Światowe rynki 2023. Krajobraz po wstrząsach
REKLAMA
REKLAMA
- Zawirowania gospodarcze w USA
- Czy gospodarka Chin wróci na drogę szybkich wzrostów?
- Potencjał na wzrost w czasach kryzysu?
- Ostrożność w kryzysie polecana inwestorom i konsumentom
Zawirowania gospodarcze w USA
REKLAMA
W ciągu kilku burzliwych tygodni na początku tego roku upadło wiele amerykańskich banków o łącznych aktywach przekraczających 500 miliardów dolarów. Ich szybkie bankructwo wzbudziło niepokoje o powtórkę załamania systemu finansowego, którego doświadczaliśmy w 2008 roku. Co prawda obawy te szybko zostały rozwijane, jednak pozostawiły wiele pytań bez odpowiedzi, co poszło nie tak, jakie szkody ten epizod wyrządził dla globalnego systemu bankowego i gospodarki światowej czy tak szybka reakcja rządu USA była dobrym sposobem na kontrolę szkód czy będzie przyczyną kolejnych problemów w przyszłości.
REKLAMA
Silvergate Capital, Silicon Valley Bank (SVB) i Signature Bank of New York upadły w marcu, kolejny był First Republic Bank, którego z kolei problemy dopadły 1 maja. Silvergate i Signature ucierpiały z powodu powiązań z rynkiem kryptowalutowym, który wciąż sinusoidalnie wzrasta i załamuje się. Z kolei SVB i First Republic wpadły w pułapkę inwestycyjną, którą była ekspozycja na ryzyko, a na które banki nie były odpowiednio przygotowane. Chodzi o szybką podwyżkę stóp procentowych przez Bank Centralny Stanów Zjednoczonych (Rezerwę Federalną) po kilku latach utrzymywania ich na poziomie zbliżonym do zera.
Banki w USA mają do czynienia z ciekawym zjawiskiem zwanym ryzykiem stopy procentowej. To ryzyko jest dalekie od bycia typowym czy powszechnym więc zazwyczaj nie jest elementem zmartwień wśród inwestorów. Dużo ważniejsze dla bieżącej kondycji banku jest to, czy pożyczkobiorcy zwrócą pieniądze, czy też nie. Ryzyka dotyczące zmian stóp procentowych w przyszłości są uważane za mniej istotne dla instytucji finansowych – uważa Timur Turlov, CEO Freedom Holding Corp. i założyciel Freedom Finance Europe.
Czy gospodarka Chin wróci na drogę szybkich wzrostów?
REKLAMA
Po zniesieniu surowych restrykcji związanych z koronawirusem w Chinach wielu inwestorów spodziewało się szybkiego ożywienia tamtejszej gospodarki. Na razie jednak tempo wzrostu nie wygląda imponująco. Dla przykładu – w maju br. chiński eksport z powodu osłabienia globalnego popytu na towary z tego kraju, spadł dużo bardziej niż tego oczekiwano. Według danych zebranych przez chińską Generalną Administrację Celną było spadek o 7,5% w porównaniu z rokiem ubiegłym. To znacznie poniżej przewidywań analityków, którzy oczekiwali wartości rzędu 0,4%. Zaskakujący jest także wynik importu Chin. Ten odnotował spadek tylko o 4,5%, podczas gdy eksperci oczekiwali spadku przynajmniej 8%. Mimo wszystko miesięczna nadwyżka handlowa Chin wyniosła 65,81 mld USD (spadek o 16,1% w porównaniu do ubiegłego roku), co jak na obecną sytuację jest wynikiem co najmniej imponującym.
Chiny będą próbowały stymulować swoją gospodarkę, ponieważ tak naprawdę nie mają innego wyboru. To jest kraj z wieloma dysproporcjami wewnętrznymi i dla nich zatrzymanie wzrostu gospodarczego będzie oznaczać poważne problemy dla krajowego rynku dłużnego. Dlatego Chiny zrobią wszystko, aby utrzymać tempo wzrostu gospodarczego, nawet kosztem wzrostu inflacji czy zachwianiem stabilności juana – dodaje Timur Turlov.
Potencjał na wzrost w czasach kryzysu?
Jak wskazuje Timur Turlov w nadchodzących latach powinniśmy spodziewać się wzrostu wartości światowej gospodarki. Mimo wszystko należy być przygotowanym, że ten wzrost nie będzie równomierny. Jako przykład można podać niedawna sytuację na dwóch amerykańskich giełdach papierów wartościowych, gdzie indeks Nasdaq wzrósł o prawie 10% w ciągu dwóch tygodni, podczas gdy Dow Jones stracił w tym samym czasie 0,6%.
Chyba nigdy wcześniej nie byliśmy świadkami takich dysproporcji zarówno wśród gospodarek światowych, poszczególnych sektorów, czy wewnątrz tych samych branż. Widać to nawet po firmach technologicznych, które jeszcze niedawno były inwestycyjnymi “pewniakami”, a dziś ich rozwój jest bardzo nierównomierny. Firmy rozwijające projekty w oparciu o sztuczną inteligencję od wielu miesięcy notują niesamowite wzrosty, podczas gdy przedsiębiorstwa polegające na tradycyjnych modelach biznesowych mają poważne trudności w dotrzymywaniu im kroku – uważa Turlov.
Ostrożność w kryzysie polecana inwestorom i konsumentom
Jak zauważa ekspert, obecne czasy nie są łatwe ani dla przedsiębiorców, inwestorów czy konsumentów. Obecna sytuacja gospodarcza wymaga od wszystkich większej ostrożności oraz przede wszystkim umiejętności adaptacji. Z tego powodu umiejętność odpowiedniego reagowania na zmienne warunki rynkowe, analiza fundamentów i zdolność do oceny ryzyka mogą okazać się kluczowe przy tak niepewnym otoczeniu gospodarczym.
Źródło: Freedom Finance Europe
REKLAMA
REKLAMA