KE: jest czas na redukcję deficytu budżetowego
REKLAMA
REKLAMA
Deficyt budżetowy, przekraczający w niektórych przypadkach nawet dwu- lub trzykrotnie 3-procentowy limit wyznaczony przez UE, to efekt kryzysu gospodarczego. Z obawy przed zatrzymaniem początków ożywienia gospodarczego wiele krajów niechętnie zgadza się na cięcia wydatków publicznych w najbliższym czasie.
REKLAMA
Zgodnie z zasadami UE obecni i potencjalni członkowie strefy euro muszą utrzymać deficyt budżetowy poniżej 3 proc. produktu krajowego brutto. Dopuszczalna jest jednak pewna elastyczność w sytuacji, gdy pogarsza się stan gospodarki. Zasady te – stanowiące część unijnego Paktu na rzecz Stabilności i Wzrostu – mają na celu zapobieganie brakom równowagi, które mogłyby osłabić strefę euro.
W 2007 r. kraje UE zgłosiły średnie deficyty w wysokości 0,8 proc., a w 2008 r. – 2,3 proc. Przewiduje się, że w tym roku wielkość ta będzie trzykrotnie wyższa i wyniesie 6,9 proc., osiągając aż 7,5 proc. w 2010 roku.
Luka między publicznymi wydatkami i przychodami gwałtownie wzrosła w czasie kryzysu, gdy rządy zwiększyły wydatki na wsparcie swoich systemów bankowych i ożywienie gospodarek.
REKLAMA
Z powodu gwałtownie spadających wpływów z podatków wiele rządów musiało sięgnąć po pożyczki. Pomimo niskiego oprocentowania spłacanie tego długu jest kosztowne.
Jak ostrzegł komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia, jakakolwiek podwyżka oprocentowania może wpływać hamująco na ożywienie koniunktury.
2013 r. to termin, jaki Komisja proponuje dziewięciu krajom na ograniczenie deficytu: Niemcom, Francji, Hiszpanii, Austrii, Holandii, Czechom, Słowacji, Słowenii i Portugalii. Włochy i Belgia będą miały na to czas do 2012 roku, Irlandia do 2014 roku, a Wielka Brytania do roku budżetowego 2014-2015. Te zalecenia Komisji muszą zostać jeszcze zatwierdzone przez Radę.
KE/IN
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.