Transport drogowy 2024. To jeszcze nie koniec nowych kosztów, które obciążają stare i nowe firmy w branży: jakie nowe wydatki w tym roku

REKLAMA
REKLAMA
- Rok 2023 w transporcie to gwałtowny wzrost kosztów
- Teraz ważna jest digitalizacja łańcucha dostaw
- W 2024 roku ceny paliw pójdą w górę?
- Dlaczego w 2024 roku tak ważna jest strategia firmy
Przewoźnicy muszą przygotować się na 12 proc. wzrost odprowadzanych składek, związanych z wyższym przeciętnym prognozowanym wynagrodzeniem dla kierowców w transporcie międzynarodowym czy szacowanym wzrostem cen oleju napędowego. Jakie jeszcze wyzwania i podwyżki czekają MŚP w tym roku?
REKLAMA
Rok 2023 w transporcie to gwałtowny wzrost kosztów
REKLAMA
Ubiegły rok przyniósł wiele zmian w rozliczaniu czasu pracy kierowców. Przede wszystkim był pełnym rokiem rozliczeń wg. nowych zasad, co oznacza, że rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach polskich kierowców, wprowadzone w lutym 2022, obowiązywały przewoźników przez dwanaście miesięcy.
Z tego względu po raz pierwszy firmy, wykonujące transport międzynarodowy, odczuły wzrost kwoty przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia, która podniosła się o ponad 1000 zł względem 2022 roku. Oznaczało to znaczny wzrost odprowadzanych składek.
Przełomowym momentem dla przewoźników był okres wakacyjny. W lipcu druga zmiana stawki minimalnego wynagrodzenia wiązała się z koniecznością uaktualnienia umów kierowców. Wtedy to wprowadzono również istotne zmiany w rozliczeniach tzw. wirtualnych diet – ulg określających wysokość wynagrodzenia bez ZUS i podatku, a przewoźnicy byli zobowiązani do ich natychmiastowego wdrożenia. Latem zaczął się okres urlopowy, który okazał się również nie lada wyzwaniem dla przewoźników.
REKLAMA
– Firmy transportowe przy planowaniu firmowego budżetu nie do końca uwzględniły w nim wszystkich wydatków i taką luką były właśnie koszty związane z wypłaceniem wynagrodzenia urlopowego, które sprawiały wiele problemów przewoźnikom – mówi Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag
Jak wyjaśnia ekspert. zgodnie z przepisami za tego typu nieobecności w pracy kierowca powinien dostać prawie identyczne wynagrodzenie, jakie otrzymałby normalnie za przepracowane dni, a na to nie każdy pracodawca był przygotowany. Podobna sytuacja dotyczyła szkoleń okresowych w wymiarze 35 godzin, które powinny być uwzględnione na ewidencji czasu pracy. Co przekłada się to na dalsze nadwyrężenie budżetu firmowego.
– Z kolei, wprowadzone zmiany w rozliczeniu tzw. „wirtualnych dietach” pozwoliły złapać oddech firmom transportowym, bo dzięki nim można było obniżyć zobowiązania podatkowo-zusowe. Dodano także możliwość wprowadzenia zwrotu kosztów sanitariatów, które są zwolnione z podatku oraz najczęściej także ze składek. Pozwala to zoptymalizować wynagrodzenie kierowców – komentuje Mateusz Włoch.
Teraz ważna jest digitalizacja łańcucha dostaw
Wśród nowych trendów, na które musi szykować się branża transportowa w 2024 roku na czoło wybija się digitalizacja łańcucha dostaw.
Coraz większe oczekiwania zleceniobiorców w zakresie realizacji przewozów, konieczność ograniczania kosztów na każdym kroku i analiza zleceń sprawiają, że już same kręcące się kółka nie wystarczają w transporcie. Dlatego też budowanie świadomości z wykorzystaniem nowoczesnych rozwiązań to trend, który będzie się umacniał.
– Nie wszystko jest jeszcze zrobione na tym polu, bo są firmy, które mogą nie do końca wiedzieć o wszystkich możliwościach zaawansowanych narzędzi dla transportu, ale zmierzamy w dobrym kierunku. Oznacza to, że integracja systemów TMS z telematyką to zjawisko, które będzie się dalej pogłębiać. Do bycia bardziej elastycznym wobec klientów i podejmowania trafniejszych decyzji niezbędna jest analiza danych. I tutaj trzeba pamiętać o tym, że nie wystarczy mieć systemu, ale trzeba zadbać także o jakość wprowadzanych danych. To one są kluczem do wdrożenia oprogramowania z sukcesem – mówi Tomasz Czyż, ekspert Inelo z Grupy Eurowag.
W 2024 roku ceny paliw pójdą w górę?
Bank inwestycyjny Goldman Sachs szacuje, że cena baryłki ropy będzie prawdopodobnie wahać się w przedziale od 70 USD do nawet 100 USD przez większą część 2024 roku. Aktualnie kosztuje około 79 USD za dolarów (stan na 01.02.2024). , a już niewielkie zmiany ceny mogą przełożyć się na wyższą cenę paliwa.
– Już widzimy na rodzimym podwórku, że ceny paliwa są wyższe niż jeszcze klika tygodni temu, a pochodną tych zmian jest również m.in. wzrost opłaty paliwowej w Polsce od początku roku, gdzie paliwo podrożało od 2 do 5 groszy za litr w zależności od wybranego rodzaju oleju napędowego – zaznacza Tomasz Góralewicz, Sales National Manager z polskiego oddziału Eurowag.
Jak dodaje ekspert, nie inaczej jest również w innych krajach. Na przykład w ostatnim czasie na Węgrzech weszła zaplanowana podwyżka akcyzy od paliwa o około 0,08 euro za litr. Z kolei w Niemczech olej napędowy również zdrożał, czego konsekwencją jest prawdopodobnie znacząca podwyżka podatku od emisji CO2, która od niedawna obowiązuje w tamtym regionie.
– Na to wszystko nakłada się również niestabilna sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie, która może ograniczyć produkcję i import ropy. Pozostaje więc pytanie o skalę ewentualnych dalszych wzrostów cen paliwa i jak one przełożą się na rentowność frachtów przewoźników – zauważa Tomasz Góralewicz.
Dlaczego w 2024 roku tak ważna jest strategia firmy
Rok 2024 rozpoczął się znacznym podniesieniem przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia – do 7 824 zł, co oznacza, że przewoźników czekają kolejne podwyżki opłat. Tylko przemyślana strategia i odpowiednio rozplanowany budżet pomogą firmom przewozowym utrzymać stabilność finansową.
– Podniesienie progu przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia powoduje najczęściej ponad 12 proc. wzrost odprowadzanych składek od pensji dla pracodawców. Warto dodać, że firmy transportowe czeka ponownie dwukrotny wzrost minimalnego wynagrodzenia kierowców, który w wielu przypadkach oznacza podwyżkę również wynagrodzenia o 700 zł brutto. Pracodawcy jednak mogą zmniejszyć skalę tych kosztów, wprowadzając do swojej firmy odpowiednią strategię np. stosowanie zwrotu kosztów sanitariatów i odpowiednią strukturę wynagrodzenia – podkreśla Mateusz Włoch/
Trzeba też mieć na uwadze, że w 2024 roku firmy transportowe czeka pierwsza, obowiązkowa wymiana tachografów, które mają na to czas do 31 grudnia. Będzie trzeba zastąpić tachografy analogowe i cyfrowe zamontowane przed 2019 roku w pojazdach przeznaczonych do transportu międzynarodowego na tachografy inteligentne drugiej wersji (G2V2).
– Nie można zaktualizować dotychczasowo działających tachografów z racji tego, że najnowsze tachografy mają zupełnie inne wymagania dotyczące sygnału lokalizacji. Oznacza to, że konieczna jest ich fizyczna wymiana w pojedzie, którą przewoźnicy pokryją z własnej kieszeni – przypomina Mateusz Włoch.
Ekspert zwraca uwagę na okoliczność, iż teraz wymiana tachografu wiąże się z kosztem co najmniej kilku tysięcy złotych i jest tym większa im starszy pojazd oraz im więcej komponentów trzeba wymienić lub dodać.
– Trzeba również pamiętać o tym, że pojazd musi pojawić się w warsztacie tachografów, co –zajmuje czas, dlatego też całą procedurę wymiany dobrze jest zaplanować ze sporym wyprzedzeniem i najlepiej rozłożyć ją w czasie – radzi Mateusz Włoch.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA