Komentarz tygodniowy 2-6 lutego
REKLAMA
REKLAMA
Oszczędności w resortach wynoszą: MSWiA - ok. 1 mld 215 mln zł, infrastruktury - ok. 191 mln zł, finansów - ok. 530 mln zł, gospodarki - ok. 58 mln zł, środowiska - ok. 61 mln zł, kultury - ok. 220 mln zł, sportu i turystyki - ok. 36 mln zł, nauki i szkolnictwa wyższego - ok. 872 mln zł, obrony narodowej - ok. 1 mld 947 mln zł, edukacji narodowej - ok. 556 mln zł, pracy i polityki społecznej ok. 326 mln zł, rolnictwa 231 mln zł, rozwoju regionalnego - ok. 2 mln zł, skarbu - ok. 8 mln zł, sprawiedliwości - ok. 587 mln zł, MSZ - ok. 35 mln zł, zdrowia - ok. 336 mln zł.
REKLAMA
Jest szansa na następne obniżki stóp
REKLAMA
Według resortu finansów, takie oszczędności pozwolą zachować na niezmienionym poziomie deficyt budżetowy, przy założeniu wzrostu gospodarczego na poziomie 1,7 proc, a inflacji na poziomie 1,9 proc. Jednocześnie minister finansów zapewnił że w związku z oszczędnościami w budżecie na łączną kwotę 19,7 mld zł, nie zostaną ograniczone wydatki na emerytury, renty, płace, pensje, ani na najbardziej zasadnicze zobowiązania państwa.
Z rynku pracy nadal napływają mało optymistyczne dane. Minister pracy, J. Fedak, poinformowała, iż gdy wzrost gospodarczy zmniejszy się o 1-2%, to stopa bezrobocia może wzrosnąć do 12%. Wskaźnik bezrobocia wzrósł w styczniu 2009 r. do 10%. Swoje szacunki sytuacji na rynku pracy opublikował instytut BIEC, którego Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o zmianach w wysokości stopy bezrobocia, wzrósł w styczniu. Oznacza to coraz silniejsze oddziaływanie na rynek pracy czynników negatywnych. Co więcej, sygnały te z miesiąca na miesiąc nasilają się i związane są ze spowolnieniem gospodarki.
REKLAMA
Do optymistycznych informacji tygodnia należy styczniowy wzrost wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Wskaźnik ten wzrósł z 38,3 do 40,3 pkt. Wzrost ten wiązał sie z lepszymi wynikami dla wszystkich składowych z wyjątkiem zatrudnienia. Składowa indeksu dotycząca bieżącej produkcji wzrosła z 36,2 do 40,6. Autorzy badania wskazują, że producenci uwzględniają niższe ceny energii i metali w ustalaniu cen dla klientów.
Zanikająca presja inflacyjna widoczna jest także w prognozie inflacji autorstwa Ministerstwo Finansów. Szacunek styczniowej inflacji to 3,2% r/r. Statystyka ta wraz z słabnącym rynkiem pracy tworzy przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Kolejna obniżka o 75 punktów bazowych wydaje się bardzo prawdopodobna. Potwierdza to także wypowiedź prezes NBP, który potwierdził że Rada jest w fazie rozluźniania polityki monetarnej i dalsze decyzje o obniżaniu stóp procentowych są prawdopodobne. Inflacja jest pod kontrolą, a oczekiwania wskazują, że już w 2009 roku inflacja będzie poniżej celu inflacyjnego. Prezes NBP twierdzi, że mamy duże szanse, aby wzrost gospodarczy był dodatni, ale wymaga to skoordynowanych działań NBP i rządu.
Początek tygodnia na rynku akcji okazał się bardzo słaby. Po pierwszych dwóch dniach WIG20 tracił blisko 9%. Druga połowa tygodnia przyniosła poprawę, ale w skali tygodnia WIG20 i tak spadł o %. Straciły także inne indeksy: WIG spadł o 3,1%, sWIG stracił 2,7%, mWIG stracił 0,7%. Najgorszym sektorem na GPW okazały się banki - WIG-Banki spadł aż o 7%.
Opcje niebezpieczne dla polskiej gospodarki
Nad niektórymi spółkami notowanymi na warszawskim parkiecie ciążą problemy z opcjami walutowymi. Zbigniew Jakubas, jeden z bardziej znanych inwestorów na polskiej giełdzie, twierdzi, że problem może być szerszy i dotyczyć całej gospodarki. Nazwał on wspomniane opcje walutowe mianem "tsunami dla polskiej gospodarki". Jakubas uważa, że jeśli z powodu opcji padnie dziś kilkaset firm w Polsce to jest bardzo niebezpieczne dla gospodarki.
Jakubas powiedział w Biznes Informacjach, że zastanawiał się nad tym, czy rząd polski byłby w stanie unieważnić wszystkie opcje asymetryczne, czyli typowo spekulacyjne. Dodał, że otrzymał przed przyjściem do studia raport pana dr Mariusza Andrzejewskiego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, który rekomenduje władzom naszego kraju unieważnienie wszystkich transakcji, których przedmiotem są opcje asymetryczne. Krótko mówiąc, Sejm powinien unieważnić wszystkie opcje asymetryczne, łącznie ze skutkami pozytywnymi dla firm. Nawet jeśli firmy zarabiały dwa, trzy lata temu. Skala zarobków wtedy, a straty dziś mają się jak jeden do dziesięciu. Wszystkie te transakcje, według Jakubasa, powinny być unieważnione.
Zdaniem tego inwestora, banki były pionkiem w przypadku opcji i jedynie wykonywały instrukcje zewnętrzną tych dużych spekulantów, którzy te opcje wymyślili i na rynki mało rozwiniętych krajów wpuściły. A pod to podchodziły cały czas rekomendacje światowych instytucji finansowych dotyczącego złotego. Kiedy nastąpiła ekspansja sprzedawanych opcji przez banki, kiedy nastąpiło nasycenie, wtedy odwrócono trend i odwrócono rekomendacje dla złotego.
REKLAMA
REKLAMA