REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ekonomiści: Polska teraz zyskałaby na wprowadzeniu do strefy euro

W długofalowym interesie Polski leży jej wejście do Eurolandu, zwłaszcza jeśli chcemy odgrywać większą rolę w UE.
W długofalowym interesie Polski leży jej wejście do Eurolandu, zwłaszcza jeśli chcemy odgrywać większą rolę w UE.
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

Eksperci przekonują, że w przestrzeni publicznej potrzebna jest debata dotycząca przystąpienia Polski do Eurolandu. I podkreślają, że w ostatnich kilku latach przygotowania do wprowadzenia euro w naszym kraju zostały zaniechane. Teraz analiza powinna obejmować kwestie związane z Funduszem Odbudowy i spłatą zadłużenia. Czy Polska wejdzie do strefy euro?

Polska w strefie euro? Czas na debatę

REKLAMA

Polska, wstępując do UE w 2004 roku, zobowiązała się wprowadzić euro. Ale nie został określony dokładny termin, co podkreśla prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów. Jak zaznacza ekspert, większość partii będących w sejmie podtrzymuje to stanowisko, również PiS. Przeciwna jest Konfederacja. Z kolei dr Andrzej Olechowski, były minister finansów i spraw zagranicznych, twierdzi, że należy powrócić do dyskusji w tej kwestii. Wynika to przede wszystkim z naszego zobowiązania traktatowego. Byłoby to też korzystne dla naszej gospodarki.

REKLAMA

– Ostatnie 5 lat to okres zupełnego zaprzestania przygotowań Polski do przyjęcia wspólnej waluty. Właściwie zostały zlikwidowane wszystkie instytucje, które zajmowały się tym w Ministerstwie Finansów, w kancelarii premiera i NBP. Poprzednio istniały kontakty ze stroną unijną ws. euro. Teraz nie ma żadnego ruchu. To wielka polityka zaniechania, którą uważam za niekorzystną dla Polaków – komentuje prof. Danuta Hübner, posłanka do Parlamentu Europejskiego, była Komisarz UE ds. polityki regionalnej.

REKLAMA

Natomiast prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów, zaznacza, że dyskusja jest konieczna, niezależnie od poglądów ws. wspólnej waluty. UE ewoluuje i mamy Fundusz Odbudowy. Państwa członkowskie będą spłacać zadłużenie. To jest tak wyjątkowe i bezprecedensowe wydarzenie, że wszystkie nasze zamierzenia dot. euro powinny być analizowane właśnie pod tym kątem. A analizy, przynajmniej w sposób publiczny, nie zostały dokonane. Już mówi się, że spłata zadłużenia będzie miała określone konsekwencje dla państw strefy euro, a inne dla krajów spoza niej. Jednak, zdaniem eksperta, większość argumentów przemawia za nieprzystępowaniem do Eurolandu.

– Niektóre kraje uniknęły bankructwa w kryzysie finansowym, ale też przeszły w miarę dobrze przez dotychczasowy etap pandemii, tylko dlatego że należą do strefy euro. Świat nie będzie wolny od sytuacji kryzysowych spowodowanych różnymi czynnikami, tj. polityczno-gospodarczymi i przyrodniczymi. W dobrze pojętym interesie Polski leży przystąpienie na rozsądnych warunkach, w sposób roztropny, do strefy euro – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Czy złoty przeszkadza gospodarce?

Jak stwierdza Stefan Kawalec, prezes Capital Strategy, były wiceminister finansów, duży kraj europejski, taki jak Polska, nie powinien rezygnować z własnej waluty. Złoty nie przeszkadza naszej gospodarce w systematycznym nadrabianiu dystansu w stosunku do bogatszych krajów Europy Zachodniej. Natomiast wejście do strefy euro stwarza ryzyko wpadnięcia w pułapkę długotrwałej utraty konkurencyjności. To może sprawić, że ten proces doganiania zostanie zatrzymany i Polska na wiele lat utknie daleko poza gospodarczą czołówką.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Optymalny termin

– Bułgaria i Chorwacja, które weszły do Unii Europejskiej odpowiednio w 2007 i 2013 roku, stały się w ub.r. częścią mechanizmu kursu walutowego ERM II. Wymagany w nim jest minimum dwuletni okres uczestnictwa. Zostały także członkami Unii Bankowej. Te państwa już mają wpływ na politykę Europejskiego Banku Centralnego. Z 10 krajów, które przystąpiły do UE w 2004 roku, poza strefą euro pozostały tylko Polska, Czechy i Węgry. Nie wiem, dlaczego innym się przyjęcie euro opłaca, a nam ponoć nie. Nikt nikogo przecież nie zmusza do wejścia dzisiaj albo jutro – podkreśla prof. Hübner.

Rodzi się również pytanie, kiedy byłby dla Polski optymalny czas na przyjęcie euro. Według dr. Olechowskiego, nastąpi to, gdy kurs złotego będzie na stosownym poziomie, takim mniej więcej jak obecnie. Z kolei prof. Modzelewski stwierdza, że to odległa przyszłość. I w istocie takiej prognozy teraz w sposób w pełni uprawniony nie sposób sformułować.

– Od kilku lat, po pewnym okresie powściągliwości, profesjonaliści z różnych sfer, w tym z bankowości, dają wyraźniejsze światło zielone na przymierzanie się do wejścia do strefy euro. Ale tutaj gotowe muszą być dwie strony, nie tylko Polska. Trzeba więc kilku solidnych lat przygotowania. Jedynie jakaś sytuacja kryzysowa mogłaby przyspieszać taki proces. Przy wykorzystaniu ogromnych środków, jakie będziemy mieli do dyspozycji w ramach zielonego ładu, Krajowego Planu Odbudowy i polityki spójności, powinniśmy znaleźć taki okres w historii UE i strefy euro, który byłby optymalny – dodaje prezes ZBP.

Jak zaznacza prof. Gomułka, trzeba spełnić kryterium fiskalne, żeby wejść do Eurolandu. To oznacza dług publiczny poniżej 60% PKB oraz deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3%. I to jest liczone według metodologii unijnej. Zdaniem eksperta z BCC, osiągnięcie tego jest mało prawdopodobne w najbliższych latach. Ponadto w tej chwili mamy stosunkowo wysoką inflację. Ona musiałaby być utrzymywana na poziomie około 2% lub niższym, a nie tak jak obecnie w okolicy 5%.

Wyzwania dla eksportu

– Przyjęcie euro oznaczałoby tzw. wyrównanie boiska dla naszych eksporterów. Mieliby takie same warunki finansowe, jak ich konkurenci w strefie euro. To byłaby też ochrona producentów i konsumentów przed gwałtownymi i dużymi wahaniami kursu złotego. Zabezpieczyłoby to również gospodarkę przed woluntarystycznymi decyzjami fiskalnymi rządu – wylicza dr Andrzej Olechowski.

Natomiast Stefan Kawalec zaznacza, że nawet kraj o dobrze zarządzanej gospodarce może w pewnym momencie doznać osłabienia konkurencyjności międzynarodowej. W państwie mającym elastyczny kurs następuje wówczas osłabienie waluty, co poprawia międzynarodową konkurencyjność płac i przy zdrowej polityce makroekonomicznej gospodarka może rosnąć. Natomiast w kraju pozbawionym własnej waluty, osłabienie konkurencyjności wymusza głęboką redukcję popytu wewnętrznego, co powoduje spadek PKB i wzrost bezrobocia. Recesja w takim przypadku staje się problemem strukturalnym i może trwać wiele lat. Ekspert podkreśla też, że tzw. syndrom długotrwałej utraty konkurencyjności dotknął 9 z 19 państw Eurolandu. W tej grupie znalazła się m.in. Finlandia – mająca wysoką wydajność pracy i bardzo zdrową politykę fiskalną.

– Pandemia dała kolejne argumenty przemawiające za tym, że warto być w obszarze stabilnej waluty, gdzie mamy niewielką inflację i mniejsze koszty obsługi długu narodowego ze względu na niskie stopy procentowe. Dzięki temu można np. uwalniać w budżecie pieniądze na inwestycje publiczne czy obciąć podatki. W ten sposób poszerza się przestrzeń do manewru w gospodarce, której teraz nie mamy – przekonuje prof. Hübner.

Wspólna waluta to kwestia wiarygodności

Jak zaznacza prof. Modzelewski, zwolennicy przystąpienia do Eurolandu wyliczają argumenty bieżące, funkcjonalne, takie jak koszty transakcyjne czy różnice kursowe. I te zalety są oczywiście aktualne. Natomiast zawsze jest tu kontrargument, tzn. nauczyliśmy się żyć z odrębną walutą i te koszty nie są przeszkodą dla naszej gospodarki. Zdobyliśmy umiejętność zachowań w tej sytuacji. A wstąpienie do strefy euro to decyzja historyczna.

– Na pewno przyjęcie wspólnej waluty to kwestia wiarygodności. Ponadto, dziś kilkadziesiąt procent, o wiele więcej niż 50%, naszej współpracy gospodarczej przypada na partnerów ze strefy euro. Teraz Polska, podobnie jak cała Unia, traci w dużej mierze rynek brytyjski. Na to miejsce intensywnie wchodzą Chiny. Do tej nowej sytuacji oraz zmian zachodzących w całej światowej gospodarce musimy się solidnie przygotować współpracując z naszymi partnerami gospodarczymi – dodaje prezes Pietraszkiewicz.

Jak stwierdza prof. Gomułka, w długofalowym interesie Polski leży jej wejście do Eurolandu, zwłaszcza jeśli chcemy odgrywać większą rolę w UE. Na krótką metę minusem byłaby konieczność zacieśnienia polityki fiskalnej, żeby spełniać kryteria. To oznaczałoby tymczasowe koszty ekonomiczne i polityczne. A o nich dzisiaj nie mówi żadna z czołowych partii politycznych. Ekspert z BCC dodaje również, że przyjęcie euro wymagałoby zgody konstytucyjnej w sejmie, tj. 2/3 głosów (307 posłów). Natomiast nie ma pewności, czy ona pojawi się w najbliższych latach z uwagi na niejasne stanowisko obecnej partii rządzącej. To ugrupowanie jest niechętne wczesnemu przystąpieniu do strefy euro. Nie mówi nie, ale raczej sugeruje, że im później to się stanie, tym lepiej.

Więcej informacji znajdziesz w serwisie MOJA FIRMA

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Co trapi sektor MŚP? Nie tylko inflacja, koszty zarządzania zasobami ludzkimi i rotacja pracowników

Inflacja przekładająca się na presję płacową, rosnące koszty związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi oraz wysoka rotacja – to trzy główne wyzwania w obszarze pracowniczym, z którymi mierzą się obecnie firmy z sektora MŚP. Z jakimi jeszcze problemami kadrowymi borykają się mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa?

Badania ankietowe GUS: Badanie pogłowia drobiu oraz produkcji zwierzęcej (R-ZW-B) i Badanie pogłowia świń oraz produkcji żywca wieprzowego (R-ZW-S)

Główny Urząd Statystyczny od 1 do 23 grudnia 2024 r. będzie przeprowadzał obowiązkowe badania statystyczne z zakresu rolnictwa. Chodzi o następujące badania: Badanie pogłowia drobiu oraz produkcji zwierzęcej (R-ZW-B) i Badanie pogłowia świń oraz produkcji żywca wieprzowego (R-ZW-S).

Dodatkowy dzień wolny od pracy dla wszystkich pracowników w 2025 r.? To już pewne

Dodatkowy dzień wolny od pracy dla wszystkich pracowników? To już pewne. 27 listopada 2024 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy. Wigilia od 2025 r. będzie dniem wolnym od pracy. Co z niedzielami handlowymi? 

Zeznania świadków w sprawach o nadużycie władzy w spółkach – wsparcie dla wspólników i akcjonariuszy

W ostatnich latach coraz częściej słyszy się o przypadkach nadużyć władzy w spółkach, co stanowi zagrożenie zarówno dla transparentności działania organizacji, jak i dla interesów wspólników oraz akcjonariuszy. Przedsiębiorstwa działające w formie spółek kapitałowych z założenia powinny funkcjonować na zasadach transparentności, przejrzystości i zgodności z interesem wspólników oraz akcjonariuszy. 

REKLAMA

BCM w przemyśle: Nie chodzi tylko o przestoje – chodzi o to, co tracimy, gdy im nie zapobiegamy

Przerwa w działalności przemysłowej to coś więcej niż utrata czasu i produkcji. To potencjalny kryzys o wielowymiarowych skutkach – od strat finansowych, przez zaufanie klientów, po wpływ na środowisko i reputację firmy. Dlatego zarządzanie ciągłością działania (BCM, ang. Business Continuity Management) staje się kluczowym elementem strategii każdej firmy przemysłowej.

Z czym mierzą się handlowcy w czasie Black Friday?

Już 29 listopada będzie wyczekiwany przez wielu konsumentów Black Friday. Po nim rozpocznie się szał świątecznych zakupów i zarazem wytężonej pracy dla handlowców. Statystyki pokazują, że Polacy z roku na rok wydają i zamawiają coraz więcej. 

Taryfa C11. Szaleńcze ceny prądu w Polsce: 1199 zł/MWh, 2099 zł/MWh, 2314 zł/MWh, 3114 zł/MWh

To stawki dla biznesu. Małe i średnie firmy (MŚP nie będzie w 2025 r. objęty zamrożeniem cen prądu. 

Brakuje specjalistów zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Luka w ujęciu globalnym od 2023 roku wzrosła o blisko 20 proc., a w Europie o 12,8 proc.

Brakuje specjalistów zajmujących się cyberbezpieczeństwem. Luka w ujęciu globalnym od 2023 roku wzrosła o blisko 20 proc., a w Europie o 12,8 proc. Ekspert przypomina: bezpieczeństwo nie jest kosztem, a inwestycją, która zapewnia ciągłość i stabilność operacyjną

REKLAMA

Zamrożenie cen energii w 2025 r. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw krytycznie o wycofaniu się z działań osłonowych wobec firm

Zamrożenie cen energii w 2025 r. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw krytycznie o wycofaniu się z działań osłonowych wobec firm. Interweniuje u premiera Donalda Tuska i marszałka Sejmu Szymona Hołowni.

ZUS: Wypłacono ponad 96,8 mln zł z tytułu świadczenia interwencyjnego. Wnioski można składać do 16 marca 2025 r.

ZUS: Wypłacono ponad 96,8 mln zł z tytułu świadczenia interwencyjnego. Wnioski można składać do 16 marca 2025 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował, że przygotowuje kolejne wypłaty świadczenia.

REKLAMA