Uciążliwość zapachowa grozi zamknięciem firmy
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
REKLAMA
REKLAMA
Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt ustawy o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej. Zgodnie z propozycjami działalność gospodarcza, która powoduje na terenie gminy dyskomfort zapachowy będzie mogła być wstrzymana. Wójt, burmistrz lub prezydent miasta uzyska nawet prawo wydawania decyzji o zaprzestaniu prowadzenia przez przedsiębiorcę takiej działalności, jeżeli nie zostaną wyeliminowane uciążliwości z nią związane.
Proponowane przepisy dotyczą przedsiębiorców, których działalność powoduje wytwarzanie nieprzyjemnych zapachów. Ma to znaczenie przede wszystkim dla ferm drobiowych, gospodarstw rolnych, hodowców bydła, rybaków. W przypadku stwierdzenia uciążliwości zapachowej, właściciel zakładu będzie musiał ograniczyć emisję nieprzyjemnego zapachu lub usunąć jego przyczynę. Jeżeli tego nie zrobi, to musi się liczyć z tym, że wójt, burmistrz lub prezydent miasta wyda decyzję o wstrzymaniu lub zaprzestaniu prowadzenia działalności. Przedsiębiorcy nie będzie przysługiwało z tego tytułu odszkodowanie.
- Taki kształt przepisów zmierza do całkowitego wyeliminowania jakiejkolwiek działalności, której skutkiem jest emisja zapachu - ocenia Mirella Lechna, radca prawny w kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
Do takiej sytuacji może dojść, gdy np. 50 mieszkańców gminy złoży wniosek o stwierdzenie, że na danym terenie jest uciążliwość zapachowa. Wówczas przeprowadza się wizję lokalną. Następnie rada gminy podejmuje uchwałę o usunięciu uciążliwości zapachowej lub jej ograniczeniu.
Konsekwencje niedostosowania się do uchwały mogą być dotkliwe. Nie tylko grozi wstrzymanie działalności lub jej zaprzestanie, ale przedsiębiorca naraża się na karę aresztu, ograniczenia wolności lub karę grzywny.
- Definicja uciążliwości zapachowej jest nieostra. Nie ma określonych standardów i nie ma wartości progowej, od której uznawałoby się istnienie uciążliwości zapachowej - mówi Mirella Lechna.
Dodaje, że konstrukcja definicji jest taka, że wszystkie elementy uciążliwości podlegają subiektywnej ocenie. W praktyce może okazać się, że nie będzie sposobu na ograniczenie uciążliwości i wówczas doprowadzi to do likwidacji działalności.
Łukasz Kuligowski
REKLAMA
REKLAMA