„Tylko wiedza nas uratuje”. Jak wygląda edukacja finansowa Polaków
REKLAMA
REKLAMA
- Oszczędzanie to jedno, wiedza o finansach to co innego
- Niebezpieczne luki w wiedzy dotyczącej finansów
- Brak wiedzy = brak dobrobytu finansowego
- Edukacja finansowa powinna zaczynać się wcześnie
Oszczędzanie to jedno, wiedza o finansach to co innego
REKLAMA
Unikanie sięgania po szybkie (i drogie!) pożyczki. Robienie zakupów w dyskontach. Oszczędzanie na „czarną godzinę”. Ograniczenie cyfrowych subskrypcji i innych niepotrzebnych wydatków. Bez wątpienia, są to działania, które pozwolą nam przetrwać kolejny kryzys, tym razem wywołany wysoką inflacją i rekordowo wysokimi stopami procentowymi. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, po które sięgamy, a jest nim chęć pogłębienia wiedzy dotyczącej finansów, zrozumienie mechanizmów rządzących pieniędzmi.
REKLAMA
– To świetnie, że jest nas stać na taką refleksję, bo mamy w tym temacie wiele do nadrobienia – co. 3. konsument przyznaje, że nie otrzymał odpowiedniej edukacji, która pozwoliłaby na swobodne i świadome zarządzanie finansami osobistymi – komentuje Jakub Baumgart, ekspert Intrum.
Niebezpieczne luki w wiedzy dotyczącej finansów
REKLAMA
Wysokie stopy procentowe oraz gwałtownie rosnąca inflacja, która przekłada się na wysokie koszty, wymuszają na konsumentach posiadanie odpowiedniego poziomu wiedzy na temat finansów. Dlaczego? Ona gwarantuje, że jako konsumenci będziemy podejmować odpowiednie decyzje. Przepis na unikanie problemów finansowych w recesji wydaje się więc prosty, przynajmniej w teorii. A w praktyce przyznajemy się do braków w naszej wiedzy dotyczącej finansów.
Tylko 1/4 respondentów Intrum (26%) przyznaje, że otrzymali świetne wykształcenie w dziedzinie finansów i pewnie zarządzają złożonymi kwestiami dotyczącymi pieniędzy. 33% konsumentów twierdzi, że otrzymali odpowiednią dawkę informacji na temat zagadnień związanych z pieniędzmi, która, co prawda pozwala im zarządzać bieżącymi sprawami finansowymi, ale mimo to potrzebują wsparcia, gdy chodzi o bardziej złożone tematy, takie jak np. planowanie emerytury. Więc i w tym przypadku należy uznać, że ta wiedza nie jest pełna. Co 3. pytany (31%) przyznaje wprost, że wyposażono go w niewystarczającą wiedzą finansową i przez to musi korzystać z porad innych osób lub czerpać wiedzę z dodatkowych źródeł, by zarządzać swoimi finansami na co dzień.
– Z naszego badania wynika, że jest też taka grupa konsumentów Polsce, którzy posiadają podstawową wiedzę dotyczącą finansów i w „normalnych” warunkach byłaby ona wystarczająca, ale nie pozwala się odnaleźć w obecnej sytuacji, np. zrozumieć skutków inflacji. Połowa respondentów nie potrafiła odpowiedzieć poprawnie na pytanie na temat wpływu inflacji na ich rachunki za energię. Dlatego kryzys, z którym mamy obecnie do czynienia, aż dla blisko 60% konsumentów stał się motywatorem do uzupełnienia wiedzy na temat finansów – zaznacza Jakub Baumgart, ekspert Intrum.
Jest to potrzebne działanie, biorąc pod uwagę, że 58% osób pytanych osób deklaruje, że są zmartwione wzrostem cen i stóp procentowych, ale nie mają pewności, jak te zmiany przełożą się na ich sytuację finansową.
Brak wiedzy = brak dobrobytu finansowego
Niewystarczająca wiedza finansowa nie tylko nie pozwala na dokonywanie odpowiednich decyzji dotyczących pieniędzy „tu i teraz”, ale jej konsekwencje sięgają znacznie głębiej. Badanie Intrum potwierdza istnienie korelacji między brakiem właściwej edukacji a gorszym dobrobytem finansowym.
43% konsumentów w naszym kraju, którzy nisko oceniają swój poziom wiedzy finansowej, spodziewa się, że w ciągu najbliższych 12. miesięcy przynajmniej raz nie uregulują rachunku za media, w porównaniu z 32% osób, które uważają, że otrzymały dobrą edukację we wspomnianym obszarze. 63% ankietowanych w tej grupie uważa, że ich dobrobyt finansowy pogorszył w ciągu z ostatniego roku. Wśród osób, które źle oceniają swoją wiedzę finansową, ten odsetek wzrasta do 81%.
Edukacja finansowa powinna zaczynać się wcześnie
– W przypadku konsumentów, którzy mają 40 czy 50 lat, śmiało można powiedzieć, że nie jest to zapewne pierwszy kryzys finansowy w ich życiu. Oznacza to, że nawet jeżeli nie wynieśli odpowiedniej wiedzy finansowej z domu,
to z własnego doświadczenia wiedzą, jakie konsekwencje może nieść wysoka inflacja czy zaciąganie kredytu przy wysokich stopach procentowych. Inaczej jest w przypadku dzisiejszych 20-latków, którzy dorastali w spokojniejszych ekonomicznie czasach, z wyjątkowo niskimi stopami procentowymi, tanimi pożyczkami, itp. W ich sytuacji brak posiadania odpowiednich informacji pozwalających podejmować odpowiedzialne decyzje finansowe może mieć zdecydowanie gorsze skutki. Jeden nieodpowiedzialny krok może spowodować, że wkroczą w dorosłość z długami lub przez najbliższą dekadę będą borykać się z problemami finansowymi. To pokazuje, dlaczego edukacja finansowa powinna się rozpoczynać już od najmłodszych lat – komentuje Jakub Baumgart, ekspert Intrum.
Rodzice ankietowani przez Intrum chcą wziąć na siebie ten obowiązek, może właśnie dlatego, że sami w dzieciństwie nie otrzymali odpowiedniej edukacji finansowej. 62% konsumentów deklaruje, że poświęci czas, by pomóc swojemu dziecku/dzieciom zrozumieć podstawowe terminy finansowe i zasady rządząc pieniędzmi. 65% chce ostrzec swoje pociechy, by nie wpadały w długi, bo ma to konsekwencje.
A skąd sami czerpiemy wiedzę na temat finansów. Badanie Intrum pokazuje, że przede wszystkim od pracowników banków (28%), którzy doradzają nam doraźne, najczęściej w tematach związanych z sięganiem po zewnętrzne finansowanie. Drugie miejsce zajmuje Internet (26%), a trzecie niezależni eksperci finansowi (23%).
Raport European Consumer Payment Report 2022 (opracowanie dotyczące polskiego rynku)
REKLAMA
REKLAMA