Rada Ochrony Pracy zaniepokojona stanem bezpieczeństwa w budownictwie
REKLAMA
REKLAMA
W ubiegłym tygodniu obchodzony był Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy oraz Chorób Zawodowych. W Sejmie w czasie uroczystego posiedzenia sejmowej Rady Ochrony Pracy przedstawiono m.in. informację Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego dot. przestrzegania przepisów prawa budowlanego w zakresie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w 2011 r. oraz informację Państwowej Inspekcji Pracy nt. programów poprawy bezpieczeństwa pracy w budownictwie. Patronat nad konferencją objęła marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
REKLAMA
Główny Urząd Nadzoru Budowlanego podczas kontroli budów w 2011 r. stwierdził nieprawidłowości w 9,2 proc. przypadków (przeprowadzono blisko 23,4 tys. kontroli). To mniej niż w 2010 r., kiedy uchybienia odnotowano w 13,2 proc. przypadków. Najwięcej nieprawidłowości stwierdzono w woj. łódzkim (25,9 proc.) i kujawsko-pomorskim (24,9 proc.). Najwięcej kontroli bez uchybień odnotowano w woj. lubuskim (98,8 proc.) i zachodniopomorskim (98,3 proc.).
Z kolei z danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że od 2008 r. spada liczba wypadków ciężkich i śmiertelnych w branży budowlanej: w 2011 było ich 352, w 2010 r. - 370, a trzy lata wcześniej - 442.
REKLAMA
Podkreślono, że stan bezpieczeństwa i higieny pracy na poszczególnych placach budów jest zróżnicowany i zależy przede wszystkim od sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw, wiedzy pracodawców i kierowników budów o występujących zagrożeniach, a także dyscypliny technologicznej oraz fachowości pracowników. "Nadal najwięcej zagrożeń dla zdrowia i życia stwarza praca na wysokości w tym na nieprawidłowo zmontowanych rusztowaniach" - zaznaczono.
PIP ocenia, że ma to związek z małą skutecznością nadzoru odpowiedzialnego za bezpieczeństwo pracujących. "Często udziela się cichego przyzwolenia na wykonywanie prac w warunkach stałego zagrożenia zdrowia i życia pracowników, ponieważ uzyskanie dodatniego wyniku finansowego jest priorytetem firm" - zaznaczono. Z przedstawionych badań OBOP wynika, że 42 proc. ankietowanych pracodawców wydaje na zakup środków ochrony indywidualnej i zbiorowej średnio nie więcej niż 2 tys. zł rocznie, 35 proc. między 2 a 10 tys., 14 proc. powyżej 10 tys.
Jak podaje PIP, poważnym problemem jest wielość podmiotów wykonujących prace na terenie jednej budowy - występują wówczas trudności z nadzorowaniem i koordynowaniem pracy wielu wykonawców, rozmywa się także odpowiedzialność za stan bhp.
W ocenie inspektorów pracy pod względem zapewnienia prawidłowych warunków pracy lepiej wypadają duże przedsiębiorstwa budowlane, które inwestują w nowoczesny sprzęt i technologie oraz zatrudniają podwykonawców sprawdzonych na innych budowach.
Rada Ochrony Pracy przy Sejmie nadzoruje warunki pracy i działania Państwowej Inspekcji Pracy. Jest powoływana przez marszałka Sejmu na 4-letnią kadencję. Najważniejsze zadania tego organu to m.in. ocena działalności PIP oraz opiniowanie projektów aktów prawnych dotyczących problematyki ochrony pracy.
REKLAMA
REKLAMA