Polscy menadżerowie z branży budowlanej zaczynają wracać do Polski
REKLAMA
REKLAMA
Wśród najważniejszych czynników skłaniających ich do powrotu stawiają oni między innymi relatywną zmianę w zarobkach. Spowodowane jest to nie tylko zwiększeniem siły naszej waluty, ale także wzrostem uposażeń proponowanych w polskich firmach. W zestawieniu z wyższymi kosztami życia w Wielkiej Brytanii okazuje się, że nie jest to już dla nas Eldorado. W obliczu tego faktu tęsknota za krajem i bliskimi powoduje, że wielu naszych rodaków podejmuje decyzję o powrocie. Tym bardziej, że trudno niektórym z nich przyzwyczaić się do tempa pracy i konkurencyjności jakich wymaga brytyjski pracodawca oraz kultury korporacyjnej panującej w tamtejszych firmach.
REKLAMA
Z trendu tego korzystają skwapliwie polscy przedsiębiorcy. Coraz częściej firmy z branży budowlanej skłonne są nawet poszukiwać polskich menadżerów na wyspach. „W 20% prowadzonych przez nas projektów rekrutacyjnych nasi klienci wykazują zainteresowanie zatrudnieniem menadżera pracującego w Wielkiej Brytanii - mówi Jérôme Lafuite, Dyrektor Generalny Michael Page International. - Często organizujemy wideokonferencje, a niejednokrotnie klienci zgadzają się nawet na pokrycie kosztów przylotu kandydata do Polski na spotkania rekrutacyjne. To wyraźny sygnał mówiący o zmieniającym się rynku.” Coraz częstszą praktyką wśród wielkich firm budowlanych, już teraz zatrudniających po kilka tysięcy pracowników, jest wprowadzanie systemu szkoleń zawodowych dla świeżo upieczonych absolwentów szkół wyższych i to nie tylko tych o profilu technicznym. Poszukiwane są osoby ambitne, z predyspozycjami kierowniczymi, które w przyszłości stanowić mają o sile kadry menadżerskiej poszczególnych korporacji budowlanych.
REKLAMA
Branża budowlana w Polsce wchodzi w fazę szybszego rozwoju. Dobry wzrost gospodarczy i duża ilość inwestorów na rynku sprzyjają takim tendencjom. Także pespektywa współorganizowania przez Polskę Mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012 zwiększa wśród przedsiębiorców z branży skłonność do zatrudniania nowych pracowników. Kwoty, jakie Polska musi przeznaczyć na rozbudowę infrastruktury w związku z przygotowaniami do Euro 2012 gwarantują wracającym do kraju menedżerom co najmniej kilkuletnie zatrudnienie w ojczyźnie. 6,5 mld zł na budowę autostrad, 4,5 mld na modernizację szlaków kolejowych, brak 40 tysięcy pokoi dla kibiców, którzy w prognozowanej liczbie 21 mln odwiedzą nasz kraj, czy fatalna w tej chwili infrastruktura stadionowa - to tylko niektóre obszary, które zagospodarować będą musieli menedżerowie branży budowlanej w Polsce.
W kontekście planów budowlanych związanych z Euro 2012, obawy kadry menadżerskiej budzi w Polsce brak siły roboczej, wysokie koszty pracy oraz fakt, że realizacja dużych kontraktów infrastrukturalnych trwa kilka lat, a do 2012 roku pozostało ich raptem cztery. - Musimy pamiętać, że w 2012 roku odbędzie się także inna wielka impreza sportowa - Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie, których terminy zakończenia prac budowlanych niemal zbiegną się z polskimi - zauważa Jérôme Lafuite, Dyrektor Generalny Michael Page International. Stawia to przed polskimi specjalistami spory dylemat - wyzwania związane z Euro czy olimpiadą...
Źródło: Michael Page International (www.michaelpage.pl)
REKLAMA
REKLAMA