Będziemy eliminować zbędne obciążenia przedsiębiorców
REKLAMA
Komisja Europejska oszacowała, że wszystkie obowiązki informacyjne wymuszane przez naszą administrację kosztują przedsiębiorców miliardy dolarów rocznie. Dlaczego resort nie eliminuje zbędnego prawa powielaczowego?
REKLAMA
- W pierwszej kolejności w ramach Programu Reformy Regulacji pod lupę wzięliśmy obowiązki informacyjne, bo są one najbardziej uciążliwe dla przedsiębiorców. Komisja Europejska oszacowała, że wypełnianie obowiązków informacyjnych kosztuje nas 10 mld dol. rocznie, co stanowi ponad 4 proc. PKB. Zakładamy, że dzięki ich redukcji będzie można zaoszczędzić te pieniądze. Z analiz wynika, że tylko w prawie ochrony środowiska jest aż 400 obowiązków informacyjnych, w obszarze zabezpieczenia społecznego zidentyfikowaliśmy ich 90, zaś w zagospodarowaniu przestrzennym 60. Łatwo to zauważyć w dokumentach wypełnianych przez przedsiębiorców, gdzie nawet w jednym formularzu kilka razy trzeba podać te same dane: imię, nazwisko, adres i NIP. Do tego formularze przesyła się w kilkanaście miejsc.
To wygodne dla urzędników...
- Tak, ale nie dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych średnich i małych. Niemożliwe, aby aż 400 obowiązków informacyjnych było konieczne. Jestem przekonany, że wiele z nich nakłada się i można je ograniczyć. Przykładowo zamiast przesyłać informację w 17 miejsc, przedsiębiorca powinien wysłać je w jedno, a administracja rozesłać ją w ramach własnego systemu. Do tego potrzebne jest wprowadzenie informatycznego systemu przekazywania danych. Jednak najpierw wszystkie niepotrzebne obowiązki należy dokładnie zidentyfikować.
Na jaki poziom redukcji obowiązków informacyjnych mogą liczyć nasi przedsiębiorcy?
- Uważam, że 10-proc. redukcja jest absolutnie realna. Może się jednak okazać, że natrafimy na opór urzędników przyzwyczajonych do dotychczasowych praktyk. Najtrudniej jest, gdy te same informacje docierają do administracji centralnej i samorządowej. Dużym problemem jest przekonanie jednej z nich do rezygnacji z egzekwowania obowiązku informacyjnego na rzecz drugiej.
Co dalej będzie z ideą jednego okienka?
- Wiadomo, że do końca 2007 roku nie zdążymy. Ale nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej musi zostać przyjęta choćby w takiej formie w jakiej jest, inaczej nie ruszymy z miejsca w ogóle. Jako resort jesteśmy do tego przygotowani, pieniędzy na system informatyczny też nie brakuje, ale potrzebny jest instrument prawny.
Redukcja obowiązków informacyjnych przedsiębiorców może być niekorzystna dla innych grup społecznych, np. pracowników lub konsumentów?
- Niekoniecznie, bo każdy przypadek zamierzamy oceniać indywidualnie. Chcemy przeanalizować skrupulatnie każdy formularz i wyeliminować tylko to, co jest niepotrzebne, np. zdublowane wymagania. Nie chcemy, aby redukcja odbywała się kosztem innych grup społecznych czy zawodowych.
Kolejnym etapem po dokonaniu pomiaru obciążeń biurokratycznych będzie dokonywanie zmian w przepisach?
- Tak, będziemy eliminować wszystkie zbędne obciążenia. Są dwie metody zmian. Można oddzielnie zmieniać każdy przepis albo przejść przez wszystkie przepisy z danej dziedziny i przedstawić kompleksowy pakiet zmian. Pierwsza metoda była już stosowana i raczej się nie powiodła. Z drugiej strony, pojedynczy przepis szybciej można zmienić. Ja jednak przychylam się do zmian całościowych.
Rozmawiała EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA
PIOTR WOŹNIAK
z wykształcenia geolog, zajmował się doradztwem w zakresie energetyki i obrotu paliwami
REKLAMA
REKLAMA