Wysokie kary za nielegalny demontaż
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
Firmy prowadzące nielegalny demontaż pojazdów wycofanych z eksploatacji będą surowo karane. Zgodnie z propozycją Ministerstwa Środowiska za usunięcie z pojazdów poza zakładem demontażu substancji niebezpiecznych czy wymontowywanie elementów nadających się do ponownego użycia lub recyklingu kary wyniosą od 5 tys. zł do 500 tys. zł. Takie sankcje przewiduje propozycja zmiany w ustawie o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji (Dz.U. z 2005 r. nr 25, poz. 202 z późn. zm.). Zgodnie z przepisami karę ma nakładać wojewódzki inspektor ochrony środowiska.
Obecnie za demontaż aut poza stacją demontażu samochodów grozi co najwyżej grzywna. Ministerstwo chce jednak zaostrzyć kary, aby wyeliminować szarą strefę demontażu aut. Obecnie nieprzystosowane do demontażu samochodów warsztaty albo sami właściciele aut wymontowują części na własną rękę. Tymczasem takie czynności mogą robić jedynie wyspecjalizowane stacje demontażu aut, które spełniają odpowiednie warunki.
Przy demontażu tylko jednego samochodu niezgodnie z wytycznymi i bez odpowiedniego sprzętu do gleby może przedostać się nawet 17 litrów szkodliwych dla środowiska substancji, twierdzą eksperci.
- Pomysł zaostrzenia kar za proceder nielegalnego demontażu aut jest dobry. Jednak wszystko będzie zależało od egzekwowania proponowanych przepisów przez wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska - mówi Wojciech Kurdziel ze Stowarzyszenia Recyklerów Pojazdów.
Jego zdaniem w niektórych inspektoratach uda się zrealizować nowe zadania z powodzeniem, ale są i takie, które nie będą w stanie wszystkiego sprawdzić, bo mają dużo innych obowiązków. Zaznacza, że skala tzw. szarej strefy demontażu aut jest duża.
- W Polsce rocznie do recyklingu pojazdów trafia około 200 tys. pojazdów. Tymczasem średnio każdego roku wyrejestrowuje się około 1 mln samochodów. Tak naprawdę to nie wiadomo, co się dzieje z większością wycofywanych z użytkowania samochodów - uważa Wojciech Kurdziel.
20 proc. wyrejestrowanych aut podlega recyklingowi
800 tys. samochodów nie trafia do istniejących stacji demontażu aut
ŁUKASZ KULIGOWSKI
lukasz.kuligowski@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA