Galerie i centra handlowe wciąż liczą na powrót klientów – zwłaszcza we Wrocławiu i Poznaniu
REKLAMA
REKLAMA
- Polacy systematycznie wracają do galerii handlowych
- Głębsze spadki: przyczyny bardziej lokalne niż systemowe
- Długość wizyt w galeriach i częstotliwość ich odwiedzania także na remis
Choć nie wszędzie. Z wyników zadowolone są galerie w stolicy, Lublinie i Bydgoszczy, a na drugiej stronie bieguna są handlowcy z Wrocławia, Krakowa i Poznania.
REKLAMA
Polacy systematycznie wracają do galerii handlowych
Galerie i centra handlowe zakończyły rok na lekkim minusie. Widać jednak, że ruch i liczba klientów pomału wracają do stanu sprzed pandemii, która zaszkodziła im jeszcze bardziej niż wcześniejszy zakaz handlu w niedziele.
REKLAMA
W czasie pandemii galerie i centra handlowe zaliczały nawet dwucyfrowe spadki. Po tym ciężkim okresie sytuacja pomału się uspokaja. A zważywszy na wciąż wysoką inflację, wyniki mogą być zadowalające dla branży. Wciąż jednak trudno mówić o całkowitym odbiciu.
Z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud wynika, że w 2023 roku ruch w galeriach handlowych w całej Polsce zmalał o 1,5% w porównaniu z 2022 rokiem. Dla autorów analizy wynik ten nie jest zaskoczeniem, ponieważ w handlu detalicznym (tj. w sklepach spożywczo-przemysłowych) również notowane były spadki ruchu, szczególnie pod koniec ub.r.
Jak podkreśla Miłosz Sojka, jeden ze współautorów raportu z firmy technologicznej Proxi.cloud, spadek jest niewielki, w związku z czym nie należy szukać bezpośrednich przyczyn, które mogłyby jednoznacznie wpłynąć na takie zjawisko. Najważniejsze jest to, że na przestrzeni całego roku galerie i centra handlowe ani nie zyskały, ani nie straciły.
– Moim zdaniem, biorąc pod uwagę rozwój informatyzacji i poszerzanie ofert sklepów internetowych, a także Mundial 2022, który mógł zwiększyć ruch ze względu na strefę kibica, brak znaczącego spadku w długim okresie jest dobrą informacją dla biznesu – dodaje Miłosz Sojka.
Głębsze spadki: przyczyny bardziej lokalne niż systemowe
REKLAMA
Autorzy raportu podkreślają też, że ruch był zróżnicowany w poszczególnych miastach. W 2023 roku najmocniej wzrósł rdr. w Warszawie (ponad 6%), Lublinie (blisko 4%), Bydgoszczy (ponad 1%), jak również w Szczecinie (0,2%). Z kolei najbardziej spadł rdr. we Wrocławiu (ponad 8%), w Poznaniu (4%), Krakowie (niecałe 3%), Łodzi (ponad 2%), Trójmieście (prawie 2%), a także w Białymstoku (blisko 2%).
Jak z kolei zauważa dr Nikodem Sarna, drugi ze współautorów raportu z Proxi.cloud, takie różnice mogą być wynikiem nieco innej dynamiki konsumpcji oraz sytuacji gospodarczej na rynkach lokalnych, ale też bardziej prozaicznych wydarzeń, jak na przykład remonty okolic galerii lub infrastruktury dworcowej, przy której często zlokalizowane są takie obiekty.
– Do tego zauważamy, że część tych wahnięć jest bardzo niewielka. I może to być efektem zupełnie przypadkowej fluktuacji ruchu, którą trudno potraktować jako rezultat konkretnego zjawiska bądź zdarzenia – dodaje dr Nikodem Sarna.
Długość wizyt w galeriach i częstotliwość ich odwiedzania także na remis
W 2023 roku średni czas trwania wizyty w galerii handlowej wyniósł 42 minuty 55 sekund. To o 11 sekund dłużej niż w 2022 roku. Dane z 2023 roku z poszczególnych miast pokazują, że najwyższy wynik ma Łódź (53:50, rok wcześniej – 53:56), a najniższy – Trójmiasto (37:14, rok wcześniej – 37:06). Autorzy raportu podkreślają, że nastąpiło minimalne wydłużenie tego czasu. Natomiast nie brakuje opinii, że konsumenci będą dążyć do tego, aby skracać średni czas trwania wizyty w tego typu obiektach.
– 11 sekund to różnica pozwalająca co najwyżej zawiązać buty, więc można stwierdzić, że konsumenci nie zmienili swoich zachowań odnośnie przebywania w galeriach. Na długość średniego czasu pobytu w placówce mogą mieć wpływ takie czynniki, jak ilość pięter, rozpiętość galerii, liczba sieci wielkopowierzchniowych, kin lub oferta gastronomiczna wewnątrz zaznacza Miłosz Sojka.
– Zatem porównywanie wyników poszczególnych miast jest niemiarodajne. Najważniejszy wniosek w tym przypadku jest taki, że klienci co do zasady spędzają tyle samo czasu w galeriach co wcześniej – dodaje
Raport wykazał również, że w 2023 roku średnia liczba wizyt w galeriach i centrach handlowych w przeliczeniu na jednego shoppera wyniosła prawie 33, a rok wcześniej – ponad 33. Z kolei w ub.r. ilość odwiedzonych obiektów przypadająca na osobę przekroczyła 6, podobnie jak w 2022 roku, ale była o 0,5 mniejsza niż poprzednio.
– Na pierwszy rzut oka ponad 30 wizyt w roku może wydawać się dużą liczbą. Należy jednak pamiętać, że Polacy chodzą do galerii i centrów handlowych w różnych celach – zarówno zakupowych, jak i rozrywkowych. Jeżeli wyruszają z konkretną listą zakupów, to nierzadko zdarza się tak, że są zmuszeni odwiedzić kilka obiektów, aby w pełni zrealizować swoje cele. Zatem odnotowane liczby nie są zaskakujące, a nieznaczne zmiany średnich wartości ponownie sugerują, że trudno zmienić nawyki konsumentów w długim okresie – przekonuje Miłosz Sojka.
W czasie pandemii, a więc nie tak dawno temu, ww. obiekty zaliczały dwucyfrowe spadki ruchu i liczby klientów. Widać zatem, że sytuacja po ciężkim okresie dla handlu stacjonarnego, nawet pomimo wysokiej inflacji, pomału się stabilizuje, choć trudno jeszcze mówić o pełnym odbiciu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.