Nerwowo na giełdach zagranicznych
REKLAMA
REKLAMA
Dow Jones zyskał jedynie symboliczne 0,04 proc., a S&P500 wzrósł o 0,14 proc. Zdołał się utrzymać nad poziomem 1100 punktów. Wskaźniki wchodzą w trend boczny, jednak dane, jakie pojawią się w tym tygodniu, z pewnością nadadzą im bardziej zdecydowany kierunek.
REKLAMA
REKLAMA
Giełdy azjatyckie „zdecydowały” się dziś na wzrost, i to dość dynamiczny. Indeks w Hong Kongu zyskał ponad 2 proc., a wskaźnik na tajwańskim parkiecie tylko nieznacznie mu ustępował. Shanghai Composite zwyżkował o prawie 1,2 proc., ale Shanghai B-Share poszedł w górę jedynie o 0,15 proc.
Nikkei zwyżkował o 0,45 proc. Mocnym akcentem byki zapoczątkowały sesję na głównych europejskich parkietach. W Paryżu indeks zyskiwał 1,3 proc., a DAX rósł o ponad 1,5 proc. Na tym tle znacznie gorzej zachowywał się londyński FTSE, zwyżkując jedynie 0,7 proc. Na giełdach naszego regionu wzrosty były o wiele skromniejsze i nie przekraczały 0,6 proc. Piątkowe uderzenie popytu pod koniec dnia dziś nie miało dalszego ciągu, tym bardziej więc wydaje się „podejrzane”.
Być może kapitał przeniósł się do Rygi, gdzie indeks rósł o ponad 2 proc. i Tallina, gdzie tamtejszy wskaźnik zwyżkował aż o 5 proc. Po ponad 2 proc. rosły też indeksy w Atenach i Istambule.
Zobacz także: Inwestycje.wieszjak.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.