Filmy, gry, muzyka czyli niebezpieczne pliki
REKLAMA
REKLAMA
Jeżeli szukasz takich danych, możesz dojść do wniosku, że najszybszym sposobem są tak zwane sieci P2P. Dlatego pobierzesz program, który pomoże Ci uzyskać dostęp do takiej sieci, a następnie będziesz mógł wybierać sobie wszystko, co Ci się tylko podoba. Nawet jeżeli gdzieś przeczytałeś, że do takich plików mogą być dołączone szkodliwe programy, po prostu zignorujesz je. Robisz to jednak na własne ryzyko.
REKLAMA
REKLAMA
Gry, które możesz pobrać w Internecie, często zawierają tzw. cracki, które mogą być wykorzystywane do obchodzenia zabezpieczeń przed kopiowaniem. Narzędzia te są dostarczane przez hakerów, którzy albo uważają, że cała zawartość powinna być dostępna za darmo, albo chcą po prostu zaistnieć w świecie hakerów.
Pobierając plik, możesz pobrać wraz z nim szkodliwe oprogramowanie;cyberprzestępcy dobrze wiedzą, że istnieje duże zapotrzebowanie na darmowe materiały, dlatego maskując swoje szkodniki pod postacią popularnych plików lub dodając je do popularnych plików, zwiększają liczbę potencjalnych ofiar. Wraz z grą możesz pobrać bonus w postaci tzw. trojana "bankowego". Chociaż młodzi ludzie rzadko korzystają z bankowości online, komputer, na który pobierają plik, może należeć do ich rodziców, którzy regularnie sprawdzają swoje konto online. W ten sposób na jednym ogniu zostają upieczone co najmniej dwie pieczenie.
Niebezpieczne P2P
Niebezpieczeństwo pobrania szkodliwego oprogramowania za pośrednictwem sieci P2P jest stosunkowo duże. Pobierając nielegalnie grę lub film możesz, mimo łamania prawa, zaoszczędzić pieniądze, jeśli jednak ściągniesz przy okazji również trojana stworzonego w celu kradzieży danych bankowych, możesz stracić dużo pieniędzy, a wtedy oszczędności będą niewielkie w stosunku do strat, jakie poniesiesz. Dlatego w tym przypadku uczciwość.
Wieczna ewolucja
REKLAMA
Cyberprzestępcy są niezwykle twórczy i ciągle dostosowują swoje oszustwa do nieustannie ewoluujących technologii internetowych i aplikacji. W większości przypadków modyfikują stare oszustwa w taki sposób, aby mogły być wykorzystywane z nowymi mediami. Najlepszym przykładem jest klasyczna wiadomość spamowa zawierająca odsyłacz do zainfekowanej strony internetowej. Wiele osób nauczyło się, że nigdy nie należy klikać odsyłaczy zawartych w wiadomościach e-mail pochodzących od nieznanego nadawcy. Gdy jednak metoda ta została zaadaptowana do wiadomości wysyłanych za pośrednictwem portali społecznościowych, znacznie wzrosła liczba osób, które klikały odsyłacze.
Kilka lat temu wygląd strony mógł łatwo zdradzić, czy jest ona fałszywa czy prawdziwa: literówki, słabe rozmieszczenie itd. Dzisiaj cyberprzestępcy są o wiele bardziej wyrafinowani. Jeżeli podejrzewasz, że masz do czynienia z oszustwem, spróbuj poszukać dodatkowych informacji przy użyciu wyszukiwarki; jeżeli rzeczywiście jest to oszustwo, inne ofiary prawdopodobnie już o nim pisały. W przypadku podejrzanych stron, szukaj informacji kontaktowych, a potem zweryfikuj je z innymi źródłami.
Na koniec, nie zapominaj, aby zawsze kierować się zdrowym rozsądkiem. Jak już pisałem, jeśli coś brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe, prawdopodobnie prawdziwe nie jest. Jeżeli coś spowoduje, że zapalą się światełka ostrzegawcze, zaufaj swoim przeczuciom dotyczącym Internetu. Zdrowa dawka sceptycyzmu pomoże Ci ochronić się przed oszustwami: resztę zrobi dobre rozwiązanie bezpieczeństwa i uaktualnione oprogramowanie.
Źródło: Kaspersky LAB
REKLAMA
REKLAMA