Nowe tachografy inteligentne G2V2 nie zapisują wszystkich danych na kartach kierowcy. Co zrobić, żeby uniknąć kar?
REKLAMA
REKLAMA
Karta kierowcy do tachografu – czym jest?
Dla przypomnienia karta kierowcy do tachografu jest dokumentem, na którym zapisują się wszystkie najważniejsze informacje o wykonywanej pracy kierowców i jest najczęściej wydawana na 5 lat. Na jej podstawie można zidentyfikować kierowcę, ponieważ zawiera jego dane personalne (imię, nazwisko, datę urodzenia, numer pesel, numer prawa jazdy, chip zapisujący dane z tachografu). Kierowca może posiadać wyłącznie jedną, aktywną kartę, indywidualnie do niego przypisaną. Co ważniejsze, karta kierowcy dostarcza wiele niezbędnych danych dla służb kontrolnych, pozwalających określić, czy dany kierowca przestrzegał obowiązujących przepisów m.in. o czasie pracy kierowców, w tym także informacji o kraju rozpoczęcia i zakończenia pracy czy kontrolach w czasie przewozu. Dzięki karcie do tachografu wiadomo również o tym, jaki dystans kierowca przejechał danego dnia i jaki jest stan licznika pojazdu.
- Trzeba pamiętać o tym, że karta kierowcy rejestruje dane co najmniej z ostatnich 28 dni roboczych, co oznacza, że należy je przynajmniej raz sczytać w tym czasie. Zdarza się, że dane na karcie dotyczące aktywności są przechowywane nawet ponad rok, ale już pamięć na wpisy kraju jest znacznie mniejsza. W praktyce kartę pobiera się dwa razy w miesiącu – jego początkiem w celu rozliczenia, a następnie drugi raz, aby spełnić obowiązek pobierania maksymalnie, co 28 dni. Dane z karty kierowcy pobiera się również w sytuacji, gdy karta traci ważność, pracownik zmienia pracę lub organy kontrolne złożyły wniosek o udostępnienie danych. Obecnie bardzo popularne są systemy zdalnego pobierania danych jak np. GBox, przez co kartę pobiera się nawet co kilka dni – zaznacza Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag.
REKLAMA
Dodatkowe funkcje najnowszych kart kierowców (G2V2)
Jeszcze do niedawna na rynku dostępne były dwie generacje kart do tachografu. Pierwszy rodzaj karty (G1) był wydawany do czerwca 2019 roku. Te karty nie mają sekcji pozwalającej na zapis lokalizacji pojazdu, co 3 godziny jazdy. Druga wersja kart (G2) produkowana jest od czerwca 2019 roku. Posiada ona już miejsce na zapis pozycji ciężarówki czy autobusu, ale brakuje w niej sekcji do rejestracji załadunków oraz rozładunków i automatycznych przekroczeń granic, co stanowi spory problem.
Nowe karty do tachografu (G2v2) wizualnie nie różnią się od wersji G2, choć ich pamięć jest większa aż o 85 proc.
- Nowe karty kierowcy będą zapisywać o wiele więcej danych niż ich wcześniejsze wersje. Ten rodzaj karty umożliwia rejestrację załadunków i rozładunków a także automatycznych przekroczeń granic. Warto dodać, że od końca 2024 roku zwiększy się również liczba dni, podlegających kontroli na drodze. Większa pamięć karty jest niezbędna, gdyż okres ten zostanie wydłużony aż dwukrotnie, co oznacza, że inspektorzy będą sprawdzać aktywność danego kierowcy nie z 28 dni, a z 56 dni - komentuje Mateusz Włoch, ekspert Inelo z Grupy Eurowag.
Brak wszystkich danych na kartach kierowcy
Zgodnie ze zaktualizowanym rozporządzeniem UE 165/2014 kierowcy, którzy używają nowych tachografów inteligentnych (G2V2), nie są zobowiązani do ręcznego wprowadzania przekroczeń granic. Informacje o nich są automatycznie rejestrowane zarówno w pamięci tachografu, jak i na kartach kierowców, ale nie na wszystkich. Zdarzenia te są jedynie zapisywane na kartach kierowców w najnowszej wersji G2V2, czyli wydanych dopiero po 21 sierpnia 2023 roku.
- Z założenia wcześniejsze wersje kart kierowców miały być kompatybilne z najnowszymi tachografami inteligentnymi drugiej wersji i na odwrót. Karty z nowym mikroprocesorem miały działać z tachografami poprzednich generacji tak, aby przewoźnicy nie byli zobowiązani do wymian. Tak jest, ale nie do końca, ponieważ z przeprowadzonych przez ekspertów Inelo testów dotyczących nowych tachografów, wynika, że w sytuacji, gdy kierowca dysponuje kartą kierowcy wydaną wcześniej (G1 oraz G2V1) na kartach nie zostaną automatycznie zapisane dane o przekroczeniach granic oraz o załadunkach oraz rozładunkach, co może wiązać się z poważnymi konsekwencjami dla przedsiębiorstwa transportowego. Brak zarejestrowanych przekroczeń granic może wiązać się z karą nałożoną na firmę przez służby kontrolne. Przewoźnicy mogą mieć również trudności z rozliczaniem wynagrodzenia kierowców, ponieważ informacje o przekroczeniach granic są niezbędne do liczenia tzw. wirtualnych diet, czyli ulg, przysługującym kierowcom w transporcie międzynarodowym – mówi Mateusz Włoch, ekspert Inelo z Grupy Eurowag i dodaje, że w przypadku rejestracji załadunków i rozładunków sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Konieczność ich ręcznego wprowadzania przez kierowców może wzbudzać wątpliwości, a to ze względu na fakt, że na poziomie unijnym brakuje odpowiednich do tego przepisów.
Rozwiązanie „na teraz” dla firm transportowych
Ze względu na fakt, że trudności te pojawiły się stosunkowo niedawno, to nie znamy jeszcze oficjalnych wyjaśnień w tej sprawie. Co zatem mogą zrobić firmy transportowe, aby działać zgodnie z przepisami prawa?
- Rekomendujemy dalsze ręczne rejestrowanie przekroczeń granic, czyli zatrzymanie się kierowcy na granicy lub zaraz po jej przekroczeniu i wprowadzeniu wpisu kraju w tachografie. Na chwilę obecną jest to najbezpieczniejszy sposób na pozyskanie wszystkich danych. Dotyczy to sytuacji, w których kierowca jeździ pojazdem z najnowszą generacją tachografu inteligentnego i ma kartę kierowcy wydaną przed sierpniem 2023 roku. Jeśli wówczas kierowca ręcznie nie wprowadzi przekroczeń granic, a zmieni pojazd i zostanie zatrzymany do kontroli, to służby kontrolne na podstawie danych pobranych z karty, nie będą w stanie określić rodzaju używanego tachografu w poprzednim pojeździe ani nie będą mieć informacji o tym, jakie granice przejechał kierowca. Warto również zaznaczyć, że rozwiązaniem dla przewoźników nie będzie również wymiana karty na najnowszą wersję, ponieważ na poziomie krajowym póki co brakuje do tego odpowiednich procedur. Kartę kierowcy można wymienić jedynie w sytuacji, gdy zbliża się termin upływu ważności karty lub w sytuacji, gdy karta została skradziona, uszkodzona lub zgubiona, a także, gdy zmieniły się dane personalne kierowcy, jak np. adres zamieszkania. Nie ma procedury pozwalającej wymienić kartę ze względu na chęć posiadania jej nowszej wersji – komentuje Mateusz Włoch, ekspert Inelo z Grupy Eurowag.
Inne wyzwania związane ze smart tacho GV2V
Można powiedzieć, że aktualna wymiana tachografów jest większym wyzwaniem dla przewoźników niż ta, która miała miejsce 4 lata temu i związana jest również z większymi kosztami dla firm transportowych. Przewoźnicy mogą spotkać się z sytuacją, w której wymiana tachografu nie będzie tymczasowo możliwa. Na ten moment brakuje tych urządzeń na rynku, a w niespełna dwa lata trzeba przeprowadzić wymianę we wszystkich pojazdach, wykonujących przewozy międzynarodowe. W jeszcze trudniejszej sytuacji są przewoźnicy, u których zamontowany tachograf w wersji G2V1 ulegnie awarii w pojeździe - warsztaty są zobowiązane przepisami do montażu wyłącznie najnowszej generacji tachografu. Taka sytuacja może oznaczać konieczność wyłączenia danego pojazdu z ruchu na wiele dni, a w konsekwencji może wiązać się ze stratami dla przedsiębiorstwa.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.