Znalezienie mieszkania do wynajęcia trwa 13 dni
REKLAMA
REKLAMA
Niecałe 13 dni, trwa obecnie - w najgorętszym sezonie na rynku najmu - znalezienie mieszkania do wynajęcia w największych miastach uniwersyteckich. W drugim kwartale było to średnio 14 dni. Więcej czasu zajmuje znalezienie chętnych do wynajęcia w przypadku drugiej strony rynku, czyli właścicieli mieszkań. Dane dla trzeciego kwartału mówią średnio o 19 dniach wobec 36 w drugim.
REKLAMA
Rynek najmu jest dużo bardziej płynny od rynku kupna-sprzedaży mieszkań. Znalezienie nabywcy na mieszkanie, według danych za trzeci kwartał, trwa średnio 118 dni, z czego 77 przypada na okres od wprowadzenia oferty do sprzedaży do podpisania umowy przedwstępnej. Pozostałe 41 dni to w uproszczeniu czas potrzebny na zdobycie finansowania, czyli zaciągnięcie kredytu czy upłynnienie innych aktywów.
Najem w pośpiechu
Wyraźne skrócenie średniego czasu potrzebnego do zawarcia umowy najmu przez właścicieli mieszkań w trzecim kwartale to w głównej mierze efekt wysokiego popytu ze strony studentów. Dosyć duża rozbieżność pomiędzy tymi danymi a liczbą dni potrzebnych na znalezienie mieszkania przez potencjalnych najemców wskazuje jednak na nierównowagę rynku. Studenci poszukują przede wszystkim mieszkań atrakcyjnych cenowo, położonych blisko uczelni lub blisko centrum. Z doświadczeń doradców Home Broker wynika, że takie rozchodzą się jak świeże bułeczki. Tymczasem oferta mieszkań dostępnych na rynku jest dużo bardziej rozproszona.
Zobacz także: Rynek nieruchomości
Wzrost popytu ze strony studentów może powodować chwilowy wzrost cen najmu, chociaż generalnie tendencja jest spadkowa. Stawki są obecnie, w zależności od miasta od kilku do nawet ponad 10% niższe niż przed rokiem.
Czas potrzebny na zawarcie umowy najmu i sprzedaży nieruchomości | |||
Okres | Liczba dni od wprowadzenia oferty do podpisania umowy | ||
najmu - osoby szukające mieszkania | najmu - osoby posiadające mieszkania | Sprzedaży (umowa ostateczna) | |
II kwartał 2010 | 14,0 | 36,3 | 103,8 |
III kwartał 2010* | 12,7 | 18,7 | 117,9 |
*dane wstępne |
Mniej formalności, łatwiej dobić targu
Duża płynność rynku najmu w stosunku do rynku kupna-sprzedaży wynika z kilku czynników. Po pierwsze zawarcie umowy najmu jest dużo prostsze i nie wiąże się z tyloma formalnościami, co zakup własnego M. W przypadku najmu nie występują chociażby umowy przedwstępne. Umowy najmu nie zawiera się ponadto w formie notarialnej, którą najczęściej zastępuje znacznie mniej wymagająca zwykła forma pisemna. Bardzo często podpisuje się ją od razu, czyli w dniu, w którym najemca ogląda nieruchomość. Zdarzają się nawet takie sytuacje, że jeszcze tego samego dnia podpisywany jest protokół zdawczo-odbiorczy, przekazywane są klucze i wpłacana kaucja wraz z należnością za pierwszy czynsz. Poza tym, wynajęcie mieszkania nie wiąże się z koniecznością przejścia przez czasochłonną procedurę uzyskania kredytu.
Mniejsze konsekwencje podjętej decyzji
REKLAMA
Do tego dochodzą czynniki o charakterze psychologicznym. Zakup mieszkania jest zwykle decyzją na lata. Kupujący dużo dłużej zastanawiają się zanim wybiorą właściwy lokal. Jest to zwykle poprzedzone oglądaniem wielu nieruchomości, badaniem okolicy a także sytuacji prawnej i finansowej mieszkania (wizyta w spółdzielni, rozmowa z sąsiadami, oglądanie nieruchomości o różnych porach dniach, itp.). W przypadku najmu konsekwencje błędnej decyzji są znacznie mniejsze. Najwyżej trzeba będzie się przemęczyć przez kilka miesięcy.
Co ciekawe jednak, zarówno najemcy, jak i nabywcy zwracają uwagę na bardzo podobne czynniki rozpoczynając poszukiwanie lokalu. Dla obu grup najważniejsza jest liczba pokoi, cena i lokalizacja. Różne jest natomiast podejście do powierzchni mieszkania. Dwukrotnie mniej najemców niż kupujących zwraca uwagę na metraż lokalu. Z doświadczeń doradców Home Broker wynika ponadto, że blisko czterech na pięciu najemców jest zainteresowanych jedynie ofertami mieszkań już umeblowanych.
Odsetek klientów zwracających uwagę na daną cechę na rynku najmu i kupna-sprzedaży | ||
Kategoria | Najem | Zakup |
Liczba pokoi | 86,5% | 92,7% |
Cena | 82,4% | 80,5% |
Lokalizacja | 59,4% | 62,5% |
Powierzchnia | 36,0% | 77,4% |
Wiek budynku | 2,1% | 7,2% |
Winda | 1,8% | 1,6% |
Piętro | 1,7% | 8,7% |
Wysokość budynku | 0,6% | 3,0% |
Wynajmujemy w centrum, kupujemy na obrzeżach
Najemcy, inaczej niż nabywcy, często wybierają lokalizacje bardziej prestiżowe z dobrą komunikacją i blisko centrum, czyli po prostu relatywnie drogie. Na przykład w Krakowie co piąty najemca chciałby wynająć lokal na Starym Mieście. Popyt zgłaszany przez nabywców jest natomiast w przypadku tej dzielnicy blisko trzykrotnie mniejszy. Podobnie jest w Warszawie, gdzie co ósmy najemca i tylko co 14 nabywca chciałby mieszkać na terenie Śródmieścia. Przeciwna sytuacja ma miejsce na obrzeżach miast. Kuszą one nabywców mieszkań znacznie mniejszymi cenami lokali, dzięki czemu pozwalają zmieścić się w zakładanym budżecie.
Przeczytaj również: Gdzie wolimy wynająć, a gdzie kupić mieszkanie
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.