Gotówką czy kartą? Jak najczęściej płacimy?
REKLAMA
REKLAMA
Dlaczego płatności bezgotówkowe zwolniły?
REKLAMA
Przez kilka ostatnich lat obserwowaliśmy w Polsce trend podążania naszego kraju w kierunku stania się społeczeństwem bezgotówkowym. Coraz mniej osób wybiera gotówkę jako główną metodę płacenia za codzienne zakupy. Chętnie również przyjmujemy wszelkie nowinki dotyczące alternatywnych sposobów płatności, np. zbliżeniowe płacenie telefonem, opaską, itp. Jeszcze przed pandemią staliśmy się fanami zakupów online, za które płacimy kartą lub BLIK-iem. Jak pokazują dane Intrum, korona-kryzys przeszkodził nam w tej „ewolucji”.
REKLAMA
W 2020 r. ponad 1/3 (33 proc.) przedsiębiorców w Polsce – grupa, która ma szeroki wgląd w preferencje płatnicze klientów – uważała, że nasz kraj stanie się bezgotówkowy już w ciągu dwóch lat. W tegorocznym badaniu odsetek respondentów, którzy mogliby się podpisać pod tym stwierdzeniem, spadł do 7 proc. Powiększyła się również grupa osób, które uważają, że Polska będzie bezgotówkowa dopiero za 10 lat: z 25 proc. w 2020 r., do 56 proc. w 2021 r.
Niestety, tegoroczne badanie Intrum ”European Payment Report” pokazuje, że aż 1/4 (25 proc.) w ogóle nie ma wiary w to, że w Polsce będziemy płacić bez użycia gotówki.
Pandemia zatrzymała płatności kartą
– Wybuch pandemii Covid-19 bez wątpienia był sytuacją kryzysową, a każdy kryzys wywołuje w społeczeństwie stres, niepokój, poczucie niepewności jutra. Wtedy włącza się mechanizm działania stadnego i podejmujemy irracjonalne – przynajmniej patrząc z zewnątrz – decyzje. Tak było szczególnie w pierwszych tygodniach pandemii. Pod bankomatami i bankach ustawiały się kolejki osób (przeważnie tych ze starszego pokolenia) chcących wypłacić swoje pieniądze. Potem z nadmiarem tej gotówki musieliśmy coś zrobić, więc „unikaliśmy” płacenia kartą czy telefonem. Takie działanie znalazło odzwierciedlenie w danych zebranych przez Intrum. Mimo że wiele konsumentów w pandemii wybierało alternatywne metody płatności, by ograniczyć do minimum możliwość zarażenia się koronawirusem, to jednak posiadanie papierowego pieniądza w portfelu dawało jakiś rodzaj poczucia bezpieczeństwa – wyjaśnia Sylwia Nowak, ekspert Intrum.
Cyfrowy obieg pieniądza
REKLAMA
Jednocześnie pandemia pokazała, jak ważna jest alternatywa – możliwość dokonywania bezgotówkowych transakcji płatniczych. Pierwszy lockdown i ścisłe obostrzenia sprawiły, że musieliśmy przejść na tryb zakupów online i płacenie kartą czy w inny cyfrowy sposób. Te najpotrzebniejsze, np. spożywcze zakupy dokonywaliśmy stacjonarnie. Gdzie? Kryterium wyboru było miejsce, w którym można było płacić w inny sposób niż tylko gotówką. Sklepy, które nie oferowały tych alternatywnych metod, miały w pandemii dodatkowy kłopot.
– To tłumaczy, dlaczego blisko połowa (49 proc.) respondentów badania Intrum jest przekonanych o tym, że po koronawirusie małe firmy nie przetrwają, jeśli nie będą w stanie prowadzić działalności bez użycia fizycznych monet i banknotów, i oferować swoim klientom możliwości płacenia kartą, telefonem, itp. Paradoksalnie to może sprawić, że powróci trend zahamowany przez pandemię – tłumaczy Sylwia Nowak.
Już teraz 43 proc. przedsiębiorców przewrotnie uważa, że korona-kryzys przyspieszył postęp Polski w kierunku stania się społeczeństwem bezgotówkowym.
O raporcie
Intrum publikuje European Payment Report co roku od 1998 r. To szósta edycja raportu EPR dla Polski, który skupia się na ryzyku dotyczącym płatności na poziomie krajowym. Raport bazuje na badaniu, które zostało przeprowadzone jednocześnie w 29 krajach Europy między 26.01
a 16.04.2021 r. W badaniu wzięło udział łącznie 11 187 firm z 11 branż z całej Europy. W Polsce w badaniu uczestniczyło 540 przedsiębiorstw.
Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA