Sezon wyników finansowych w USA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Ten sezon wyników będzie czasem, kiedy nadzieje na lepszą przyszłość, obecne w ostatnich tygodniach, zderzą się z twardymi realiami. Przede wszystkim kolejny silny spadek zysków spowoduje wyraźne podniesienie się współczynników wyceny dla amerykańskich akcji, przez co trudno będzie mówić o ich atrakcyjności. To powinno osłabić skłonność do kupowania akcji po coraz wyższych cenach. Tym bardziej, że nieustająco analitycy obniżają oczekiwania dotyczące osiągnięć firm. Tylko przez ostatni tydzień szacunki spadku zysku w I kwartale podniosły się o blisko 1 pkt proc., do 37,3%. Na dwa kolejne kwartały prognozy zniżki zysków też się zwiększyły po ok. 1 pkt proc., do odpowiednio 30,8% i 17,7%. Najciekawsze jednak było to, jak bardzo w dół poszły oczekiwania dotyczące IV kwartału tego roku. Dla wszystkich spółek z indeksu S&P 500 szacunki wzrostu zysków obniżyły się o ponad 16 pkt proc., do 76%, a po pominięciu firm finansowych zamiast zapowiadanej tydzień wcześniej symbolicznej poprawy mamy już 4,5-proc. regres.
REKLAMA
Czy jednak w kontekście wykazywanej w ostatnim czasie siły przez naszą i światowe giełdy osłabieniu skłonności do kupowania akcji towarzyszyć będzie zwiększona chęć realizowania zysków? Widzimy, że wydarzenia na parkietach w dużym stopniu są kształtowane w ostatnim czasie przez emocje, a nie fundamenty. To utrudnia ocenę zdarzeń w krótkim terminie. Inwestorzy są w stanie uwierzyć ostatnio we wszystko, co daje nadzieję na poprawę sytuacji, a nie przejmują się złymi wiadomościami dotyczącymi bieżącej sytuacji. Tak było choćby w piątek, kiedy nie wystraszyły słaby, choć zgodny z oczekiwaniami, raport z rynku pracy oraz pogorszenie wskaźnika aktywności sektora usług w USA (ISM Services). Inwestorzy skupili się na wiadomości o tym, ze program pobudzenia rynków finansowych wdrażany przez Rezerwę Federalna skutkuje. W poniedziałek dobre nastroje utrzymują się. Indeksy nadal idą w górę. WIG nieznacznie przekracza piątkowe maksimum. Jest na drodze ku 30 tys. pkt. Do tej bariery brakuje nieco ponad 3 tys. pkt. To, co jeszcze miesiąc temu wydawało się mało realne staje się bardzo prawdopodobnym scenariuszem. U progu tego roku na taka ewentualność wskazywaliśmy. W krótkim terminie oznacza sile rynku, na dłuższą metę jednak taki „bezkrytycyzm” jest niebezpieczny. Trzeba o tym pamiętać rozważając kupno akcji w obecnej chwili.
REKLAMA
REKLAMA