Fundusze inwestycyjne na nowym rynku
REKLAMA
REKLAMA
Działający od końca sierpnia NewConnect to dla małych spółek możliwość zdobycia kapitału i platforma do wejścia na główny parkiet warszawskiej giełdy. Czy dla funduszy inwestycyjnych nowy rynek stanie się ważną alternatywą inwestycyjną, zwłaszcza że pierwszy tydzień przyniósł 18 proc. zniżkę indeksu tego rynku? Polacy inwestują za pośrednictwem funduszy coraz większe kwoty. Według ostatnich danych firmy Analizy Online w lipcu powierzyliśmy im ponad 5,3 mld zł, najwięcej w historii działania TFI w Polsce. Od początku roku fundusze inwestycyjne pozyskały ponad 29 mld zł, o blisko 3 mld zł więcej niż w rekordowym dotychczas 2006 roku.
REKLAMA
Z ankiety Gazety Prawnej przeprowadzonej wśród pięciu przedstawicieli największych funduszy wynika, że większość zarządzających na razie będzie obserwować NewConnect, ale nie wyklucza inwestycji w dobre i perspektywiczne spółki w ramach już istniejących funduszy akcyjnych. Żaden jednak nie myśli jeszcze, by utworzyć specjalny fundusz dedekowany firmom notowanym na nowym rynku.
- Będziemy rozpatrywać każdą okazję. Większe znaczenie od wielkości spółki ma dla nas jej wiarygodność i perspektywy. W takich przypadkach będziemy kupować akcje spółek notowanych na New Connect - mówi GP Błażej Bogdziewicz, zarządzający w BZ WBK AIB Asset Management (firmie zarządzającej funduszami Arka).
REKLAMA
Główne mankamenty nowego rynku to niewielka liczba notowanych firm, a co za tym idzie niższa płynność i znaczące wahania cen. Tymczasem wysoka płynność, czyli możliwość szybkiego wejścia i wyjścia z inwestycji, to dla funduszy inwestycyjnych konieczność. NewConnect to też rynek bez historii, więc potencjalnym inwestorom brakuje punktów odniesienia co do jego zachowania.
- Obecnie ING TFI nie jest zainteresowane inwestycjami w akcje spółek, które są notowane na NewConnect. Aby nowy rynek wszedł w sferę naszych zainteresowań, musi być na nim notowanych więcej spółek, większa kapitalizacja i odpowiednia płynność. Rynek ten musi mieć też dłuższą historię, co zagwarantuje większą przewidywalność zachowań kursów. Jeżeli powyższe kryteria zostaną spełnione, można będzie rozważyć inwestycje na NewConnect - mówi Leszek Jedlecki, prezes ING TFI.
Pierwszego dnia notowań obroty na NewConnect przekroczyły 30 mln zł, później wynosiły średnio kilka milionów złotych.
- Płynność tego rynku ma oczywiście znaczenie, ale po dotychczasowych notowaniach widać, że nie jest to raczej czynnik, który może ograniczyć jego rozwój. Dla nas jednym z najważniejszych wyznaczników perspektyw tego rynku będzie notowanie wielu wiarygodnych firm. Na pewno będzie to rynek bardziej ryzykowny i nie wszystkie notowane tam firmy odniosą sukces - mówi Błażej Bogdziewicz.
Dystans, z jakim fundusze na tym etapie podchodzą do nowego rynku, jest zrozumiały, ale być może zbliżające się oferty przełamią ich obawy.
- Jeżeli chodzi o planowane przez nas oferty, widać zainteresowanie funduszy inwestycyjnych. Ale dotyczy ono wyłącznie większych spółek, na przykład Lug, który chce sprzedać akcje za 31 mln zł. Ofertami rzędu 5-10 mln zł fundusze raczej nie będą zainteresowane - mówi Wojciech Gudaszewski, prezes Wrocławskiego Domu Maklerskiego, który jest notowany na NewConnect i wprowadza na ten rynek inne firmy.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Już kilkanaście pkt proc. z tegorocznych zysków zjadła uczestnikom funduszy akcji korekta na warszawskiej giełdzie. W najgorszej sytuacji są osoby, które dokonały dużych wpłat na przełomie czerwca i lipca. W I półroczu 2007 roku średnia stopa zwrotu polskich funduszy akcji wyniosła 36 proc., a najlepsza 66 proc. Dziś zyski są, ale już znacznie niższe. Średni wzrost wartości jednostki od początku roku to około 21 proc., a maksymalny - 47 proc. Od szczytu indeksów WIG i WIG20 z 6 lipca wszystkie fundusze akcji polskich zanotowały straty.
MAŁGORZATA KWIATKOWSKA
malgorzata.kwiatkowska@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA