Fundusze unijne na renowację zabytków
REKLAMA
REKLAMA
Renowacja zabytków to coś więcej niż remont. To inwestycja w kulturę, bez której nie byłoby naszego dziedzictwa. W interesie władz miast jest właśnie kontrola nad tym dziedzictwem. Odrestaurowanie kościołów, katedr, zamków, pałaców czy wiekowych kamienic to jednak koszy idące w miliony, a muszą je wydać urzędy, kuria czy prywatni inwestorzy. I choć wiadomo, że ów inwestycja zwróci się, również w formie podzięki od przyszłych pokoleń, niejednokrotnie wyzwania przekraczają dostępne budżety. Na szczęście pomoc w tym zakresie oferuje Unia Europejska, której przecież szczególnie zależy na dbaniu o największe narodowe dobra, tworzące naszą europejską tradycję.- Zabytki są naszą dumną, a ich ratowanie to nasz obowiązek. Tym bardziej, że droga do zdobycia dofinansowania wcale nie jest trudna – mówi Andrzej Najda, szef Najda Consulting, którego firma stoi za renowacją szeregu obiektów w województwie zachodniopomorskim i lubuskim.
REKLAMA
Polecamy: Kodeks pracy 2019 - komentarz
W Polsce wszystkie zabytki podlegają ochronie prawnej. Nikt nie może ich na własną rękę remontować czy wyburzać. Niedopuszczalne jest też zaniedbywanie tych cennych nieruchomości, dlatego Państwo, a dokładniej Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego powinien wspierać właścicieli we wszelkich pracach, które zapewnią jak najdłuższą trwałość obiektu. Państwowe dofinansowania w tym zakresie często są jednak niewystarczające lub, w natłoku innych zadań, przesuwane na koniec kolejki, za remontami priorytetowymi. Mowa tu o sytuacji gdy np. wiekowy kościół grozi zawaleniem. W obliczu tego pilnego wyzwania, prace zaplanowane przede wszystkim z pobudek estetycznych, muszą zostać odłożone w czasie, co jest zrozumiałe. – Dlatego też, tym bardziej warto zwrócić się o dofinansowanie unijne. W kwestii zabytków najpopularniejszym programem jest Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego a w szczególności Regionalne Programy Operacyjne które są realizowane przez samorządy województw – wyjaśnia szef Najda Consulting. O wsparcie w renowacji zabytku może starać się każdy, kto zgodnie z prawem jest jego właścicielem lub posiada prawo do dysponowania daną nieruchomością. I tak mówimy tutaj o osobach fizycznych, spółkach, jednostkach samorządu terytorialnego, instytucjach kultury oraz innych jednostkach organizacyjnych, które są w posiadaniu obiektu wpisanego do rejestru zabytków.
Odrestaurowane zabytki na północy Polski
Najlepszym dowodem na to, że warto sięgnąć po unijne dofinansowania są przeprowadzone już renowacje, które, choć minęło nawet kilka wieków, prezentują się jakby dopiero co je wybudowano. Przenieśmy się choćby do XVI – wiecznej Bastei w Stargardzie. Miała bronić mieszkańców miasta za pomocą nowatorskich, jak na tamte czasy rozwiązań. Liczne otwory strzelnicze i platforma do ustawiania armat na jej szczycie, to imponujący obraz renesansowej obrony. Niestety, zabytek został zniszczony pod koniec wojny i od tamtej pory popadał w ruinę. Odzyskała dawny blask dopiero dzięki programowi unijnemu Interreg IIIA, który wspiera przygraniczną współpracę polsko niemiecką – wyjaśnia nasz rozmówca. Firma Najda Consulting przygotowała wniosek o dofinansowanie oraz pełniła rolę zarządzającego projektem, który miał za zadanie połączenie współpracy Neubrandenburga i Stargardu, a dokładniej instalacji dwóch korespondujących wystaw w tych miastach. Pojawiły się one w dwóch historycznych budowlach gotyku ceglanego – wyjaśnia pan Andrzej. Oprócz m.in. organizacji przestrzeni wystawowej, przedsięwzięcie wiązało się również z odrestaurowaniem Bastei. Na realizację projektu w Stargardzie Unia Europejska przeznaczyła prawie 2, 5 mln Euro, co pokryło aż 85 proc. wydatków.
REKLAMA
Innym przykładem dobrze wykorzystanego dofinansowania jest remont wnętrza XIV-wiecznego kościoła pw. św. Jana Ewangelisty w Szczecinie. To najstarszy gotycki kościół w tym mieście. Prace rozpoczęły się w styczniu 2011 roku i trwały 2 lata. – Całkowita wartość projektu wyniosła 4, 4 mln zł, z czego unia dołożyła prawie 3, 3 mln zł w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013.
Innymi wartymi uwagi inwestycjami z unijnym wsparciem w tej części Polski jest jeszcze m.in. szczecińskie Centrum Kulturalno-Rozrywkowe Warzelnia gdzie zlokalizowany jest Nowy Browar Szczecin, zrealizowany przez prywatną spółkę czy, kierując się już bardziej na woj. lubuskie - Katedra pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim, najstarsza miejska świątynia. Tymczasem wciąż rewitalizowane są inne zabytki, co również nie byłoby możliwe bez środków unijnych w perspektywie finansowej 2014-2020.- Na renowację dworca kolejowego w gminie Choszczno, rewitalizację rynku i rekonstrukcję Wzgórza Borków w gminie Resko oraz zabytkowej kamienicy szczecińskiego kościoła Baptystów unia przeznaczyła ponad 10 mln zł.
Co zrobić, aby dostać dofinansowanie?
Właściciel zabytku musi dysponować wkładem własnym. Aby jednak wiedzieć ile dokładnie ma on wynosić, trzeba zorientować się jaki będzie koszt renowacji. Musimy bowiem pamiętać, że wsparcie UE wynosi maksymalnie 85 procent. Resztę gwarantuje wnioskodawca. Ta część jednak może być częściowo pokryta z budżetu państwa lub budżetu gminy, co oczywiście wymaga dodatkowych starań. Następnie trzeba wybrać program, który będzie najbardziej odpowiedni dla planowanej inwestycji. Wszelkie harmonogramy i objaśnienia znajdziemy choćby na Portalu Funduszy Europejskich (www.funduszeeuropejskie.gov.pl ) lub na naszych stronach internetowych www.nowedotacjeunijne.eu lub www.najdaconsulting.pl . Wtedy, zgodnie z wyznaczonym terminem, składamy wniosek o dofinansowanie.- Będzie to możliwe za pośrednictwem Lokalnego Systemu Informatycznego, gdzie zakładamy własne konto. Potem następuje merytoryczna i formalna ocena wniosków, a na koniec poznajemy wyniki konkursu – wyjaśnia szef Najda Consulting. Poprawne napisanie najważniejszego dokumentu w tym procesie, czyli wniosku o dofinansowanie nie należy jednak do najłatwiejszych. Zawiera on bowiem szereg podpunktów, które musimy logicznie i spójnie przedstawić, udowadniając sensowność planowanego przedsięwzięcia. Szacowanie kosztów również nie będzie możliwe bez ekspertów w temacie, z którymi trzeba się skonsultować już przy tworzeniu pierwszych zarysów projektu. Mimo szczerych chęci, wnioski wielu osób bardzo często nie są akceptowane. Powodów jest wiele. Gąszcz niejasnych formalności, nie podjęcie pracy ze specjalistami, a nawet nieumiejętnie formułowane zdań przekreślają nas już na starcie, odcinając tym samym od dofinansowania. Warto zatem już w sprawie samego formułowania wniosku zwrócić się o pomoc do firmy consultingowej. W tym przypadku wybierzmy takie, które są specami w pozyskiwaniu wsparcia unijnego, a które po zaakceptowaniu wniosku będą mogły stać się inżynierem konkretnego projektu. Tym samym zapewnią prawidłową jego realizację, od pozyskania środków, poprzez nadzór, zarządzanie projektem aż do ostatecznego odbioru i rozliczenia inwestycji.
REKLAMA
REKLAMA