Restrukturyzacja to szansa na przetrwanie firmy [WYWIAD]
![Restrukturyzacja to szansa na przetrwanie firmy [WYWIAD]](https://webp-konwerter.incdn.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZm9yLnBs/L3AvX2ZpbGVzLzM4NTM4MDAwL2Zpcm1h/LWtsb3BvdHktdXBhZGxvc2MtcmVzdHJ1/a3R1cnl6YWNqYS0zODUzODQwNS5qcGcifQ.jpg)
REKLAMA
REKLAMA
W obliczu rekordowego zadłużenia firm, zatorów płatniczych i rosnących kosztów prowadzenia działalności, coraz więcej przedsiębiorców szuka alternatywy dla upadłości. Dziś restrukturyzacja przestaje być ostatecznością, a staje się świadomą decyzją biznesową. Zamiast zamykać firmę – można ją uratować. O tym, kiedy warto sięgnąć po to narzędzie, jakie korzyści niesie i dlaczego nie trzeba się go bać, rozmawiamy z Mateuszem Haśkiewiczem z firmy HDRU.
Restrukturyzacja dostępna dla mniejszych firm
Infor.pl: W ubiegłym roku restrukturyzację ogłosiło ponad 10 razy więcej firm niż upadłość. Co to mówi o kondycji polskiego biznesu?
REKLAMA
Mateusz Haśkiewicz: Większa liczba postępowań restrukturyzacyjnych świadczy o rosnącej dojrzałości przedsiębiorców i lepszym rozumieniu dostępnych narzędzi ochronnych. Jeszcze kilka lat temu właściciele firm czekali z reakcją do ostatniej chwili. Dziś działają wcześniej i wybierają restrukturyzację zanim sytuacja wymknie się spod kontroli, choć i tak zbyt rzadko. Trzeba jednak przyznać, że częstsze sięganie po restrukturyzację to także efekt realnych trudności.
REKLAMA
Zatory płatnicze, wysokie koszty finansowania, zmienność popytu i presja cenowa sprawiają, że dotąd stabilne modele biznesowe zaczynają się chwiać. W takich warunkach restrukturyzacja to nie tylko reakcja na kryzys, ale sposób na przystosowanie się do nowego otoczenia gospodarczego. Duże znaczenie mają zmiany w przepisach. Wprowadzenie postępowania o zatwierdzenie układu oraz automatyczna tarcza ochronna przed egzekucją sprawiły, że restrukturyzacja stała się dostępna również dla mniejszych firm.
Z jakimi problemami najczęściej przychodzą do Pana właściciele firm?
REKLAMA
Wciąż zdecydowana większość przedsiębiorców zgłasza się zbyt późno - w momencie, gdy konto firmowe jest już zajęte w ramach egzekucji komorniczej lub skarbowej. Kluczowe umowy często są już wypowiedziane. Na tym etapie pole manewru jest wąskie. Najczęściej problem zaczyna się od zatoru płatniczego. Firmy często nie upadają z powodu błędów operacyjnych, ale dlatego, że same nie otrzymują zapłaty na czas. Wystarczy jedna duża zaległość ze strony kontrahenta, aby uruchomić lawinę zaległości.
Bardzo częsty jest też brak realnej kontroli nad płynnością. Przedsiębiorcy nie korzystają z narzędzi takich jak analiza rotacji należności czy codzienny cash flow. Zdarza się, że finanse firmowe i prywatne są ze sobą wymieszane, co dodatkowo zaciemnia obraz sytuacji i utrudnia podejmowanie racjonalnych decyzji. Do tego dochodzą przewymiarowane koszty stałe, które były zasadne w czasach prosperity, ale w obecnych warunkach stają się ciężarem.
Coraz częściej trafiają do nas także firmy, które rosły zbyt szybko. Skokowy wzrost sprzedaży nie został zabezpieczony odpowiednią skalą operacyjną, strukturą zarządczą czy procesami. Problemy ujawniają się dopiero wtedy, gdy kończy się wzrost. I wreszcie czynnik ludzki, zagadnienie najtrudniejsze. Przedsiębiorcy często zbyt długo tkwią w stanie wyparcia. Paraliżuje ich wstyd, strach i często samotność w podejmowaniu decyzji. Spotykam przedsiębiorców wypalonych, zamkniętych w sobie, przygniecionych ciężarem odpowiedzialności. Decydują się działać dopiero w momencie realnego zagrożenia, czyli wtedy, gdy do drzwi puka komornik. I wtedy trzeba nie tylko liczyć, planować i negocjować, ale też odbudować w nich przekonanie, że nie wszystko jeszcze stracone. Bo restrukturyzacja to nie tylko mechanizm prawny. To szansa na nowy początek, pod warunkiem, że nie będzie to decyzja ostatniej chwili.
Jakie konkretne korzyści dla przedsiębiorcy daje restrukturyzacja w porównaniu do upadłości?
Podstawowa różnica polega na tym, że restrukturyzacja to szansa na przetrwanie firmy, natomiast upadłość oznacza jej likwidację. W ramach restrukturyzacji przedsiębiorca może bowiem wstrzymać egzekucje, porozumieć się z wierzycielami i kontynuować działalność operacyjną. Firma może nadal funkcjonować, realizować zlecenia i zatrudniać pracowników, pod warunkiem, że działa w ramach uporządkowanego planu naprawczego. Upadłość to gospodarcze zamknięcie firmy, a nierzadko również ryzyko osobistych konsekwencji dla właściciela. Dlatego restrukturyzacja to nie tylko korzystniejsze rozwiązanie prawne, ale przede wszystkim realna szansa na odbudowę działalności.
Zatory płatnicze elementem codzienności
Dlaczego zator płatniczy to dziś systemowy problem, a nie „chwilowy kryzys”? Jakie możliwości daje restrukturyzacja firmom, które nie dostają zapłaty w terminie?
Zatory płatnicze nie są już wyjątkiem, ale elementem codzienności w wielu branżach. Opóźnienia przenoszą się jak reakcja łańcuchowa: jeden zaległy przelew uruchamia kaskadę opóźnień w całym łańcuchu dostaw. Restrukturyzacja daje narzędzia, by przerwać ten mechanizm zanim pojawi się niewypłacalność. Umożliwia wstrzymanie egzekucji, uporządkowanie zobowiązań i odzyskanie kontroli nad przepływami. Pozwala ochronić kluczowe kontrakty i zachować ciągłość działania.
Znacząca większość firm wybiera postępowanie o zatwierdzenie układu. Co decyduje o tej popularności?
Postępowanie o zatwierdzenie układu (potocznie zwane „PZU”) to obecnie najbardziej dostępna i praktyczna forma restrukturyzacji. Zapewnia przedsiębiorcy natychmiastową ochronę przed egzekucją już w dniu obwieszczenia w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, bez potrzeby oczekiwania na decyzję sądu. Jest to kluczowe, ponieważ każda kolejna egzekucja może pogrążyć firmę.
Sądy są dziś bardzo obciążone, a oczekiwanie na otwarcie tradycyjnego postępowania potrafi trwać wiele miesięcy. W realiach kryzysu to czas, w którym firma może całkowicie utracić płynność, kontrakty i zaufanie rynku. Przedsiębiorcy potrzebują ochrony natychmiastowej, nie odroczonej. PZU pozwala na zachowanie kontroli nad firmą, negocjacje z wierzycielami poza salą sądową, a co ważne, działa sprawnie i w dużej mierze poza wiedzą konkurencji czy kontrahentów. Szybkość, przewidywalność i poufność sprawiają, że ta forma restrukturyzacji cieszy się dużą popularnością, zwłaszcza wśród firm z sektora MŚP.
Czy właściciele firm nie zgłaszają się zbyt późno? Jakie są najczęstsze błędy popełniane w kryzysie?
Zdecydowana większość przedsiębiorców trafia po pomoc zbyt późno. Zgłaszają się wtedy, gdy firma jest już niewypłacalna, a nie tylko zagrożona kryzysem. Konto bywa zajęte, komornik prowadzi egzekucję, kluczowe umowy zostały wypowiedziane, zespół się rozpada, a reputacja na rynku jest już poważnie nadszarpnięta. Najczęstszy błąd to odwlekanie decyzji. Przedsiębiorcy często liczą, że to tylko przejściowe trudności. Normalizują opóźnienia, zadłużenie i napięcia płynnościowe, traktując je jako coś tymczasowego. Zwykle nie rozmawiają z nikim z zewnątrz, nie dopuszczają do siebie doradców, bo boją się oceny albo nie chcą przyznać się do problemu. Kryzys pogłębia też chaos operacyjny, który wtedy się pojawia.
Firmy z branży transportowej, handlowej i budowlanej są dziś pod ogromną presją. Co Pan radzi właścicielom z tych sektorów? Czy są mechanizmy ochronne, które mogą dziś szybko wdrożyć?
W tych branżach presja nie jest chwilowa. Mamy przeciążenie kosztowe, zatory płatnicze, agresywną konkurencję cenową. Najważniejsze jest nie czekać na pierwszą egzekucję, tylko działać prewencyjnie. Podstawą jest bieżąca kontrola płynności i szybka reakcja na każde odchylenie. Jeśli firma zaczyna mieć trudności z terminową obsługą zobowiązań, warto jak najszybciej rozważyć postępowanie o zatwierdzenie układu. To jedyny mechanizm, który może zadziałać szybko i zapewnić ochronę przed eskalacją problemu.
Plan naprawczy jest kluczowy
Jak długo trwa restrukturyzacja i czy w tym czasie firma może normalnie funkcjonować?
Postępowanie o zatwierdzenie układu może zakończyć się nawet w ciągu 3-4 miesięcy. Bardziej złożone postępowania sądowe trwają dłużej. Niezależnie od wariantu, firma przez cały ten czas może normalnie funkcjonować. Restrukturyzacja nie polega na zatrzymaniu działalności. Jej celem jest ochrona firmy, kontynuacja operacji i uporządkowanie relacji z wierzycielami. Przedsiębiorca może realizować kontrakty, wystawiać faktury i zatrudniać pracowników. Kluczowe jest wdrażać uzgodniony plan naprawczy.
To może jeszcze kilka słów o głośnych przypadkach firm, które ogłosiły upadłość?
Nie komentuję konkretnych przypadków, bo każda firma ma własną historię, uwarunkowania i wewnętrzną dynamikę, która z zewnątrz może być zupełnie niewidoczna. Ale warto zwrócić uwagę na pewien wspólny mianownik. W większości głośnych upadłości mieliśmy do czynienia z długim okresem ignorowania symptomów kryzysu. Problemy były widoczne wcześniej, ale nie towarzyszyła im żadna realna reakcja zarządcza. Upadłość rzadko przychodzi nagle. To efekt kumulacji błędów, zaniechań i zbyt późnych decyzji. I właśnie dlatego tak istotne jest, by traktować restrukturyzację nie jako porażkę, ale jako narzędzie zarządzania ryzykiem. To nie wstyd reagować wcześniej. Wstyd to milczeć, gdy firma woła o pomoc.
Jak zmienić podejście do restrukturyzacji jako elementu świadomego zarządzania ryzykiem? Co powiedziałby Pan przedsiębiorcy, który uważa, że „restrukturyzacja to już ostateczność”?
Restrukturyzacja to nie ostateczność, tylko narzędzie zarządcze. Ostatecznością jest upadłość. A restrukturyzacja działa tylko wtedy, gdy jest zastosowana we właściwym momencie. Nie wtedy, gdy wszystko się zawaliło, ale wtedy, gdy firma ma jeszcze zasoby, zespół i kontrakty, które można uratować. Każdy dojrzały zarząd powinien traktować restrukturyzację tak samo jak ubezpieczenie czy kontroling finansowy. To jeden z elementów zarządzania ryzykiem w trudnym otoczeniu rynkowym. Nie ma w tym nic wstydliwego. Wstydliwa jest bierność, która prowadzi do utraty całego dorobku. Naprawa nie jest oznaką słabości. Jest dowodem odpowiedzialności.
Dziękuję za rozmowę.

Mateusz Haśkiewicz
Źródło zewnętrzne
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA