Pora na NOWY START
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wszystko w moim życiu układało się tak, jak chciałem – wspomina pan Robert*. – Zaraz po studiach znalazłem dobrą pracę, ożeniłem się, kupiliśmy z żoną mieszkanie, urodziło się nam dziecko. Raty kredytu hipotecznego we frankach spłacało się lekko, było nas stać na różne rozrywki czy wakacje w Chorwacji. I nagle wszystko runęło jak domek z kart. Kurs franka poszedł w górę, więc nasza rata bardzo wzrosła. Ledwie wystarczyło nam pieniędzy do końca miesiąca. A potem jeszcze były redukcje i zostałem zwolniony z pracy. Zaczęliśmy się bać, że stracimy mieszkanie.
Jeśli unikamy kontaktu i nie spłacamy na czas rat, bank ma prawo wypowiedzieć umowę i przekazać naszą sprawę do sądu, a później do komornika. Doliczone mogą zostać też karne odsetki, przez co zadłużenie znacznie się powiększy. To najgorszy scenariusz, ale możemy go uniknąć. Przede wszystkim jak najszybciej zacznijmy działać. Sprawdźmy, ile dokładnie wynosi nasze zadłużenie, przeanalizujmy też domowy budżet i wszystkie wydatki. Skontaktujmy się z bankiem i dowiedzmy się, jakie są możliwości rozwiązania naszego problemu.
Brak pieniędzy doskwierał mi od dawna – mówi pani Irena*. – Przez kilka lat nie pracowałam, bo nie pozwalał mi na to zły stan zdrowia. Wtedy wydałam wszystkie oszczędności, a później zaczęłam brać kredyty – na leczenie i na nagłe wydatki. Na początku jakoś dawałam radę, ale z czasem było coraz gorzej. Zaczęłam spłacać stare pożyczki nowymi. W końcu nie miałam już skąd pożyczać. Pozostało mi tylko jedno rozwiązanie – wziąć kredyt konsolidacyjny i ustanowić zabezpieczenie na mieszkaniu, które odziedziczyłam kiedyś po babci. Na pewien czas był spokój, przestałam się przejmować pieniędzmi, wydawałam więcej niż powinnam. W końcu zabrakło mi na spłatę kolejnych rat. Uświadomiłam sobie wtedy, że jestem pod ścianą – mogę przecież stracić dach nad głową!
REKLAMA
Bank ma prawo przekazać niespłacany kredyt do firmy obsługującej zadłużenia. Wiele osób bardzo obawia się takiej sytuacji, jednak zupełnie niesłusznie. Sprzedaż wierzytelności to nowa szansa na rozwiązanie problemu zadłużenia. Dzięki porozumieniu wypracowanemu wspólnie z doradcą firmy obsługującej zadłużenie możemy znaleźć najlepsze rozwiązanie, które będzie jak finansowy nowy start. Skorzystanie z tej propozycji to najlepszy sposób na zastopowanie narastających odsetek oraz uniknięcie postępowania sądowego i egzekucji komorniczej.
Przez wiele lat gnieździliśmy się z żoną i dziećmi w małym mieszkaniu – opowiada pan Andrzej*. – Doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem w naszym przypadku będzie dom. Dostaliśmy kredyt i ruszyliśmy z budową. Na początku wszystko szło gładko – dom rósł w oczach. Szybko jednak okazało się, że to prawdziwa skarbonka bez dna, a my mocno się przeliczyliśmy. Wielu kosztów nie przewidzieliśmy w naszym budżecie, kolejne pojawiały się znienacka. Pożyczaliśmy pieniądze gdzie się dało, ale i tak ciągle nie wystarczyło. Musieliśmy przerwać budowę – została nam ceglana bryła bez okien. Przeraża mnie wizja spłacania rat, na które mnie już nie stać. I to za dom, w którym nigdy nie zamieszkam. Czuję, że wyrzuciłem mnóstwo pieniędzy w błoto. Straciłem sporo zdrowia, więc teraz chciałbym ten dom już tylko sprzedać.
Warto spotkać się z doradcą firmy, do której trafiło nasze zadłużenie hipoteczne. Wspólnie przeanalizujemy wtedy sytuację i porozmawiamy o dostępnych rozwiązaniach, które są dopasowane do możliwości i potrzeb osoby zadłużonej. W grę wchodzą np. dogodne raty, pozwalające zatrzymać dom lub mieszkanie, rozliczenie długu poprzez nieruchomość czy pomoc w jej sprzedaży. Takie rozwiązania proponuje np. firma KRUK.
W każdej z przedstawionych historii możliwe jest szczęśliwe zakończenie – podpisanie umowy, która pozwoli zakończyć problemy związane z niespłacanym kredytem. To szansa na NOWY START, dzięki któremu odzyskamy spokój ducha i kontrolę nad swoimi finansami.
* Wszystkie imiona zostały zmienione.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA