Trendy wyborcze w USA a giełda
REKLAMA
REKLAMA
- Jaki wpływ na sytuację na rynkach mają nadchodzące wybory
- Sytuacja głównych indeksów w USA
- Kandydaci a rynki finansowe
Jaki wpływ na sytuację na rynkach mają nadchodzące wybory
Inwestorzy bardzo pozytywnie reagują na czynniki stymulujące zaufanie do rynków i wspierające ogólną kondycję gospodarczą. A ten rok wyborczy z pewnością nie należy do wyjątków. Od początku roku możemy zaobserwować znakomite wyniki największych amerykańskich indeksów i powrót inwestorów detalicznych i instytucjonalnych do zakupów akcji.
REKLAMA
Zastanowimy się więc, jaki jeszcze wpływ na sytuację na rynkach mogą mieć nadchodzące wybory, w których zmierzą się walczący o reelekcję Joe Biden, z byłym prezydentem Donaldem Trumpem. Spróbujemy też przeanalizować, jakie są pomysły na gospodarkę obu potencjalnych prezydentów i czy wygrana jednego z kandydatów może przynieść jeszcze mocniejszy wiatr w żagle amerykańskiej gospodarki, czy raczej okaże się ekonomiczną kulą u nogi.
Sytuacja głównych indeksów w USA
2024 rok, będący rokiem wyborczym w USA jak na razie sprzyja inwestorom giełdowym. Istnieje nawet kilka historycznych trendów i badań, które wskazują na pozytywną korelację między latami wyborczymi a wzrostem indeksów giełdowych takich jak S&P 500. Przykładem może być rok reelekcji Baracka Obamy, w którym indeks S&P rósł o 13,4%, a także wcześniejszy wybór Donalda Trumpa na prezydenta, w 2016 roku, gdy ten sam indeks rocznie zyskał 9,5%. Teorię tą nazywa się też niekiedy Teorią Cyklów Wyborów Prezydenckich mówiącą o tym, że rok wyborczy, czyli co czwarty rok, zazwyczaj przynosi wyższe stopy zwrotu z inwestycji na giełdzie. Dane te znajdują odzwierciedlenie w wzrostach na giełdzie w poprzednich dekadach, z wyjątkiem kryzysowego 2008 roku i 2000 roku, w którym wystąpiła tak zwana bańka dot comów.
REKLAMA
Zgadza się z tym Eryk Lipski, dyrektor biura Freedom24 w Polsce. Uważa on, że: „Ostatnie odbicie na rynku giełdowym było znaczące, a główne indeksy takie jak S&P 500 oraz Nasdaq Composite osiągnęły nowe szczyty. Jednakże wśród tego zwyżkowego trendu, niektóre spółki mogły zostać wycenione powyżej ich rzeczywistych wartości.
Indeks S&P 500 w lutym wzrósł o 5.2%, zaliczając czwarty miesiąc wzrostów pod rząd, natomiast indeks Nasdaq Composite odnotował najwyższy miesięczny wzrost od 2021 roku, zyskując 6.1%. Niezależnie od tych imponujących wartości, można dostrzec oznaki mówiące o tym, że niektóre spółki na Wall Street są teraz wyceniane zbyt wysoko, natomiast inne mogłyby potencjalnie odwrócić swój trend spadkowy.
Spółki ze wskaźnikiem RSI powyżej 70 są generalnie uznawane za wycenione zbyt wysoko, co sugeruje nadchodzącą korektę, natomiast RSI poniżej 30 wskazuje, że ich wartość jest zbyt niska oraz że są gotowe do odbicia w górę. Celem tej analizy jest przedstawienie informacji o potencjalnych rucha rynkowych i możliwości jakie mogą uzyskać inwestorzy ze zmieniającego się krajobrazu giełdowego.”
Sama polityka stymulująca gospodarkę, wynikająca z obietnic wyborczych i chęci przedstawienia urzędującego kandydata w pozytywnym świetle to niejedyny czynnik, który wpływa dobrze na wyniki na Wall Street.
Kandydaci a rynki finansowe
REKLAMA
Poza polityką przedwyborczą, w miarę zbliżania się wyborów, zaufanie konsumentów i inwestorów często rośnie. Wyższy poziom zaufania sprzyja wydatkom konsumpcyjnym oraz inwestycjom, co napędza gospodarkę i rynki akcji. Kiedy wyniki wyborów stają się bardziej przewidywalne, rynki reagują pozytywnie na stabilność polityczną i oczekiwania dotyczące przyszłych polityk gospodarczych. Warto zwrócić uwagę, że obecnie ten czynnik akurat nie występuje. Zgodnie z bieżącymi sondażami, Joe Biden i Donald Trump osiągają podobną liczbę głosów elektorskich i zwycięstwo w wyborach może ważyć się do ostatniej chwili.
I choć polityka gospodarcza Donalda Trumpa i Joe Bidena różni się pod wieloma względami, co ma istotny wpływ na rynki finansowe i zachowanie indeksu S&P 500, to o obu kandydatach można powiedzieć, że są pro-rynkowi. Donald Trump za swojej prezydencji wprowadził obniżkę podatków dla korporacji z 35% do 21%, co miało na celu zwiększenie inwestycji i pobudzenie gospodarki. Obniżki podatków obejmowały również cięcia dla osób fizycznych, co miało wspierać konsumpcję. Było to korzystne dla zysków korporacji, co przyczyniło się do wzrostu cen akcji i pozytywnego odbioru na Wall Street. Trump wdrażał też politykę zmniejszania regulacji w różnych sektorach gospodarki, w tym w energetyce, finansach i opiece zdrowotnej. Deregulacja miała na celu ułatwienie działalności gospodarczej i obniżenie kosztów dla firm.
Natomiast Biden wdrożył plan stymulacyjny o wartości 1,9 biliona dolarów, który miał na celu wsparcie gospodarki po pandemii, a to pobudziło konsumpcję i zyski firm notowanych na giełdzie. Wspierał on także nowoczesne technologie, między innymi prowadząc politykę promowania czystej energii, co wpływało na zyski takich firm jak Tesla, produkująca samochody z silnikiem elektrycznym. Niezależnie więc od wyniku wyborów, S&P 500 i inne indeksy powinny dobrze odbierać ich rezultat, co może potencjalnie wpływać na dalsze wzrosty na giełdzie.
Dmytro Spilka
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.