Pracownicy odchodząc do konkurencji coraz częściej wykradają ważne dane oraz firmowe tajemnice i przekazują nowemu pracodawcy

REKLAMA
REKLAMA
Co ósmy pracownik kradnie wrażliwe firmowe dane w momencie zmiany pracodawcy – wynika z analiz firmy DTEX. Dotyczy to m.in. danych klientów, umów, warunków handlowych i innych poufnych materiałów. Zjawisko to przybiera na sile.
- Dane cyfrowe ukraść łatwiej niż rzeczy materialne
- Pracownicy kradną i udostępniają dane, a firmy nie mają świadomości zagrożeń
- Ekspert: takie są symptomy naruszeń i kradzieży danych cyfrowych
Nie są to może tak spektakularne przypadki jak kradzież i ujawnienie mediom 23 tys. dokumentów Tesla Files, czy podobny przypadek w firmie telekomunikacyjnej Verizon gdzie pracownicy ukradli i upublicznili dane 63 tys. osób. Jednak dla konkretnej firmy i konkretnych osób w Polsce straty spowodowane kradzieżą danych są równie dotkliwe.
REKLAMA
REKLAMA
Dane cyfrowe ukraść łatwiej niż rzeczy materialne
W rzeczywistości skala takich kradzieży w Polsce jest jeszcze większa, a poufne dane firmowe udostępnia więcej niż 12 proc. pracowników. Jak zauważa ekspert firmy Mediarecovery specjalizującej się w informatyce śledczej, co gorsza – takich zdarzeń mających poważne konsekwencje dla firm, jest w Polsce coraz więcej, choć informacje na ten temat nie przedostają się do opinii publicznej.
Łukasz Jachowicz, IT Security/Computer Forensics Engineer z Mediarecovery mówi, iż przed 1990 rokiem kradzież w państwowych firmach była zjawiskiem normalnym, masowym i usankcjonowanym społecznie, bo takie działanie było też postrzegane jako rodzaj sprzeciwu przeciwko obowiązującemu systemowi. Jednak wówczas kradzieże dotyczyły zazwyczaj prozaicznych, materialnych rzeczy.
– Dziś, gdy w wielu zawodach praca ma charakter cyfrowy i niematerialny, pracownikom o wiele łatwiej pozyskać i spożytkować wrażliwe dla firm informacje.
Sprzyja temu szczególnie odejście z firmy, któremu towarzyszy przekonanie, że skoro przestaję być częścią firmy, to nie muszę być wobec niej lojalny – tłumaczy Łukasz Jachowicz.
Pracownicy kradną i udostępniają dane, a firmy nie mają świadomości zagrożeń
Kradzież firmowych danych przez pracowników odchodzących z firm jest prawdziwą plagą. Z badań firmy DTEX wynika, że przyznało się do tego 12% pracowników.
Co więcej, okazało się, że w wielu przypadkach pracownicy, którzy zostali zwolnieni, nadal posiadają dostęp do swoich kont firmowych. W niektórych przypadkach obecni pracownicy udostępniali więc dane firmowe lub uwierzytelnienia do kont swoim byłym kolegom, nawet nie mając świadomości, że ci zostali zwolnieni i nie powinni z tych informacji korzystać.
REKLAMA
Jak tłumaczy ekspert, pracownicy bardzo często przechodzą do konkurencji. Podczas zmiany miejsca pracy zabierają więc ze sobą prezentacje, informacje przetargowe, handlowe licząc na to, że wykorzystają je u nowego pracodawcy.
– Do tego wykorzystują zewnętrzne dyski, albo przesyłają informacje w postaci załączników do maili lub wysyłają je do chmury. Muszą być oni jednak świadomi, że te bezprawne aktywności da się wyśledzić a pracodawcy coraz częściej podejmują działania mające na celu analizę przypadków naruszeń wewnętrznych – wyjaśnia Łukasz Jachowicz.
Ekspert: takie są symptomy naruszeń i kradzieży danych cyfrowych
Jakie mogą być znaki ostrzegawcze dla pracodawców mogące świadczyć o naruszeniach pracowniczych i kradzieży cyfrowych danych?
Eksperci DTEX podają kilka.
To choćby. nietypowe użycie oprogramowania do nagrywania ekranu lub streamingu podczas wideokonferencji, korzystanie z usług transferu plików, takich jak Dysk Google lub Dropbox, czy zapisywanie poufnych prezentacji jako obrazów.
Ekspert Mediarecovery dodaje jeszcze kilka innych.
– Jeśli objętość skrzynki pocztowej pracownika nagle rośnie, zwłaszcza folderu z pocztą wysłaną poza organizację, albo jeśli pracownik jest niespodziewanie aktywny poza normalnymi godzinami pracy, może to być sygnałem ostrzegawczym – zwraca uwagę Łukasz Jachowicz.
Według danych Statista, w 2023 roku co piątą przyczyną utraty poufnych informacji w organizacjach na całym świecie było celowe działanie pracownika.
To zagrożenie, które wymaga zintegrowanego podejścia łączącego technologie, odpowiednie procedury oraz edukację pracowników. Tylko w ten sposób organizacje mogą skutecznie chronić swoje cenne zasoby danych przed zagrożeniami wewnętrznymi oraz minimalizować ryzyko niebezpiecznych incydentów.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA