Wzrost płac jest najwyższy od sierpnia 2000 roku
REKLAMA
Najnowsze dane to mocne argumenty za dalszymi podwyżkami stóp procentowych, ale z drugiej strony tylko potwierdzenie dotychczasowych tendencji. Dlatego spodziewam się, że RPP dopiero w styczniu podwyższy koszt pieniądza - mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.
REKLAMA
GUS podał wczoraj, że w listopadzie średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw (powyżej 9 zatrudnionych) wyniosła 3092,01 zł brutto, czyli o 12 proc. więcej niż przed rokiem i o 4,8 proc. więcej niż przed miesiącem.
REKLAMA
- Roczny wskaźnik został w listopadzie zawyżony o około 1-1,5 pkt proc. w związku z wcześniejszą wypłatą premii w górnictwie. W poprzednim roku premie barbórkowe wpłynęły na konta górników dopiero w grudniu - zaznaczają ekonomiści BRE Banku.
Od początku roku średnie wynagrodzenie wzrosło już o 9,5 proc. przy wzroście zatrudnienia o 4,7 proc. Na koniec ubiegłego miesiąca w firmach pracowało 5,2 mln osób, czyli o 5 proc. więcej niż przed rokiem. Ekonomiści nie spodziewają się szybkiego wyhamownia dynamiki płac.
- W grudniu wzrost będzie znów zbliżony do 10 proc., a w 2008 roku przekroczy 9 proc. - prognozuje Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
Dane GUS pojawiły się tuż przed rozpoczęciem dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Większość ekonomistów nie oczekuje jednak, że w środę dojdzie do podwyżki stóp, ale wskazują, że to właśnie rosnące płace będą głównym argumentem za dwiema lub trzema podwyżkami stóp w 2008 roku.
Ale Agnieszka Decewicz z Banku Pekao ocenia, że prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki przekracza 50 proc.
Roczna dynamika płac w listopadzie była najwyższa od sierpnia 2000 roku, a ich dynamika okazała się wyższa od prognoz ekonomistów, którzy wskazywali na wzrost o 11-11,5 proc. Według szacunków ekonomistów, nominalny wzrost funduszu płac w listopadzie sięgnął 17,6 proc., a realny 13,5 proc.
Marcin Mróz podkreśla, że na rynku wciąż jest duży popyt na pracę z uwagi na trwające inwestycje, a podaż jest niedostosowana do popytu.
- Już od kilku kwartałów rośnie siła nabywcza gospodarstw domowych. To co prawda dobry sygnał krótkookresowy dla wzrostu konsumpcji, ale wciąż sugeruje przyrost jednostkowych kosztów pracy, co może przełożyć się na wzrost cen produktów - mówi ekonomista Fortis Banku.
Wynagrodzenia brutto i ich roczna dynamikaKliknij aby zobaczyć ilustrację.
PaweŁ CzuryŁo
pawel.czurylo@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA