Dlaczego rząd likwiduje program Rodzina na Swoim
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W 2007 roku Skarb Państwa rozpoczął program preferencyjnych kredytów mieszkaniowych „Rodzina na Swoim”, w ramach którego zobowiązuje się finansować przez 8 lat połowę comiesięcznych rat kredytu. Zgodnie z ustaleniami, powierzchnia dotowanego lokalu nie może przekraczać 75 m kw. w przypadku mieszkań i 140 m kw. w przypadku domu jednorodzinnego (z tym że bonifikata obejmuje powierzchnię nie większą niż odpowiednio 50 i 70 m kw. – jest to tzw. powierzchnia bazowa).
REKLAMA
Wkrótce zasady pomocy jednak się zmienią. Realizujące projekt Ministerstwo Infrastruktury przygotowało nowelizację, wedle której:
• od 1 stycznia 2011 r. o preferencyjny kredyt będzie mogła wystąpić także osoba samotna (singiel), z tym że finansowaniem zostaną objęte lokale nie większe niż 50 m kw., a ich powierzchnię bazową ustalono na poziomie 30 m kw.;
• z 1,4 do 1,3 zmniejszy się wskaźnik przeliczeniowy określający, ile może kosztować nieruchomość objęta programem, a to spowoduje obniżenie limitu cenowego o 7,1 proc.;
• zmieni się sposób obliczania wskaźnika dla byłych miast wojewódzkich i gmin sąsiadujących z miastami wojewódzkimi;
• dopłatę otrzymają jedynie ci, którzy nie ukończyli 35. roku życia;
• od 1 lipca 2011 r. z projektu zostaną wyłączone lokale na rynku wtórnym.
Polecamy: Kalkulator programu Rodzina na Swoim
Przyjmowanie wniosków zakończy się 31 grudnia 2012 r. Po tej dacie państwo będzie realizować jedynie wcześniejsze zobowiązania (nowi chętni nie otrzymają dotacji).
Jaki jest powód podjęcia decyzji o zakończeniu programu RnS
REKLAMA
Rząd tłumaczy zmiany i wygaszenie akcji oszczędnościami budżetowymi. Dotąd (przez 3,5 roku), wydano na dopłaty 185 mln zł, ale do 2017 r. obciążenie budżetu z tytułu wniosków zaakceptowanych w latach 2007-2009 wyniesie 1,27 mld zł (szacunki Banku Gospodarstwa Krajowego obsługującego projekt). Kredyty przyznane w roku bieżącym pociągną za sobą wydatki przekraczające 1,63 mld zł do 2018 r. Kolejne dwa lata wygenerują zobowiązania na poziomie 3,3 mld zł. Łącznie, czyli do 2020 r., Skarb Państwa wyda na „Rodzinę na Swoim” 6,2 mld zł.
Zdaniem polityków w dobie kryzysu, znacznego deficytu budżetowego i rosnącego długu publicznego ocierającego się o próg ostrzegawczy 55 proc. PKB, to za dużo. Dlatego rząd wycofuje się z pomocy. Dzięki nowelizacji ustawy koszty obsługi „Rodziny na Swoim” zmniejszą się o 1,3 mld zł (21 proc.). Oszczędności mogą być większe, gdyż BGK założył, że akcja kredytowa w latach 2011-2012 utrzyma się na poziomie z tego roku, czyli sprzed wprowadzenia zmian.
Zobacz także: Kredyty i pożyczki hipoteczne
Nowości popierają deweloperzy, krytykują je z kolei inne organizacje związane z branżą nieruchomości.
– Program jest dobrze funkcjonującym instrumentem wsparcia polityki mieszkaniowej, dlatego należy go utrzymać – mówi Konrad Płochocki z Fundacji na Rzecz Kredytu Hipotecznego. – Zamiast wygaszania akcji czy wprowadzania ograniczeń podmiotowych, postulujemy ustalenie bardziej rygorystycznych limitów cenowo-kosztowych jako źródła oszczędności dla budżetu. To najlepsza metoda, która nie będzie powodować gwałtownych skutków rynkowych – dodaje. Jego zdaniem zmiana wypacza ideę programu, którą jest „zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych lub standardów mieszkaniowych średniozamożnych rodzin”, i służy jedynie deweloperom, a nie ludziom chcącym uzyskać własne lokum. – Na mieszkanie stać będzie jedynie stosunkowo zamożne osoby – uważa. Przy takich zmianach w programie, Fundacja proponuje wprowadzenie dopłat do kredytu zaciągniętego na wykończenie nowych nieruchomości.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.