PKPP Lewiatan o projekcie zmian w systemie emerytalnym
REKLAMA
"W obecnej sytuacji finansów publicznych, biorąc pod uwagę realia polityczne i gospodarcze, nie ma innego wyjścia, jak zaakceptowanie zmniejszenia składki przekazywanej do Otwartych Funduszy Emerytalnych, ale tylko na dwa lata. Jej trwałe i tak znaczące obniżenie, jak proponuje rząd, byłoby szkodliwe.
REKLAMA
REKLAMA
Zaniechania wszystkich kolejnych rządów doprowadziły do nadmiernego zadłużenia państwa. Przekroczenie w tym roku ustawowej granicy długu publicznego, w wysokości 55 proc. jest bardzo realne. Oznaczałoby to konieczność cięć wydatków w następnych latach, przede wszystkim rozwojowych i płacowych w sektorze publicznym. Bez systemowych i głębokich reform nie da się zmienić tego scenariusza. Kalendarz polityczny nie daje jednak dziś szans na zasadnicze reformy w najbliższych miesiącach.
W takiej sytuacji zmniejszenie na dwa lata składki przekazywanej do OFE, aby zyskać czas na przeprowadzenie działań, które doprowadzą do ograniczenia wydatków publicznych i zwiększenia wpływów, staje się jedynym realnym sposobem działania. Równocześnie rząd powinien jak najszybciej przedstawić cały pakiet systemowych zmian, których celem będzie poprawa stanu finansów publicznych. Do końca sierpnia br. powinien także przygotować projekt zmian w OFE zakładający wzrost efektywności ich funkcjonowania, zaś jeszcze wiosną tego roku doprowadzić do szybkiego uchwalenia i wdrożenia projektów, które nie wywołują sporów politycznych, a służą sprawności państwa, ułatwianiu przedsiębiorczości i przyspieszeniu inwestycji.
Propozycję trwałego zmniejszenia składki do OFE odbieramy jako sygnał, że rząd nie jest zdeterminowany, aby ograniczyć nieracjonalne i nieprzyczyniające się do wzrostu gospodarczego wydatki publiczne.
Trwałe i tak znaczące zmniejszenie składki do funduszy emerytalnych ograniczy poziom oszczędności i inwestycji, a tym samym osłabi tempo wzrostu gospodarczego, co spowoduje, że w przyszłości płace będą rosły wolniej, a emerytury będą niższe. Mamy nadzieję, że zaproszenie do konsultacji społecznych jest traktowane przez rząd poważnie i wykorzystamy ten czas na poważną debatę i szukanie racjonalnego kompromisu".
REKLAMA
REKLAMA