Koszty kredytu dla firm - porada
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Koszt kredytu jest jednym z najważniejszych kryteriów dla osób, które planują się zadłużyć. Niższa rata to nie tylko mniejsze obciążenie dla domowego budżetu, ale także wyższa zdolność kredytowa. Niestety, prowadzący działalność są pod tym względem dyskryminowani przez instytucje finansowe – w przypadku przedsiębiorców banki zazwyczaj unikają jak ognia podawania nawet szacunkowych kosztów planowanej pożyczki. W ten sposób osoby prowadzące działalność gospodarczą nie mają szansy na szybkie porównanie warunków finansowych kredytu, co jest standardem w przypadku klientów indywidualnych.
Bat w postaci ustawy i rynku
Jakie są powody gorszego traktowania przedsiębiorców? Gdy o kredyt stara się klient detaliczny, a pożyczana kwota nie przekracza 80 tys. zł (tzw. kredyt konsumencki), bank jest zmuszony przez prawo do podania w ofercie dokładnych informacji o wszelkich kosztach związanych z zaciągnięciem pożyczki. Wymaga tego ustawa o kredycie konsumenckim. W przypadku kredytów w wyższej kwocie, na przykład hipotecznych, instytucje finansowe nie mają bata w postaci ustawy. Ale czego nie wymógł ustawodawca, tego dokonał sam rynek. Konkurencja jest tak duża, że bank, który unikałby podawania podstawowych informacji na temat kosztów kredytu, nie miałby na nim racji bytu – jego oferta przeszłaby niezauważona, bo nie znalazłaby się w zestawieniach doradców i pośredników finansowych.
Polecamy: Czy przedsiębiorca może być inwestorem giełdowym?
Banki nie mają powodów, by się chwalić
Kredyty do 80 tys. zł zaciągane na cele związane z działalnością gospodarczą nie podlegają ustawie o kredycie konsumenckim, zatem banki nie wychylają się przed szereg. Tym bardziej że nie mają się czym chwalić. Niezależnie bowiem od tego, czy pożyczka zawierana jest na kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych, oferta dla przedsiębiorców pod względem kosztów jest zazwyczaj dużo gorsza niż w przypadku klientów indywidualnych.
Nowe prawo lepsze, ale tylko dla konsumentów
REKLAMA
Co więcej, znowelizowana ustawa o kredycie konsumenckim, która wejdzie w życie w drugiej połowie grudnia, pogłębi jeszcze dysproporcje w eksponowaniu ofert dla klientów detalicznych i przedsiębiorców. Ustawa wprowadza bowiem między innymi dwie istotne zmiany.
Po pierwsze, maksymalna kwota kredytu uznawanego za konsumencki wzrośnie z 80 tys. zł do 255 550 zł (lub równowartości tej kwoty w walucie). Tym samym znacząco zwiększy się liczba kredytów podlegających szczególnej, prawnej ochronie. Po drugie, znowelizowana ustawa wprowadza ujednolicony wzór formularza informacyjnego, który klient będzie musiał otrzymać jeszcze przed podpisaniem umowy. Mają zostać w nim zawarte wszystkie informacje dotyczące zaciąganego kredytu, w tym także te dotyczące warunków finansowych.
Firmy mogą liczyć tylko na przychylność banków
Jeden wzór formularza obowiązujący w każdym banku sprawi, że klientom detalicznym będzie jeszcze łatwiej porównać kredyty, niż dotychczas.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą w dalszym ciągu nie będą miały takiej możliwości. Mogą liczyć tylko na to, że stopniowo bankowcy zaczną z własnej woli tworzyć podobne standardy i dla nich.
Polecamy: Jaka księgowość dla małej firmy?
Autor: Agata Szymborska-Sutton, analityk Tax Care
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.