Zasady szkoleń powinien ustalać pracownik z pracodawcą
REKLAMA
Podczas konferencji prasowej eksperci Lewiatana podkreślali, że znajdujący się obecnie w sejmowych komisjach projekt zmian do kodeksu pracy i ustawy o PIT nie przyczyni się do wzrostu liczby pracowników, którzy podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe.
REKLAMA
REKLAMA
"Projekt zakłada m.in., że pracodawca będzie musiał udzielić pracownikowi płatnego urlopu zarówno wtedy, gdy pracownik podejmuje naukę na zlecenie pracodawcy, jak i wtedy, gdy robi to z własnej inicjatywy. Po kursie czy szkoleniu taki urlop ma wynosić sześć dni, po studiach zakończonych obroną pracy dyplomowej - 21 dni. Dla firm, szczególnie w kryzysie gospodarczym, będzie to na tyle istotne obciążenie finansowe, że pracownicy mogą coraz częściej nie otrzymywać zgody na dokształcanie" - powiedziała ekspertka Lewiatana Grażyna Spytek-Bandurska.
W Polsce podnosi swoje kwalifikacje zawodowe tylko niecałe 40 proc. pracowników. W państwach tzw. starej Unii jest to ok. 60 proc. Jak zaznaczył prezes firmy SEKA S.A. Maciej Sekunda, są to dane Eurostatu za 2008 r., a obecnie odsetek takich osób może być w Polsce wyższy ze względu na rosnące zainteresowanie szkoleniami finansowanymi ze środków Unii Europejskiej.
Zdaniem Spytek-Bandurskiej, przepisy powinny dawać pracodawcom możliwość elastycznego ustalania zasad, na jakich pracownik będzie odbywał studia czy szkolenie. "Jeśli pracownik zechce podpisać z pracodawcą umowę, że nie będzie brał urlopu szkoleniowego, albo weźmie go w niższym wymiarze, to powinien mieć taką możliwość. Urlop obligatoryjny byłby przewidziany tylko wtedy, gdy to pracodawca kierowałby pracownika na kurs czy studia" - powiedziała.
REKLAMA
Jolanta Jaworska z IBM Polska podkreślała, że urlopowy przymus może doprowadzić do absurdów, kiedy to po kilku, czy kilkunastogodzinnym szkoleniu, pracownikowi będzie się należało sześć dni pełnopłatnego urlopu. "Co więcej, często w takich wypadkach certyfikat uzyskuje się natychmiast po szkoleniu i nie trzeba już zdawać żadnych egzaminów, a wolne miałoby i tak przysługiwać" - dodała.
Według ekspertów Lewiatana, polscy pracodawcy są zainteresowani podnoszeniem kwalifikacji pracowników, ale na zasadach, które mogliby z nimi ustalić. "Firmy mają duże trudności z dostosowaniem kompetencji załogi do swoich potrzeb. Przykładem może być energetyka, gdzie zatrudnione są przeważnie osoby starsze, o niedostatecznych kwalifikacjach, a młodych chętnych nie ma" - powiedziała Spytek-Bandurska.
Rafał Iniewski z Lewiatana wyjaśnił, że wydatki pracodawców na szkolenia pracowników stanowią dla tych pierwszych koszt uzyskania przychodu. Dla drugich natomiast są przychodem, ale zgodnie z art. 21 ustawy o PIT ,korzystają ze zwolnienia od podatku.
REKLAMA
REKLAMA