Ograniczenia w sprostowaniu artykułów
REKLAMA
REKLAMA
W Gazecie Wyborczej z 15 kwietnia i 23 kwietnia 2005 roku ukazały się artykuły: SKOK do prokuratora i SKOK brnie w kłopoty. Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa w Sopocie i jeszcze cztery osoby fizyczne uznały, że informacje w niej zawarte naruszyły ich dobra osobiste i pozwali do sądu Adama Michnika, redaktora naczelnego gazety.
REKLAMA
Żądali zamieszczenia szeregu sprostowań i odpowiedzi odnoszących się do poszczególnych fragmentów artykułów.
Sąd I instancji nakazał opublikowanie trzech odpowiedzi, oddalił powództwo o dalsze, a także opublikowanie sprostowań. Uznał, że nie odnoszą się do stwierdzeń zawartych w publikacjach, w części dotyczą informacji, których w nich nie było, lub nie naruszają dóbr osobistych powodów albo są zbędne, bo opublikowano obszerne wypowiedzi prezesa SKOK.
Niektóre odpowiedzi przekraczają też dwukrotną objętość fragmentu tekstu, o czym mówi art. 32 ust. 7 ustawy z 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. nr 5, poz. 24 z późn. zm.).
Więcej: Sprostowanie nie może przekraczać objętości artykułu
REKLAMA
REKLAMA