Wyższa akcyza ceną za niższy PIT
REKLAMA
Projekt nowej ustawy akcyzowej znajduje się właśnie w uzgodnieniach międzyresortowych. Jakie nowe rozwiązania przewiduje?
- Wielu nowości w stosunku do projektu z poprzedniego roku nie ma. Pierwsza zmieniona, ale nie nowa sprawa to przeniesienie obowiązku zapłaty akcyzy z producentów energii elektrycznej na dystrybutorów. Stawka akcyzy zostanie tu niezmieniona. Druga nowość to objęcie akcyzą w stopniu minimalnym skroplonego gazu ziemnego do napędu pojazdów (CNG) w wysokości 100 zł na tonę.
Jak to przełoży się na ceny CNG?
- Taka stawka akcyzy da wzrost ceny w wysokości 7 groszy, czyli z dzisiejszych 1,83 zł do 1,90 zł za metr sześcienny (co odpowiada 1,06 litra ON).
Nie zmieni się stawka akcyzy na energię elektryczną. Jednak już dziś dystrybutorzy straszą, że ceny energii wzrosną. Jaki to może być wzrost?
- Część producentów ma podpisane z dystrybutorami specjalne klauzule, że akcyza zostanie przerzucona na nich bez elementów dodatkowych w postaci wzrostu cen. Z naszego punktu widzenia jest to zerowy ruch podatkowy.
Ale dla firm energetycznych może być dobrym pretekstem do podniesienia cen.
- Być może, ale trzeba mieć świadomość, że na ceny wpływają głównie coraz droższe koszty produkcji energii.
Akcyza obejmie węgiel i koks.
- Dopiero w 2013 roku.
To już niedługo.
- Do tych zmian również zobowiązuje nas Unia Europejska. Oceniamy, że w 2013 roku, po objęciu akcyzą węgla i koksu, nastąpi wzrost cen średnio o 5 proc. Trzeba jednak podkreślić, że to będzie wzrost cen wyrobów energetycznych do produkcji ciepła, a nie do produkcji energii elektrycznej. Ciepło pochodzące z takich źródeł jak: energia elektryczna czy też olej opałowy jest już obciążone akcyzą, bo te wyroby są opodatkowane.
Ale u nas większość węgla i koksu zużywana jest do produkcji energii elektrycznej.
- To ten węgiel i koks nie będzie opodatkowany w żaden sposób, bo energia jest już opodatkowana.
A co będzie z gazem ziemnym?
- Od 1 stycznia 2014 r. akcyzą również zostanie objęty gaz ziemny. Dotyczy to także tego gazu, który zużywany jest do ogrzewania i w kuchenkach. Tych zmian wymaga od nas Unia Europejska. Wynika to z zasady powszechności opodatkowania wszystkich produktów energetycznych.
Planowana jest podwyżka akcyzy na autogaz LGP do napędu pojazdów. Dlaczego?
- Poprzedni parlament zdecydował, a obecny rząd podtrzymał decyzję o obniżeniu stawek podatku dochodowego od osób fizycznych. To spowoduje zmniejszenie wpływów do budżetu średnio 10 mld zł. W związku z tym zachodzi konieczność pokrycia z różnych źródeł wydatków publicznych. Jednym z tych źródeł jest wzrost akcyzy na papierosy. Innym jest wzrost akcyzy na autogaz LPG.
Z papierosami chyba nie do końca tak jest, że planowany wzrost akcyzy związany jest z pokryciem ubytków budżetowych. W przypadku papierosów musimy przecież dostosować poziom opodatkowania do wymogów unijnych - 64 euro na 1 tys. sztuk.
- Tak. Jednak gdybyśmy nie musieli akcyzy dostosować do wymogów unijnych, niewykluczone, że również zastanawialibyśmy się nad podniesieniem opodatkowania w tym zakresie. Obowiązki wynikające z wymagań wspólnotowych wychodzą naprzeciw wymaganiom naszego budżetu.
To skoro podwyżka na papierosy spełnia oczekiwania i Unii, i naszego budżetu, to po co podnosić akcyzę na LPG?
- Każda z tych regulacji tylko w pewnym stopniu uzupełnia ubytek w budżecie. Patrząc na wzrost cen LPG, trzeba wziąć pod uwagę również wzrost cen innych paliw, czyli benzyny i oleju napędowego.
Chce pan powiedzieć, że mimo podwyżki akcyzy na LPG i tak będzie to paliwo konkurencyjne w porównaniu z innymi, dostępnymi na rynku?
- Dokładnie tak nadal będzie.
Jak ta planowana podwyżka przełoży się na ceny LPG?
- Dziś litr LPG kosztuje ok. 2,22 zł. Po podwyżce akcyzy będzie to ok. 2,50 zł. Można tu jeszcze powiedzieć o kosztach przejechania 100 kilometrów. Dziś koszt dla 100 km etyliny to ok. 39 zł. W przypadku LPG jest to obecnie 22,5 zł. Po podwyżce będzie to 25 zł. A więc i tak ponad 10 zł mniej. Przy dzisiejszych cenach oleju napędowego na poziomie 4,28 zł/l oszczędność jest podobna.
Trzeba jeszcze doliczyć zwrot kosztów instalacji gazowej.
- Owszem. Zwrot kosztów instalacji wzrośnie o 2,5 tys. km. Dziś instalacja w cenie 2 tys. zł zwraca się po ok. 12,2 tys. km. Po zmianach zwróci się po 14,8 tys. km. Średnio samochód przejeżdża 20 tys. km rocznie.
Mimo takich wyliczeń z planowanych zmian nie są zadowoleni ani producenci LPG, ani firmy zakładające instalacje gazowe?
- Rzeczywiście otrzymuję korespondencję w tej sprawie. Zazwyczaj podnoszony jest tu argument, że po wprowadzonych zmianach wyhamuje sprzedaż LPG i instalacji. Jako argument podnoszona jest kwestia stabilizacji w roku 2007 na rynku sprzedaży LPG w stosunku do wzrostów w poprzednich latach o kilka lub kilkanaście procent. Tyle że moim zdaniem to raczej rynek się nasycił. Dziś LPG stanowi 16 proc. rynku konsumpcji paliw do napędu, a benzyna to 24 proc. To są wskaźniki bardzo wyrównane.
Czy minister finansów będzie miał możliwość obniżenia akcyzy np. na paliwa, gdy ceny będą drastycznie rosły?
- Taki mechanizm przewiduje projekt nowej ustawy akcyzowej. Minister finansów będzie mógł obniżyć akcyzę na paliwa na trzy miesiące. Jednak, konstruując budżet na przyszły rok, musimy w Ministerstwie Finansów brać pod uwagę bilansowanie wydatków z wpływami. Być może, gdy taka sytuacja się wydarzy (np. wzrosną wpływy z VAT lub CIT), będzie można akcyzę w tym zakresie obniżyć.
Wróćmy do zmian w opodatkowaniu akcyzą papierosów. Akcyza w tym zakresie będzie ustalana w sposób kwotowy i procentowy. Firmom tytoniowym nie podoba się planowana stawka procentowa - 25 proc. Z czego to wynika?
- Rozwiązania zaproponowane w obecnym projekcie były znane już w ubiegłym roku, kiedy pojawiła się pierwsza wersja projektu ustawy, czyli stawka 160,5 zł na 1 tys. sztuk papierosów i 25 proc. ceny. Środowisko znało te rozwiązania. Teraz jednak widać, że to nadal jest sytuacja kontrowersyjna. W związku z tym, wychodząc naprzeciw, będziemy dyskutować ze środowiskiem i nie wykluczam wypracowania w tym zakresie kompromisu na poziomie innym niż ten, zaproponowany w projekcie. Jednak przy tych dyskusjach musimy brać pod uwagę m.in. konstrukcje przyjęte u naszych sąsiadów: na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji.
Czy nasi sąsiedzi mają lepsze rozwiązania?
- Nie chodzi o rozwiązania lepsze czy gorsze. Powinniśmy wypracować taki model opodatkowania, aby nie konkurować także z naszymi sąsiadami i nie doprowadzić do tzw. importu wewnętrznego.
Czyli konstrukcja stawki akcyzy na papierosy może się jeszcze zmienić?
- Tak, temu służą konsultacje społeczne. Może np. nastąpić obniżenie kwoty stałej i podwyższenie kwoty procentowej.
Wypracowanie kompromisu w tym zakresie może nie być łatwe.
- Zdaję sobie z tego sprawę. Potwierdzeniem tego jest choćby fakt, że firmy tytoniowe nie potrafią wypracować jednego wspólnego dla rynku stanowiska, co byłoby dla nas najbardziej komfortowe.
Czy są szacunki, jak wzrost stawki akcyzy na papierosy przełoży się na ceny?
- Tak. Średnio będzie to wzrost o ok. 1 zł na paczce papierosów. Przykładowo paczka papierosów, która dziś kosztuje 6,8 zł, po zmianie akcyzy będzie wynosić 7,70 zł. Jednak moim zdaniem stawka nie jest tu najważniejsza, zwłaszcza że trzeba mieć na uwadze unijne tendencje do podnoszenia stawek na te używki.
Co w takim razie jest ważne?
- Konkurencją dla firm tytoniowych nie są ceny innych legalnych wyrobów tytoniowych, bo każdy segment rynku ma swoich konsumentów. Konkurencją dla nich jest papieros z przemytu. Czy papierosy będą kosztować 7 zł, czy 7,80 zł, a papierosy z przemytu będą kosztować 3 zł, to zawsze towar nielegalny będzie poza wszelką konkurencją. Mało tego, im większe stawki podatku akcyzowego, tym większe zyski na czarnym rynku, a dla nas straty do budżetu. W związku z tym mocno wiążę ze sobą ustawę o podatku akcyzowym z ustawą o Służbie Celnej i jej modernizację. Chodzi o eliminowanie niezdrowej konkurencji w postaci przemytu i szarej strefy sprzedaży nielegalnych wyrobów.
Czy są szanse, aby ta ustawa weszła w życie od 1 stycznia 2009 r.?
- Ta ustawa musi wejść w życie najpóźniej 1 stycznia 2009 r.
Tylko że prace nad nią trwają już tak długo, że nikogo nie zdziwi, jak jeszcze się przedłużą.
- Mamy w tym zakresie już za dużo opóźnień i nie ma czasu do stracenia. Mamy dwa poważne imperatywy wprowadzenia tej ustawy - rozprawa przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w sprawie energetycznej i obowiązek dostosowania stawek akcyzy na papierosy do minimum unijnego. Nie mamy już kolejnego roku, aby czekać z tymi zmianami.
Czy Ministerstwo Finansów jest przygotowane na wyrok ETS w sprawie energii?
- W przypadku ETS dajemy jasny sygnał, że dostosowujemy prawo do praktyki unijnej, co powinno złagodzić ewentualne sankcje. To, co będziemy dalej robić, w dużej mierze będzie zależało od sentencji wyroku.
A w przypadku sądów krajowych?
- Wnosimy skargi kasacyjne.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Fot. Marek Matusiak
Jacek Kapica, wiceminister finansów, szef Służby Celnej
Rozmawiała EWA MATYSZEWSKA
REKLAMA
REKLAMA