny
REKLAMA
Obowiązujące przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych określają, iż roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może przekraczać kwoty odpowiadającej trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy (w 2017 r. jest to kwota 127.890,00 zł rocznie). Według projektodawcy - Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – dla zachowania spójności społecznej oraz rozładowania napięcia jakie tworzy gospodarka rynkowa składki należałoby opłacać od całości otrzymanego wynagrodzenia.
REKLAMA
W uzasadnieniu projektowanej regulacji czytamy, iż obecny stan prawny tj. górna kwota graniczna podstawy wymiaru składek – skutkuje tzw. „spłaszczeniem” wysokości emerytur, gdyż ogranicza ich wysokość w przypadku lepiej uposażonych ubezpieczonych oraz ogranicza ich wkład w życie wspólnoty. Projektodawca wskazuje także na obowiązek wynikający z przepisu art. 19 ust. 5 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zgodnie z którym płatnik składek jest zobowiązany zaprzestać obliczać i przekazywać składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe po przekroczeniu przez ubezpieczonego kwoty rocznej podstawy wymiaru składek (osiągnięcia limitu trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia), co oznacza konieczność ciągłego monitorowania otrzymywanych przychodów w ciągu roku kalendarzowego przez płatnika jak i samego ubezpieczonego, zwłaszcza gdy ubezpieczony wykonuje kilka rodzajów prac (jest zatrudniony u kilku pracodawców).
Polecamy: Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami
Stan prawny obowiązujący od 2019 r.
Od 2019 r. ma zostać zniesiony górny limit składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu pracownika, tak samo jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego, tym samym spowoduje to wzrost wpływów składkowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W praktyce oznacza to zdecydowany wzrost kosztów pracy po stronie pracodawcy, ale przede wszystkim uderzy w ok. 350 tys. pracowników otrzymujących wynagrodzenie powyżej kwoty 127.890,00 zł rocznie (czyli ok. 10,6 tys. zł miesięcznie). Według pracodawców i związkowców: NSZZ "Solidarność", Konfederacji Lewiatan oraz Pracodawcy RP proponowana nowelizacja spowoduje, iż pracownicy objęci przedmiotową regulacją przejdą na umowy cywilnoprawne lub samozatrudnienie. Przedsiębiorcy wskazują również na możliwość przeniesienia zatrudnienia pracowników poza granice kraju, skąd będą oni świadczyć pracę zdalnie. Czy proponowane rozwiązanie będzie oddziaływać istotnie na rynek pracy? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie poczekać, bowiem nowe przepisy wejdą w życie nie wcześniej niż w 2019 r.
Zobacz: Prawo dla firm
REKLAMA
REKLAMA