REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Upadłość służy budowie firmy

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Mirosław A. Kamiński

REKLAMA

Ogłoszona przez sąd upadłość przedsiębiorcy wcale nie musi prowadzić do likwidacji i zniszczenia jego firmy. Wręcz przeciwnie, prawidłowo przeprowadzone pod nadzorem sądu postępowanie upadłościowe może być drugim początkiem nowej firmy.

Restrukturyzacja niewydolnych polskich stoczni wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Jednak w sprawie tej funkcjonuje wiele mitów. Mit pierwszy: upadłość jest końcem stoczni. Zgodnie z nim po ogłoszeniu upadłości ustanowiony przez sąd syndyk stocznie zamknie, pracowników natychmiast zwolni, a składniki majątkowe za bezcen wyprzeda.

REKLAMA

Całość firmy

REKLAMA

Otóż takiej możliwości nie ma. Obowiązujące w Polsce od 1 października 2003 r. prawo upadłościowe i naprawcze (ustawa z 28 lutego 2003 r. Dz.U. nr 60, poz. 535 z późn. zm.) w art. 2 stanowi, iż postępowanie uregulowane ustawą należy prowadzić tak, aby roszczenia wierzycieli mogły zostać zaspokojone w jak najwyższym stopniu, a jeśli racjonalne względy na to pozwolą - dotychczasowe przedsiębiorstwo dłużnika zostało zachowane. Z kolei art. 316 zawiera bezwzględny nakaz: przedsiębiorstwo upadłego powinno być sprzedane jako całość, chyba że nie jest to możliwe. Dodaje, że sprzedaż przedsiębiorstwa upadłego może być poprzedzona umową dzierżawy na czas określony z prawem pierwokupu, jeżeli przemawiają za tym względy ekonomiczne.

Tak więc syndyk nie może zacząć od zamknięcia stoczni, natychmiastowego zwolnienia ludzi i wyprzedaży majątku. Ma bowiem wynikający wprost z ustawy obowiązek najpierw zaoferowania do sprzedaży upadłego, ale będącego w ruchu przedsiębiorstwa w całości. Owa oferta z natury rzeczy będzie dla inwestorów znacznie ciekawsza od tych składanych im dotąd przez ministra skarbu. Syndyk bowiem zaoferuje zorganizowane przedsiębiorstwo w całości, z pracownikami, kontraktami, statkami w trakcie produkcji, licencjami itp., ale wolne od wszelkich narosłych przez lata długów. Nabywca przedsiębiorstwa - inwestor - mógłby zatem zacząć działalność z czystą kartą, zaś opinie Komisji Europejskiej w sprawie restrukturyzacji stoczni stałyby się bezprzedmiotowe.

Kolejny mit

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Mit drugi mówi, że dobrym rozwiązaniem byłoby przeniesienie majątku produkcyjnego stoczni do innego podmiotu (spółki), a pozostawienie zobowiązań - w tym zobowiązania do zwrotu pomocy publicznej w spółce wydmuszce. Ten pomysł wykluł się podobno w Brukseli.

To byłby rzeczywiście ciekawy plan, gdyby nie jedna, ale poważna wada - jest on niestety sprzeczny z obowiązującym w Polsce prawem. Ów plan z natury rzeczy nie byłby niczym innym jak przestępstwem opisanym w rozdziale XXXVI kodeksu karnego - Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu.

Artykuł 301 par. 1 kodeksu karnego stanowi: Kto będąc dłużnikiem kilku wierzycieli udaremnia lub ogranicza zaspokojenie ich należności przez to, że tworzy w oparciu o przepisy prawa nową jednostkę gospodarczą i przenosi na nią składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Ponadczasowa zasada

Mit trzeci - możliwa jest taka prywatyzacja stoczni, która zatrudnionym w niej pracownikom zapewni wieloletnie gwarancje zatrudnienia. Żadne przedsiębiorstwo, nawet stocznia - kolebka Solidarności, nie zostało utworzone przede wszystkim po to, by zapewnić zatrudnienie pracownikom.

Misją każdego przedsiębiorstwa, i stocznie nie są tu żadnym wyjątkiem, jest wytwarzanie towarów i usług, które sprzedane powinny właścicielowi przynieść zysk.

Ów zysk właściciel przedsiębiorstwa wedle swojego uznania przeznaczyć może na jego rozwój i (lub) na dywidendę.

Rozwój - powiększanie przedsiębiorstwa, któremu zwykle towarzyszy wzrost zatrudnienia, obiektywnie leży w interesie właściciela - bo prowadzi do zwiększenia wolumenu produkcji, a co za tym idzie jego zysku.

REKLAMA

Taka prawidłowość obowiązuje jednak w sytuacji dobrej koniunktury. Gdy zaś koniunktura się pogarsza i przedsiębiorca jest zmuszony do ograniczenia produkcji, bo nie ma jej komu sprzedać, musi ciąć koszty, także poprzez ograniczenie zatrudnienia.

I takie działanie jest oczywiście racjonalne, choć oczywiście bolesne dla części załogi. Pozwala jednak przedsiębiorstwu przetrwać trudniejszy okres i ponownie rozwijać się później.

Postulowane przez związki zawodowe wieloletnie gwarancje zatrudnienia przy niezmienionym poziomie płac, gdy zdarzy się dekoniunktura, są zatem oczywistym gwoździem do trumny przedsiębiorstwa. Żaden inwestor w aktualnej sytuacji na takie gwarancje zgodzić się nie może. Chyba, że jest idiotą.

Nie można zwlekać

Mit czwarty - z upadłością nie ma pośpiechu, zawsze się zdąży ją zrealizować.

Wiemy już, że upadłość wcale nie musi skończyć się likwidacją stoczni i utratą pracy przez całą załogę. Paradoksalnie może stanowić swoistą osłonę prawną pomocną w przeprowadzeniu restrukturyzacji i uzdrowieniu przedsiębiorstwa.

Może, pod jednym wszakże warunkiem. Że osoby zobowiązane do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie będą z tym zbyt długo zwlekać. Bo na upadłość także może być za późno.

Kto rozpowszechnia mity

Mity rozpowszechniają prawie wszyscy, choć każdy z innego powodu. Upadłości boją się minister skarbu, premier, prezydent, związki zawodowe i pracownicy. Boją się także politycy opozycyjni. Każdy w swoim czasie coś stoczniowcom naobiecywał.

Postępowanie upadłościowe

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

MIROSŁAW A. KAMIŃSKI

syndyk, członek Stowarzyszenia Praktyków Prawa Upadłościowego i Likwidatorów

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zmiany w amortyzacji aut od 2026 r. – jak nie stracić 20 tys. zł na samochodzie firmowym?

Od 1 stycznia 2026 r. nadchodzi rewolucja dla przedsiębiorców. Zmiany w przepisach sprawią, że auta spalinowe staną się znacznie droższe w rozliczeniu podatkowym. Nowe, niższe limity amortyzacji i leasingu mogą uszczuplić kieszeń firmy o nawet 20 tys. zł w ciągu kilku lat. Co zrobić jeszcze w 2025 r., żeby uniknąć dodatkowych kosztów i utrzymać maksymalne odliczenia? Poniżej znajdziesz praktyczny poradnik.

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]. W pierwszej połowie br. 21,5 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób, które mają obywatelstwo innego państwa. To 14,4% wszystkich zgłoszeń w tym zakresie.

Hossa na giełdzie w 2025 r. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają zagraniczni inwestorzy

Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają u nas zagraniczni inwestorzy. Co musi się w Polsce zmienić, aby ludzie zaczęli inwestować na giełdzie?

Umowy PPA w 2025 r. – korzyści i ryzyka dla małych i średnich firm w Polsce

Płacisz coraz wyższe rachunki za prąd? Coraz więcej firm w Polsce decyduje się na umowy PPA, czyli długoterminowe kontrakty na energię z OZE, które mogą zagwarantować stałą cenę nawet na 20 lat. To szansa na przewidywalne koszty i lepszy wizerunek, ale też zobowiązanie wymagające spełnienia konkretnych warunków. Sprawdź, czy Twoja firma może na tym skorzystać.

REKLAMA

Rezygnują z własnej działalności na rzecz umowy o pracę. Sytuacja jest trudna

Sytuacja jednoosobowych działalności gospodarczych jest trudna. Coraz więcej osób rezygnuje i wybiera umowę o pracę. W 2025 r. wpłynęło blisko 100 tysięcy wniosków o zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jakie są bezpośrednie przyczyny takiego stanu rzeczy?

Umowa Mercosur może osłabić rynek UE. O co chodzi? Jeszcze 40 umów handlowych należy przejrzeć

Umowa z krajami Mercosur (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem) dotyczy partnerstwa w obszarze handlu, dialogu politycznego i współpracy sektorowej. Otwiera rynek UE na produkty z tych państw, przede wszystkim mięso i zboża. Rolnicy obawiają się napływu tańszych, słabszej jakości produktów, które zdestabilizują rynek. UE ma jeszcze ponad 40 umów handlowych. Należy je przejrzeć.

1 października 2025 r. w Polsce wchodzi system kaucyjny. Jest pomysł przesunięcia terminu lub odstąpienia od kar

Dnia 1 października 2025 r. w Polsce wchodzi w życie system kaucyjny. Rzecznik MŚP przedstawia szereg obaw i wątpliwości dotyczących funkcjonowania nowych przepisów. Jest pomysł przesunięcia terminu wejścia w życie systemu kaucyjnego albo odstąpienia od nakładania kar na jego początkowym etapie.

Paragony grozy a wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny

Wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny. Mimo pojawiających się w mediach “paragonów grozy”, sierpniowy wypoczynek wciąż można zaplanować w korzystnej cenie, zwłaszcza rezerwując nocleg bezpośrednio.

REKLAMA

150 tys. zł dofinansowania! Dla kogo i od kiedy można składać wnioski?

Zakładasz własny biznes, ale brakuje Ci środków na start? Nie musisz od razu brać drogiego kredytu. W Polsce jest kilka źródeł finansowania, które mogą pomóc w uruchomieniu działalności – od dotacji i tanich pożyczek, po prywatnych inwestorów i crowdfunding. Wybór zależy m.in. od tego, czy jesteś bezrobotny, mieszkasz na wsi, czy może planujesz innowacyjny startup.

W pół roku otwarto ponad 149 tys. jednoosobowych firm. Do tego wznowiono przeszło 102 tys. [DANE Z CEIDG]

Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT), w pierwszej połowie 2025 roku do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) wpłynęło 149,1 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 1% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było 150,7 tys. Co to oznacza?

REKLAMA