Najlepiej podpisać umowę terminową z konkurentem TP
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Konkurenci TP realizują swoje dostawy na kablach telekomunikacyjnych TP. Dlatego w przypadku zdecydowania się na ich ofertę nie trzeba robić rewolucji w mieszkaniu - kuć ścian i układać nowej linii. Przyjmują oni zamówienia przez internet i telefoniczne centra obsługi klienta. Wystarczy upewnić się, czy ich usługi są dostępne w danym miejscu zamieszkania, a jeśli tak, to zgłosić chęć skorzystania z nich. W ciągu jednego, dwóch tygodni operator prześle pocztą formularz umowy. Po wypełnieniu go i odesłaniu operator uruchomi usługę.
Najpierw jednak należy przejrzeć oferty i wybrać propozycje najkorzystniejsze cenowo. Nie warto przy tym sugerować się głośnymi promocjami w rodzaju 1 Mb/s za 15 zł miesięcznie. Z reguły jest to tylko część prawdy, wybita dla zachęty dużymi literami. Ta druga część, podana o wiele mniejszą czcionką, mówi, że promocyjna cena obowiązuje jedynie przez stosunkowo krótki czas, np. przez pierwsze 6 miesięcy, a przez następne dwa i pół roku trzeba będzie płacić stawkę cztery razy większą, tj. 60 zł. Przy ocenianiu ofert warto obliczyć, ile będziemy musieli zapłacić poszczególnym operatorom w ciągu roku, dwóch lat. Taka kalkulacja pozwoli nam wybrać ofertę najkorzystniejszą cenowo.
REKLAMA
Warto podpisywać umowy terminowe, tzn. na czas określony - maksymalnie na dwa lata. Dlaczego? Za kilkanaście miesięcy będziemy mogli podpisać nową, korzystniejszą cenowo umowę. Ze względu na to, że kolejni dostawcy internetu zapowiadają swoje wejście na rynek, można się spodziewać, że w ciągu nadchodzących trzech, pięciu lat cena dostępu do globalnej sieci spadnie o kolejne kilkadziesiąt procent. Dlatego ci, którzy teraz zdecydują się podpisać umowę na czas nieokreślony, za dwa, trzy lata mogą tego żałować. Tym bardziej że rozwiązanie długoterminowej umowy łączy się z koniecznością zapłaty kary operatorowi, która waha się od 3 do 5 tys. zł.
W miastach coraz większą konkurencję dla operatorów telekomunikacyjnych stanowią sieci telewizji kablowej, np. Aster, Multimedia, UPC czy Vectra. Za 25-35 zł można u nich wykupić łącze o szybkości 256 kb/s, które w zupełności wystarcza dla zaspokojenia domowych potrzeb korzystania z internetu. Jednak nie sprzedają oni tej usługi jako odrębnej - kto decyduje się na internet od takiego dostawcy, musi też płacić za kablowy dostęp do programów telewizyjnych. Ewentualne rozwiązanie długoterminowej umowy bywa tu też bardziej uciążliwe od przeprowadzenia analogicznej czynności u operatorów.
PRZYKŁAD//
Koszt mniejszy o poŁowę
Osoby, które w wakacje 2006 roku podpisały z TP trzyletnią umowę na dostawę szybkiego internetu, płacą dziś średnio 90 zł miesięcznie. Kto podobną umowę podpisał w lipcu 2007 r., płaci tylko 51 zł, czyli o ponad 40 proc. mniej. Kto zaś wybrał propozycje konkurentów TP, np. Netii, ma rachunek niższy nawet o 50 proc.
PRZYKŁAD//
KOSZT LICZONY ZA CAŁY OKRES UMOWY
Jeśli wybierzemy neostradę TP po promocyjnej cenie 28 zł za 1 Mb/s, to radość nasza będzie trwała tylko 6 miesięcy. Za następne 30 miesięcy zapłacimy już dwa razy więcej, co da średnią za okres 2 lat ponad 51 zł miesięcznie. Za tę samą usługę Netii zapłacimy w ciągu 3 lat ok. 200 zł mniej.
KRZYSZTOF POLAK
krzysztof.polak@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA