Odbicie na Wall Street
REKLAMA
REKLAMA
Mocniejszy od oczekiwań spadek odnotował także indeks Fed z Richmond, który zanurkował do -10 pkt. z -1 pkt. w lipcu (prog. -7 pkt.). Paradoksalnie złe dane to dobre dane, gdyż zwiększają szansę na ruch ze strony Rezerwy Federalnej, nawet jeśli wachlarz dostępnych środków wydaje się ograniczony. Spekulacje na temat piątkowego wystąpienia Bernanke są już na tyle silne, że dla inwestorów coraz bardziej ryzykowne staje się obstawianie dalszych spadków. Jednocześnie rośnie presja na szefa Fed, który w tym miesiącu już raz rozczarował inwestorów, bo inaczej nie da się nazwać ograniczenia się „tylko” do przyrzeczenia o utrzymaniu stóp procentowych blisko zera do połowy 2013 r. Rezerwa Federalna musi sobie zdawać sprawę, że brak prezentacji jakichkolwiek nowych środków ekspansji monetarnej wywoła silne, negatywne nastroje i pogrąży indeksy giełdowe w dalszych spadkach. I choć bank centralny stara się nie ulegać wpływom inwestorów z Wall Street, to wydaje się nie mieć innego wyjścia przy obecnej, wyjątkowo silnej zależności między sytuacją na parkietach a perspektywami gospodarki.
REKLAMA
Przeczytaj także: Jak uniknąć strat na giełdzie?
Rynek walutowy ze zdecydowanie większym spokojem wyczekuje końca tygodnia. Przy braku negatywnych impulsów zatrzymana została aprecjacja franka szwajcarskiego i jena japońskiego. Perspektywa dodatkowej stymulacji monetarnej przez Fed nie przełożyła się na osłabienie dolara. Eurodolar wprawdzie podjął drugą na przestrzeni tygodnia próbę sforsowania poziomu 1,45, ale była ona nieudana i kurs utrzymuje się w pobliżu 1,44. Stabilizacja sytuacji pozytywnie wpływa na złotego, który mozolnie odrabia straty po zeszłotygodniowym, gwałtownym osłabieniu. We wtorek niepokonanym wsparciem na eurozłotym stał się poziom 4,1340, który otwiera ważną strefę aż do 4,12. Po pozytywnym zakończeniu wtorkowej sesji przez Amerykanów, dobre nastroje powinny zostać przeniesione na rynek europejski, dając szansę na kontynuację umocnienia złotego, jednak dopiero pokonanie tego niższego poziomu rokuje na mocniejszy ruch w dół.
Polecamy serwis: Kursy walut
W środowym kalendarzu makroekonomicznym najważniejsze są odczyt indeksu instytutu Ifo z Niemiec (10.00) oraz zamówienia na dobra trwałego użytku z USA (14.30). W kraju GUS poda dane o stopie bezrobocia i sprzedaży detalicznej, jednak nie powinny one mieć wpływu na złotego.
Konrad Białas
Dom Maklerski AFS
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.