Zwyżka na rynkach finansowych a surowce
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Indeks CRB osiągnął przeszło 317 pkt, a można oczekiwać jego dotarcia przynajmniej w okolice 350 pkt. To tworzy perspektywę na ponad 10-proc. zwyżkę. W podobnym miejscu, co rynek surowców, znalazł się globalny indeks cen akcji. On również odrobił straty z II i III dekady listopada. Rynek towarów umocnił się względem rynków akcji od maja. W ramach tego zjawiska nie przekroczył jeszcze maksimów mocy, odnotowanych w minionym miesiącu. Jeśli tak się stanie, otrzymamy ostateczny dowód na to, że środek ciężkości hossy na rynkach finansowych przesunął się w stronę surowców.
REKLAMA
Taki scenariusz na dłuższą metę niósłby ze sobą nowe zagrożenia. Chodzi o nasilającą się presję inflacyjną. Jest ona szczególnie niebezpieczna dla rynków wschodzących, na których towary podstawowe odgrywają większą rolę niż na rynkach rozwiniętych. Zresztą część emerging markets ma już teraz problemy z nadmierną inflacją. Najlepszym przykładem są tu Chiny, podejmujące działania, mające na celu stłumienie wzrostu cen w gospodarce.
Dowiedz się także: Czy funduszom udało się zarobić na rynku nieruchomości w 2010 roku?
Problemy z inflacją na rynkach wschodzących byłyby następstwem zwyżki na rynkach surowców i rosnących notowań towarów.
Dziś poznaliśmy wysokość stóp procentowych w Australii. Pozostaną one na niezmienionym poziomie. Podobnej decyzji oczekuje się od Banku Kanady.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Rynki nieruchomości w Niemczech i Nowej Zelandii
REKLAMA
Dobra wiadomość napłynęła z niemieckiego rynku budowlanego. Listopadowy indeks PMI, obrazujący aktywność w tym sektorze, poszedł w górę z 51,7 pkt. w ubiegłym miesiącu do 53,8 pkt. Był to najwyższy odczyt od lutego 2008 r. To jednocześnie dopiero drugi miesiąc, w którym wskaźnik znajduje się ponad barierą 50 pkt, oddzielającą rozwój od regresu w branży. Do poprawy sytuacji przyczyniły się wszystkie trzy segmenty rynku. Aktywność przedsiębiorstw pobiła rekord z marca 2007 r.
W budownictwie mieszkaniowym oraz infrastrukturalnym progres był bardziej umiarkowany. Tempo wzrostu cen domów w Nowej Zelandii spadło do najniższego od 13 miesięcy poziomu, który w listopadzie wyniósł zaledwie 0,3%. Miesiąc wcześniej zwyżka sięgała 1,1%. Dynamika wzrostu obniża się od marca. Przyczyn osłabienia można szukać w pogarszających się nastrojach wśród konsumentów. Ich zaufanie jest najniższe od 14 miesięcy. Zwiększa się również liczba nieruchomości na sprzedaż.
Źródło: Zespół Analiz Home Broker
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.