Sejm znowelizował ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy
REKLAMA
REKLAMA
W głosowaniu nowelę poparło 405 posłów, jeden był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Według jednej z przyjętych poprawek, zastępców głównego inspektora pracy powoływał i odwoływał będzie marszałek Sejmu na wniosek szefa PIP, jak to jest obecnie, ale dodatkowo po zasięgnięciu opinii Rady Ochrony Pracy.
Nowelizacja autorstwa sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej ma m.in. uprościć procedury kontrolne. Zdaniem wnioskodawców są one bowiem nadmiernie sformalizowane i nie zawsze pozwalają inspekcji na szybkie i skuteczne działanie.
Inspektorzy pracy będą mogli wydawać ustne polecenia usunięcia drobnych naruszeń prawnej ochrony pracy, jeśli mogą być one naprawione w trakcie lub niezwłocznie po zakończeniu kontroli. Skutkiem takiej regulacji ma być ograniczenie tworzenia dokumentacji w sprawach niewielkiej wagi.
Obecnie inspektorzy mają możliwość wydawania ustnych decyzji tylko w razie naruszenia przepisów BHP. W odniesieniu do nich projekt zwiększa katalog przypadków, gdy będą mogły być stosowane. Inspektor mógłby wydawać takie decyzje także w wypadku drobnych uchybień, dających się usunąć bez zbędnej zwłoki po kontroli, a nie - jak to jest w obecnych przepisach - tylko w trakcie kontroli. Pracodawca byłby wówczas zobowiązany do poinformowania PIP o wykonaniu decyzji.
Zgodnie z nowelą inspektor pracy mógłby nałożyć mandat na pracodawcę, który zatrudnia kogoś nielegalnie. W takich wypadkach obecne przepisy pozwalają PIP jedynie na skierowanie wniosku do sądu.
Sprawcy wykroczeń mieliby natomiast być łagodniej traktowani, jeżeli kontrola jest prowadzona po raz pierwszy i nie stwierdzono wykroczeń z winy umyślnej lub nie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia pracowników. Jak tłumaczył poseł sprawozdawca Janusz Krasoń (SLD), regulacja ma doprowadzić do tego, że pracodawcy rozpoczynający działalność będą zainteresowani tym, by PIP przeprowadził u nich swoisty audyt.
REKLAMA
REKLAMA