Polska gospodarka recesji się nie boi
REKLAMA
REKLAMA
Do dobrego wyniku naszej gospodarki przyczynił się głównie eksport, w wyniku którego PKB wzrósł o 3,1 pkt procentowego, a także spożycie ogółem, które przysporzyło mu 1,3 pkt. Negatywnie wpływała na PKB akumulacja, w tym popyt inwestycyjny, który obniżył się po raz pierwszy od 2003 r. Jego spadek wpłynął na obniżenie PKB o 0,6 pkt proc.
REKLAMA
Nie sprawdziły się prognozy, mówiące o niewielkim spadku PKB w Polsce w drugim lub trzecim kwartale roku. Zresztą same formułujące je międzynarodowe instytucje finansowe i banki chwaliły nasz kraj, jako nie tylko europejskiego, ale i światowego prymusa. Dziś można śmiało powiedzieć, że najgorsze mamy już za sobą. W pierwszym kwartale tego roku nasza gospodarka wzrosła o 0,8 proc., a w drugim o 1,1 proc.
Wskaźniki makroekonomiczne
REKLAMA
Najnowsze dane wskazują, że w najbliższych miesiącach możemy liczyć na poprawę. Hamuje tempo spadku produkcji przemysłowej i należy już do najniższych w Europie, w lipcu dynamicznie zwiększyła się sprzedaż detaliczna, bardziej niż się spodziewano wzrosło również średnie wynagrodzenie w firmach. Bezrobocie na razie nie stanowi wielkiego problemu, choć trzeba się liczyć z jego wzrostem pod koniec roku. Wszystko to wskazuje, że możemy liczyć na przyspieszenie tempa wzrostu naszej gospodarki. Paradoksalnie, przemawia za tym nawet nieco wyższa ostatnio inflacja. Poprawia się sytuacja w gospodarkach europejskich, w tym w Niemczech, czyli u naszego największego partnera handlowego.
Nawet mając na uwadze ewentualne zagrożenia, jak choćby te wynikające ze wzrostu bezrobocia, hamowania tempa wzrostu płac, czy zaostrzania przez banki polityki kredytowej, trudno się spodziewać spadku PKB, gdy rośnie on w gospodarkach, które w związku z kryzysem ucierpiały najbardziej.
Na informację o wzroście PKB warszawska giełda zareagowała wybuchem optymizmu. Indeks największych spółek tuż po publikacji zyskiwał prawie 4 proc. Wyraźnie umocnił się także złoty.
REKLAMA
REKLAMA