Przedsiębiorcy mogą bezpłatnie zgłaszać dłużników do Krajowego Rejestru Długów
REKLAMA
Jest to ogólnopolska kampania społeczna Krajowego Rejestru Długów, skierowana przede wszystkim do sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), które są najbardziej narażone na utratę płynności finansowej z powodu niesolidnych kontrahentów.
REKLAMA
KRD od 2 kwietnia rozpoczął trzecią edycję "Wielkiego Wiosennego Sprzątania Długów". Miała potrwać do 27 kwietnia, jednak ze względu na duże zainteresowanie firm, została przedłużona o 2 tygodnie - podkreślają organizatorzy kampanii.
REKLAMA
"Powtarza się scenariusz z poprzednich lat, kiedy to zdecydowana większość przedsiębiorców, chętnych do wzięcia w niej udziału, zgłasza się do nas w ostatnich dniach. Najwyraźniej złożyli PIT-y i obliczyli, ile muszą zapłacić podatku od faktur, za które nie dostali dotychczas należności" - mówi cytowany w komunikacie prezes KRD Adam Łącki.
Według badań Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan, aż 66 proc. małych i średnich przedsiębiorstw wskazuje zatory płatnicze, jako jedną z pięciu najpoważniejszych barier w rozwoju.
"Przez te trzy lata organizowania Wielkiego Wiosennego Sprzątania Długów udało nam się zwiększyć świadomość przedsiębiorców, że wobec swoich dłużników nie są wcale bezradni. To bardzo ważny aspekt edukacyjny tej kampanii" - podkreśla cytowany w komunikacie rzecznik prasowy KRD Andrzej Kulik.
Dodaje, że umieszczenie dłużnika w rejestrze powoduje, iż traci on wiarygodność wobec takich instytucji jak banki, firmy leasingowe i faktoringowe, a także instytucji świadczących usługi finansowe, telekomunikacyjne czy wynajmu lokali.
"Te konsekwencje powodują, że ponad połowa dłużników reguluje swoje zobowiązania. Po spłacie długu w ciągu 14 dni wierzyciel musi usunąć dane dłużnika z rejestru" - wyjaśnia Kulik.
W KRD dane dłużnika (jeżeli zalega ze spłatą) można umieścić nawet na 10 lat. Nie jest do tego potrzeby wyrok sądowy.
W drugiej edycji "Wielkiego Wiosennego Sprzątania Długów" wzięło udział 2 tys. 560 przedsiębiorców, umieszczając w rejestrze 23 tys. 750 swoich dłużników, z czego ponad połowa - do końca lutego br. - zwróciła dług na łączną sumę 54,5 mln zł.
REKLAMA
REKLAMA