REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Na co patrzy bank, przyznając kredyt hipoteczny?

 Comperia.pl
Porównywarka finansowa nr 1
Praktycznie każdy może wnioskować w banku o kredyt hipoteczny. Fot. Fotolia
Praktycznie każdy może wnioskować w banku o kredyt hipoteczny. Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Brak stosunku pracy nie przekreśla naszej szansy na umowy kredytowe z bankami. Banki idą kredytobiorcom na rękę i przyznają finansowanie nawet przy stosunkowo niskich zarobkach. Jednak eksperci ostrzegają, że niskie dochody negatywnie wpływają na naszą zdolność kredytową w bankach.

Jak łatwo się domyślić, nie ma prostej granicy uposażenia kredytobiorców, od której banki zaczynają ochoczo udzielać kredyty na dom. W grę wchodzi wiele czynników - choćby długość okresu kredytowania, wysokość innych zobowiązań i miesięcznych wydatków wnioskującego, jego sytuacja rodzinna, waluta kredytu.

REKLAMA

Analitycy finansowi przygotowali krótki przegląd, co może wpływać na ocenę zarobków kredytobiorcy, a przez to kwotę, którą w ramach kredytu hipotecznego pożyczy mu bank.

Czy banki zwracają uwagę tylko na zarobki?

Kluczową sprawą przy analizie zdolności kredytowej są zarobki wnioskującego. To logiczne. Podobnie jak to, że sytuacja 2 osób o identycznych przychodach może być diametralnie inna. Bank chętniej pożyczy środki wykształconemu, bezdzietnemu 25-latkowi niż 45-letniemu ojcu, jedynemu żywicielowi rodziny, w dodatku spłacającemu kredyt samochodowy.

REKLAMA

Nie ma żadnej dolnej granicy zarobków, od której banki przystępują do rozmów. Teoretycznie ktoś może zarabiać 1,5 tys. zł netto w ramach umowy zlecenia i udać się do banku po kredyt na dom, ale musi być gotowy na to, że banki pożyczą mu zaledwie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Co do umów, na które pracują kredytobiorcy – oczywiście najszerzej drzwi banków otwierane są przed osobami z umowami o pracę na czas nieokreślony. Ale banki dostosowują się do realiów rynku i nie skreślają od razu Polaków, pracujących na umowy na czas określony, czy na umowy zleceń albo na dzieło.

Dowiedz się także: Jaką zniżkę na paliwo zaproponuje ci bank?

Dla banku podstawą jest stałość dochodów - jeśli uda się go przekonać, że wskazana umowa to gwarantuje, nic nie stoi na przeszkodzie, aby kredyt uzyskać.

REKLAMA

Wiele osób zastanawia się, czy premie mogą być brane pod uwagę przy analizie kredytowej. Wszak gros zawodów (np. przedstawiciele handlowi) zarabia głównie na prowizjach lub premiach. Banki to rozumieją i jeśli udowodni się względną stałość dochodu, które nie stanowią podstawy, to przy wyliczaniu zdolności kredytowej bank weźmie pod uwagę średnie przychody, np. z pół roku czy 12 miesięcy.

Pewną niedogodnością dla osób już niemłodych jest fakt, że banki przy analizie wiarygodności i wypłacalności kredytobiorcy biorą pod uwagę także możliwość zmiany dochodów (oczywiście na niekorzyść) w przypadku osiągnięcia wieku emerytalnego. Te, które dotychczas tego nie robiły, od nowego roku będą do tego zobowiązane rekomendacją SII Komisji Nadzoru Finansowego.

I warto pamiętać – każdy bank ma inną politykę kredytową. Dla jednego dochody będą zbyt niskie, dla drugiego – wystarczające. Zazwyczaj jednak luźniejsze traktowanie zdolności kredytowej idzie w parze z gorszymi warunkami kredytowania.

Czy damy radę spłacać kredyt?

Nie tylko same banki dbają, aby udzielać kredytów mieszkaniowych bezpiecznie, bez zbędnego ryzyka. Także Komisja Nadzoru Finansowego, a więc instytucja niejako kontrolująca rynek bankowy, nakłada na kredytodawców pewne wymogi. Otóż, jeśli Polak zaciąga kredyt w złotych, to wysokość raty (lub ogólnie wszystkich posiadanych przez niego zobowiązań) nie może przekraczać 50 proc. (jeśli kredytobiorca zarabia nie więcej niż wynosi średnia krajowa) lub 65 proc. (gdy zarobki przekraczają średnią krajową) jego średniego miesięcznego uposażenia netto.

W przypadku kredytów walutowych (co właściwie w obecnych realiach oznacza po prostu kredyt w euro) jest jeszcze trudniej o finansowanie, bo rata (lub raty) nie mogą być wyższe niż 42 proc. średnich miesięcznych zarobków netto kredytobiorcy.

Jeśli wnioskujący o kredyt netto zarabia 5 tys. zł miesięcznie (i nie posiada innych zobowiązań), może zaciągnąć kredyt w euro na 300 tys. zł (bez wkładu własnego) na 20 lat – wówczas rata wyniesie ok. 1900 – 2100 zł, czyli właśnie maksymalnie 42 proc. pensji. Nie będzie mógł jednak zaciągnąć już takiego kredytu na 15 lat – rata w wysokości ok. 2350 – 2550, jaką przyjdzie mu płacić będzie zbyt wysoka w stosunku to jego zarobków.

Polecamy serwis: Lokaty

Kto dostanie kredyt walutowy?

Banki wymagają wyższych dochodów (lub pożyczają niższe kwoty) w ramach walutowych kredytów hipotecznych nie tylko dlatego, że tak nakazuje im Komisja Nadzoru Finansowego. Same także zdają sobie sprawę, że kredyt walutowy z racji ekspozycji na wahania kursów walut, jest produktem obarczonym ryzykiem. Stąd trudno się dziwić, że nie są skłonne pożyczać tak wysokich kwot jak w przypadku kredytów w złotych.

Tylko Ci z wysokimi zarobkami (a więc ci, którzy powinni poradzić sobie nawet z koniecznością spłacania rat wyższych o kilkadziesiąt procent) mogą zaciągać zobowiązania walutowe na takie kwoty, o jakie wnioskują.

Właściwie jedyną walutą obcą, do jakiej może być denominowany aktualnie kredyt hipoteczny, jest euro. Jeśli ktoś chciałby zaciągnąć kredyt we frankach szwajcarskich, musi udać się do Nordea Banku. Tu jednak kryterium zarobku jest naprawdę wyśrubowane. Rozmowy z bankiem o zobowiązaniu w szwajcarskim pieniądzu odbędą się tylko z osobą zarabiającą ponad 15 tys. zł. netto...

Mikołaj Fidziński

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA