Szansa na odzyskanie zaległych wynagrodzeń
REKLAMA
Projekt przywraca możliwość złożenia wniosku do FGŚP o wypłatę pensji, których nie wypłaciły pracownikom upadłe firmy lub ich likwidatorzy. W razie śmierci pracowników, wnioski będą mogli składać także ich bliscy, uprawnieni do renty rodzinnej.
REKLAMA
REKLAMA
Zgodnie z projektem, by móc wystąpić do FGŚP o zaległe świadczenia, byli pracownicy lub ich rodziny muszą mieć wyrok sądu przeciwko byłemu pracodawcy, uznający ich prawa do zaległych wynagrodzeń i potwierdzający bezskuteczność egzekucji wobec ich byłego pracodawcy. Należy go dołączyć do wniosku.
Jak wyjaśniła w Sejmie sprawozdawca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny posłanka Izabela Mrzygłocka (PO), nowe przepisy będą dotyczyły osób, które nie zdążyły wystąpić o wypłatę zaległych wynagrodzeń zgodnie z ustawą o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy z 13 lipca 2006 r. Ograniczała ona do 30 czerwca 2007 r. termin wystąpienia o wypłatę zaległych wynagrodzeń.
Projekt poparły wszystkie kluby poselskie.
Poseł PiS Stanisław Szwed zaznaczył, że konieczne będzie przeprowadzenie odpowiedniej akcji informacyjnej tak, by wszyscy, którzy spóźnili się z wnioskami o odzyskanie zaległych wynagrodzeń, dowiedzieli się o korzystnej dla nich zmianie prawa. Zauważył, że bardzo dobrym rozwiązaniem jest brak w projekcie ustawy terminu, w którym można będzie się zwracać do FGŚP o wypłatę zaległych wynagrodzeń.
Odpowiadając na pytania posłów wiceminister pracy Czesława Ostrowska wyjaśniła, że Fundusz będzie wypłacał tylko kwotę zaległego wynagrodzenia, bez odsetek. "Jest to fundusz publiczny i nie stać go na ponoszenie dodatkowych kosztów" - powiedziała.
Mrzygłocka przytoczyła dane resortu pracy, który szacuje, że projektowana ustawa dotyczy ok. 4,5 tys. osób. Gdyby wszystkie one wystąpiły o wypłatę zaległych wynagrodzeń, FGŚP musiałby wypłacić ok. 15 mln zł.
Teraz projekt został skierowany do trzeciego czytania.
REKLAMA
REKLAMA