Firmy chcą od menedżerów milionowych odszkodowań
REKLAMA
W firmach trwa wymiana kadr najwyższego szczebla. Co czwarte zlecenie trafiające obecnie do headhunterów to prośba o dyskretne znalezienie nowego prezesa lub kluczowego menedżera. Najpierw zastępowani byli ci, którzy zawierali ryzykowne umowy na tzw. opcje walutowe. Teraz przyszła kolej na pozostałą kadrę, która niegospodarnie zarządzała środkami firm.
REKLAMA
Straty finansowe wynikające tylko z podpisywania przez menedżerów niekorzystnych dla firm aneksów do umów o pracę wydłużających na przykład okresy wypowiedzeń lub zawyżających kwoty odszkodowań za przedterminowe zerwanie kontraktów menedżerskich sięgają setek milionów zł. Firmy, oprócz zwolnień, domagają się też od nich odszkodowań. Liczba spraw zakładanych przez firmy byłym szefom działającym na ich szkodę wzrosła w tym roku o ok. 300 proc.
Poufny aneks
- W czasach prosperity menedżerowie firm podpisywali z pracownikami umowy o pracę lub kontrakty cywilne, w których okres wypowiedzenia wydłużano nawet do 12 miesięcy i dodatkowo zastrzegano odprawy, które z dzisiejszej perspektywy są niemożliwe do zaakceptowania - Sławomir Paruch, wspólnik w kancelarii prawnej Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak, który prowadzi obecnie takie sprawy.
Katarzyna Bartman
katarzyna.bartman@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA