Jest praca, nie ma wiz
REKLAMA
Od 1 lutego Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie mogą pracować w Polsce bez zezwolenia na pracę przez sześć miesięcy w ciągu kolejnych 12 miesięcy we wszystkich sektorach gospodarki. Wcześniej mogli być zatrudnieni w ten sposób tylko przez trzy miesiące.
REKLAMA
- Ponad 90 proc. zatrudnionych stanowią Ukraińcy - mówi Jerzy Dworańczyk z departamentu migracji MPiPS.
REKLAMA
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wprowadziło bardziej liberalne przepisy, żeby przedsiębiorcy, przede wszystkim z branży rolnej i budowlanej, mogli szybko, z pominięciem formalności związanych z uzyskaniem zezwolenia na pracę, pozyskać cudzoziemców do pracy. Szacuje się, że w tych branżach brakuje sezonowo 400 tys. rąk do pracy.
Warunkiem uzyskania wizy uprawniającej do przyjazdu do Polski jest uzyskanie przez cudzoziemca oświadczenia od przedsiębiorcy o zamiarze powierzenia mu pracy. Oświadczenia takie są rejestrowane w powiatowych urzędach pracy. Od momentu rejestracji do przyjazdu Ukraińca do pracy w Polsce upływa kilka miesięcy.
- Procedura wydania wizy trwa około półtora miesiąca - mówi Bożena Iwińska, konsul w konsulacie we Lwowie.
Taki sam termin oczekiwania jest np. w konsulacie w Łucku.
- Przeciętny okres oczekiwania na złożenie wniosku od momentu rejestracji wynosi miesiąc, na wydanie wizy trzeba zaczekać około dwóch tygodni - mówi Lech Leszko, konsul w konsulacie w Łucku.
Zdaniem Zbigniewa Rossy, właściciela Agencji Międzynarodowego Pośrednictwa i Zatrudnienia, Ukraińcy czekają na wizę nie półtora miesiąca, ale około trzech miesięcy.
- Gdy się rejestruje w konsulacie we Lwowie, np. 28 maja, termin złożenia wniosku wizowego przypada na dzień 14 sierpnia, czyli trzeba 2,5 miesiąca czekać na złożenie samego wniosku, a do tego dochodzi jeszcze od 5 do 10 dni na wydanie wizy - mówi Zbigniew Rossa.
Tak długi czas oczekiwania na przyjazd pracowników może bardzo często zniechęcać pracodawców do zatrudniania cudzoziemców.
- Ukrainiec może przyjechać do pracy już po okresie zbiorów - mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związków Sadowników RP.
Zdaniem Józefa Zubelewicza, prezesa Erbudu, procedura wizowa trwająca kilka miesięcy praktycznie wyklucza sens poszukiwania pracownika.
- Po podpisaniu kontraktu często muszę rozpocząć prace budowlane po dwóch tygodniach - mówi.
58 tys. ofert pracy cudzoziemców ze Wschodu zgłosiły polskie firmy w okresie styczeń - kwiecień
PAWEŁ JAKUBCZAK
pawel.jakubczak@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA