Elastyczne procedury ułatwią inwestycje
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Rząd przyjął wczoraj projekt ustawy o koncesjach na roboty i usługi budowlane. Przez dwa lata obowiązywania ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym (PPP) nie zrealizowano na jej podstawie żadnego istotnego projektu. Dlaczego? Regulacji tej ze względu na rozbudowane procedury formalne nie sposób stosować w praktyce. Jednak finansowanie projektów publicznych za prywatne pieniądze jest powszechne w krajach UE. Rząd chce, aby było to możliwe także w Polsce. Regulacja zakłada udzielanie przez państwo prywatnym przedsiębiorstwom koncesji na wykonanie określonej inwestycji i czasowe zarządzanie nią.
- Ministerstwo Infrastruktury zaprezentowało pakiet rozwiązań, których głównym celem jest usprawnienie procedur w inwestycjach publicznych - tłumaczy Andrzej Panasiuk, wiceminister infrastruktury.
Koniec sporów
REKLAMA
Przyjęcie projektu przez rząd zakończyło spory o kształt partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce i jego miejsce w porządku prawnym. Ministerstwo Gospodarki domagało się bowiem wstrzymania prac nad nową ustawą do czasu przygotowania nowelizacji ustawy o PPP.
- Regulacje zawarte w projekcie ustawy o koncesjach budowlanych wskazują na ich związki z prawem zamówień publicznych - uzasadniał stanowisko resortu gospodarki wiceminister Adam Szejnfeld. Ponadto niektóre z rozwiązań zawartych w projekcie ustawy o koncesjach mogłyby, jego zdaniem, znacząco ułatwić udzielanie zamówień publicznych.
- Przy zastosowaniu partnerstwa dochodzi do bogatszej wymiany praw i obowiązków niż w przypadku koncesji, np. partnerzy mogą powołać spółkę celową - wskazuje Adam Szejnfeld.
W spór dotyczący kolejności prac nad ustawami włączył się też Urząd Zamówień Publicznych. Prawo o zamówieniach publicznych już od 2004 roku przewiduje możliwość udzielenia tzw. koncesji na roboty budowlane. Przepis ten dotyczy wyłącznie robót budowlanych. Dlatego Urząd Zamówień Publicznych postulował, by wyodrębnić koncesje z prawa zamówień publicznych.
Rozwiązania elastyczne
Ustawa koncesyjna zawiera w tym zakresie bardziej racjonalne rozwiązania. Przewiduje, by decyzje o tym, jakie analizy należy przeprowadzić i jak bardzo powinny one być gruntowne, pozostawić, zależało od wielkości i rodzaju inwestycji. Zdaniem wiceministra Panasiuka nie ma potrzeby prowadzenia drobiazgowych analiz w każdym przypadku.
- Być może będą one potrzebne w przypadku dużej inwestycji jak budowa autostrady, jednak do zbudowania kilku chodników dla pieszych są one zbędne - zaznacza.
Ustawa koncesyjna przewiduje, że to partner publiczny zdecyduje, jakie przygotowania powinny poprzedzić konkretną inwestycję. Elastyczne rozwiązania, na jakie pozwala projekt ustawy o koncesjach, mają zachęcać do współpracy partnerów z sektora publicznego i prywatnego.
KRZYSZTOF POLAK
krzysztof.polak@infor.pl
OPINIA
SZCZĘSNY KAŹMIERCZAK
radca prawny z Kancelarii Grzybczyk Fuchs Kałuża Kamiński
Uwolnienie kapitału prywatnego spod dyscypliny zamówień publicznych powinno w dużej mierze przyczynić się do przyspieszenia i usprawnienia procesów inwestycyjnych w Polsce. Treść projektu stwarza komfortowe ramy prawne dla rynku koncesji - rynku, który do tej pory nie istniał w efektywnym kształcie. Pozwala to mieć nadzieję na lepsze wykorzystanie trzeciej drogi aktywności gospodarczej w zakresie zadań publicznych, polegającej na przeniesieniu ryzyka ekonomicznego inwestycji na podmioty prywatne przy pozostawieniu odpowiedzialności za ich realizację w sektorze publicznym.
REKLAMA
REKLAMA