Przedsiębiorca sam może potwierdzić kopię deklaracji
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach podczas przetargu nieograniczonego na dostawę sprzętu komputerowego odrzucił ofertę firmy Koncept. Wykonawca oprotestował decyzję zamawiającego, zarzucając mu prowadzenie postępowania w sposób naruszający zasady uczciwej konkurencji. Zdaniem przedsiębiorcy zamawiający nie miał prawa kwestionować dokumentu potwierdzającego spełnianie przez wykonawcę normy ISO - 13406-2. Przepisy nie określają, w jakiej formie powinna być złożona deklaracja zgodności, a ponadto także w specyfikacji nie określono wymaganej formy dokumentu.
Zamawiający oddalił zarzuty Konceptu, podkreślając, że w specyfikacji wyraźnie wymagał, aby dokumenty zostały przedstawione w formie oryginału lub kopii poświadczonej za zgodność z oryginałem przez osobę uprawnioną do składania oświadczeń woli w imieniu wykonawcy. Tymczasem dokument przedstawiony przez Koncept miał postać faksu potwierdzonego przez wykonawcę za zgodność z oryginałem, którym w istocie wykonawca nie dysponował w chwili dokonywania potwierdzenia. Z tego powodu zamawiający zażądał oryginału dokumentu lub kopii potwierdzonej notarialnie.
REKLAMA
Przedsiębiorca nie zgodził się z takim uzasadnieniem i wniósł odwołanie do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, wskazując, że kwestionowanie prawdziwości deklaracji zgodności odbyło się z inspiracji jednego z wykonawców, co świadczy o nieformalnych uzgodnieniach dotyczących przetargu.
Zespół arbitrów uznał, że odwołanie zasługuje na uwzględnienie, gdyż oferent nie miał obowiązku dysponowania oryginałem dokumentu w dniu składania ofert, a złożenie przez niego potwierdzenia zgodności z oryginałem na kopii dokumentu otrzymanego faksem od producenta nie może być traktowane jako działanie nieuprawnione, tym bardziej że oryginały spornego dokumentu znajdują się u producenta w tzw. banku certyfikatów. Arbitrzy podkreślili, że żaden z przepisów nie nakazuje, aby składający oświadczenie o zgodności z oryginałem w chwili składania podpisu dysponował nim fizycznie. Także sposób weryfikacji dokumentu wzbudził wątpliwości arbitrów. W efekcie zespół orzekający nakazał zamawiającemu ponowną ocenę ofert z uwzględnieniem oferty firmy Koncept.
Sygn. akt UZP/ZO/0-974/07
EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA
ewa.graczewska-ivanova@infor.pl
OPINIA
PIOTR TRĘBICKI
radca prawny z Kancelarii Gessel
Zamawiający nie jest prokuratorem. Zadaniem zamawiającego jest rzetelna analiza zdolności wykonawców i poprawności oraz warunków złożonych mu ofert, nie zaś jakiekolwiek dywagacje, czy wykonawca widział i kiedy ewentualnie widział dokument, którego kopię poświadczył za zgodność z oryginałem. Wszelkie działania zamawiających o charakterze inkwizycyjnym są po prostu uzurpowaniem praw i wypaczeniem zasad prowadzenia postępowania, którego celem jest gospodarne udzielenie zamówienia publicznego, a nie ocena postępowania wszystkich czy tylko niektórych wykonawców. Ciekawe, czy koszty postępowania odwoławczego zostały potrącone z wynagrodzenia autora pomysłu na zakwestionowanie certyfikatu ISO z jednej z ofert?
REKLAMA
REKLAMA